Co zwiedzić w Rzymie poza najpopularniejszymi zabytkami czy muzeami? Gdy odwiedzicie już Koloseum, Panteon czy Kapitol warto udać się do rzymskiej dzielnicy Zatybrze, która uznawana jest za najstarszą część Rzymu.
Dzielnica, która nigdy nie zasypia.
Ustalmy, że Zatybrze nie jest do zwiedzania, tylko do smakowania. Najbardziej przyciąga i zachwyca jego wciąż naturalny, niekomercyjny charakter. Oprócz niezwykłych zabytków znajdziemy tu przytulne, wąskie uliczki, starodawne sklepy rzemieślnicze, przekolorowe kawiarenki z muzyką na żywo i najbardziej tradycyjne trattorie. Klimat Zatybrza tworzą szczegóły, drobiazgi, zapachy i światło, których nie odkryjemy w ciągu godziny, w biegu. Dlatego warto przyjechać na dłużej. Co ciekawe, w ciągu dnia raczej nie natkniemy się na tłumy turystów, którzy docierają tu dopiero późnym wieczorem.
Na dobry początek.
Jak każdy szanujący się Rzymianin, zacznijmy od kawy. W Rzymie pierwszą kawę pije się nie w domu a już w kawiarni. Dobrze się składa, bo na Zatybrzu wybór kafejek jest oszałamiający. Klasyczna kawa na przebudzenie to espresso lub mocniejsze ristretto. Popularne w Polsce cappuccino nie jest tu uważane za kawę. To raczej sycący napój kawowy. Ortodoksyjni smakosze zamawiają cappuccino tylko do godziny 12:00 jako rodzaj posiłku. Uwaga, pijąc kawę przy barze, unikniemy opłaty za stolik.
Przeminęło z ogniem.
Włoska nazwa lewego brzegu Tybru to Trastevere. Mówi się, że to najstarsza część Wiecznego Miasta, w której mowie zachował się jeszcze prawdziwy dialekt romanesco. Dzieje Zatybrza dzielą się na czasy przed i po Neronie. Za Imperium mieszkali tu kupcy, głównie pochodzenia żydowskiego. Przyciągał ich pobliski port rzeczny, którym przypływały i odpływały towary handlowe. Trastevere było też przytułkiem biedaków. Opisy ubogiego Zatybrza znajdziemy na kartach i kadrach Quo Vadis. Właśnie w tej dzielnicy mieszkali Ligia i Chilon. Cezurą czasową dla Zatybrza stał się rok 64 n.e. Wtedy to Neron, zabawiając się pirotechnicznie, kazał podpalić nielubianą przez siebie dzielnicę. Ogień strawił prawie całą zabudowę. Dzisiejsze oblicze Zatybrza pochodzi głównie z XV wieku, chociaż zachowało się i kilka dawniejszych zabytków.
Nowe oblicze Zatybrza.
Bywalcom już sam dźwięk nazwy Trastevere przywodzi na myśl wyjątkowo malowniczą dzielnicę Rzymu. W ostatnich latach Zatybrze stało się prawdziwą mekką artystów. Kamienice zamieniają się w lofty. Z zewnątrz pokryte patyną, wewnątrz ekskluzywne. Dzielnica jest jedną z najmodniejszych a tutejsze mieszkania sprzedawane są niemal „na pniu”. Do zatybrzańskiej elity od lat należą Ennio Morricone - wybitny kompozytor, Sergio Leone - twórca spaghetti-westernów i Bernardo Bertolucci - reżyser-wizjoner.
W samym sercu Zatybrza.
Wszystkie zatybrzańskie drogi prowadzą do Bazyliki Santa Maria in Trastevere. Jest to najstarsza w Rzymie świątynia ku czci Matki Bożej. Była niegdyś tytularnym kościołem kardynałów S. Wyszyńskiego i J. Glempa. Pierwsza budowla ufundowana została w tym miejscu już w IV w. n.e. Dzisiejszy wygląd to natomiast efekt XII - wiecznej przebudowy z czasów pontyfikatu zatybrzańskiego papieża Innocentego II. Fasadę zdobi piękna romańska mozaika prezentująca Maryję z Dzieciątkiem w towarzystwie 10 kobiet. Zapalone lampy, które niosą w rękach, symbolizują dziewictwo, zgaszone - wdowieństwo.
W blasku mozaik.
Bazylika Santa Maria in Trastevere najpiękniej wygląda po zmroku. Wtedy jej wnętrze oświetlają tylko świece i kilka jupiterów, które można włączyć, wrzucając odpowiednią monetę. W półświetle mozaiki błyszczą prawdziwym złotem. W sztuce średniowiecznej złote tło sugerowało, że scena rozgrywa się w niebie. Autorem mozaik w Bazylice jest Pietro Cavallini - wybitny XIII -wieczny artysta o doskonałej znajomości sztuki klasycznej i geometrii. Jego kompozycje uznawane są za zapowiedź malarstwa perspektywicznego. Całe wnętrze robi zresztą ogromne wrażenie. 22 kolumny podtrzymujące sklepienie pochodzą z różnych antycznych budowli przywiezionych z całego Rzymu.
Św. Cecylia.
Całkiem inną, dość zaskakującą architekturę wnętrza ma Bazylika św. Cecylii - drugi z największych zabytków Zatybrza. Najwięcej emocji budzi niezwykła marmurowa rzeźba wyobrażająca świętą, w chwili jej męczeńskiej śmierci. Widać zarys odcięcia głowy. Ułożenie palców wskazuje na znak Trójcy Świętej. Mistrzostwem artysty jest ekspresja i dramatyzm rzeźby osiągnięte bez użycia mimiki. Nie widzimy bowiem twarzy Cecylii. W tej samej świątyni zachowało się też inne wybitne dzieło - XIII - wieczny fresk P. Cavalliniego „Sąd Ostateczny”.
Targowa niedziela.
W niedzielę rano warto wybrać się w okolice dawnej Bramy Portowej na rzece Tybr. Porta Portese to najsłynniejszy „pchli targ” Rzymu. Historia miejsca sięga lat 40- tych ubiegłego wieku. Zaraz po wojnie na Placu Porta Portese i okolicznych uliczkach ulokowało się coniedzielne targowisko staroci i rzeczy używanych. Popularność targu była tak duża, że powstała nawet piosenka opowiadająca o klimacie gwarnego, wesołego miejsca. Jego sława ostatnio nieco ucichła. Coraz też trudniej wypatrzeć tu ciekawe bibeloty i stylowe akcesoria w rozsądnej cenie. Tym nie mniej, po prostu nie wypada choć raz nie być na Porta Portese.
Brak komentarzy. |