W Bułgarii na pewno było wielu z Travelmaniaków. Ja też byłam w tym kraju kilka lat temu. Kojarzył mi się do tej pory przede wszystkim z plażami, słońcem, relaksem... W tym roku postanowiłam poznać Bułgarię od innej strony. Kraj ten ma wiele bardzo ciekawych miejsc, niesamowitą historię, wspaniałe jedzenie... Ale od początku...
Wyjazd do Bułgarii postanowiłam odbyć ze sprawdzonym biurem podróży w formie wycieczki objazdowej. Pierwszy na drodze zwiedzania był Nessebar (Nessebyr, Nessebar) czyli starożytna Messambria. Miasto zostało założone przez Traków ponad 3000 lat temu; aby potem stać się osadą grecką. Potem znalazło się pod panowaniem rzymskim. Jest to najstarsze miasto w Bułgarii i jedno z najstarszych w Europie. Położony jest na skalistej wyspie, która z lądem łączy się wąską groblą. Stoi tam charakterystyczny wiatrak, który stanowi jakby wejście do miasta. Ze względu na bogatą historię i unikalne zabytki nazywane jest „perłą Morza Czarnego”; jest również wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Największą atrakcję w mieście stanowi Stare Miasto. Podczas zwiedzania warto zwrócić uwagę na charakterystyczne drewniane domy- typową zabudowę rejonów Morza czarnego. Parter tych domów wykonany został z jasnego kamienia, a piętra są zrobione z ciemnego drewna. Dachy pokryte są czerwonymi dachówkami. Obecnie w wielu z nich są pensjonaty, kawiarnie, restauracje. Mówi się, że to miasto ma największą liczbę kościołów przypadającą na jednego mieszkańca. Do obiektów sakralnych należą bardzo znany kościół Chrystusa Pantokratora; kościół Jana Chrzciciela; cerkiew św. Apostołów.Pasjonaci architektury cerkiewnej będą zachwyceni na widok przepięknych malowideł oraz bogato zdobionych ikonostasów. Spacerując uliczkami miasta obowiązkowo należy wybrać się nad morze lub przysiąść w którejś z okolicznych kawiarni, aby odpocząć przy mrożonej kawie lub soku wyciśniętym z przepysznych pomarańczy. Można też skorzystać z ogromnego wyboru różnego rodzaju pamiątek i kupić magnesik lub likier różany...
Następnego dnia poznawaliśmy Kazanłyk zwany stolicą „Doliny Trackich Królów”, gdyż znajdują się w niej liczne kurhany, kryjące grobowce trackich królów. Na obszarze wokół Kazanłyku znajduje się ponad tysiąc różnej wielkości kurhanów. Budowano je z kamienia, a w późniejszym okresie również z cegły, która była wypalana. Oprócz kurhanów miejsce to słynie z odkrytej tu w latach 50 tych podczas konstruowania sztucznego jeziora wioski Sevtopolis. Odkryte tu wspaniałe skarby wykonane ze złota i srebra. Unikalne na skalę światową przykłady rękodzieła i rzemiosła plemienia Traków, które ujarzmił Aleksander Macedoński można podziwiać w Muzeum Historycznym. Ciekawe zbiory poświęcone kulturze trackiej mogą wprawić w zachwyt. Zobaczyć tu można kopię złotej maski pośmiertnej, misternie wykonane ozdoby ze złota, nauszniki, pierścienie, klamry, misternie wykonany miecz królewski, naczynia- w tym ciekawy dzbanek na kompot oddzielający owoce od płynu. Wychodząc z muzeum warto wybrać się na wzgórze parkowe Tulbeto; gdyż w tym miejscu znajdują się ruiny trackich świątyń, pokrytych malowidłami, przywodzące klimat starożytności i czasów wiary w Apollina, oddawania czci Dionizosowi. Znajduje się tutaj grobowiec wpisany na listę UNESCO; którego jednak nie można zwiedzać. Zobaczyć można jego wierną kopię grobowca odtworzoną perfekcyjnie przez artystów i przedstawiającą wspaniałe malowidła ukazujące sceny z życia Traków. Grobowiec składa się z trzech komór i najprawdopodobniej został wybudowany dla trackiego władcy, którego pochowano tu wraz z żoną.
Kazanłyk jednak słynie przede wszystkim z olejku różanego, gdyż jest to główne miejsce przetwarzania róży damasceńskiej. W skansenie mogliśmy dowiedzieć się o produkcji tego cenionego na całym świecie olejku, który produkuje się w podobny sposób jak okoliczny bimber. Jak głosi informacja do wyprodukowania 1 kg olejku różanego wysokiej jakości potrzeba aż 3 ton płatków. Zagraniczne firmy kosmetyczne prześcigają się w zabiegach o zakup olejku różanego, który należy do najcenniejszych i najdroższych olejków eterycznych na świecie. Oczywiście zakupiłam to cudo, które roztacza wspaniały, bardzo intensywny i długotrwały zapach. Oprócz tego działa wspaniale na skórę, ma właściwości uspokajające, przeciwzapalne, regeneruje i nawilża skórę. Nic więc dziwnego, że w momencie gdy dostaliśmy chwilę wolnego wszyscy rzucili się na pobliskie stragany i sklepy, aby zaopatrzyć się w mydełka, olejki, likiery, kremy z zawartością tego skarbu. Co roku na tym terenie odbywają się wybory najpiękniejszej mieszkanki, którą nazywa się Carycą lub Królową Róż.
Wyjeżdżając z Doliny Róż udaliśmy się w stronę miasta Płowdiw. Jest to drugie co do wielkości miasto w Bułgarii, a jego historia obejmuje około 6 tysięcy lat. Pierwotnie była to osada tracka nazywana Eumopias, która po zdobyciu przez Filipa II Macedońskiego ojaca Aleksandra Macedońskiego) została przemianowana na Phillipolis. Potem miasto przechodziło z rąk do rąk. W 1878r po zakończeniu wojny rosyjsko-tureckiej miejscowość otrzymała swoją obecną nazwę. Najstarszą częścią miasta jest Stary Płowdiw (Trichyłmie) położony na trzech wzgórzach. Jest to połączenie bułgarskiej architektury z okresu Odrodzenia z architekturą czasów Traków i Rzymian. Widzieliśmy tam piękne domy z wykuszami, cienkimi kolumnami oraz dębowymi odrzwiami; gdzieniegdzie napotykamy ciche, zielone podwórza. W wielu takich starych domach urządzono muzea, a nam było dane zobaczyć kilka z nich. Wewnątrz podziwialiśmy pięknie zdobione drogie meble, wspaniale urządzone salony, ogromne, kręte i rzeźbione drewniane schody. Wielu właścicieli pozwoliło się zislamizować unikając w ten sposób płacenia ogromnego podatku. Jednak tak naprawdę nie czuli się oni Turkami, a ich majątek przyczyniał się do rozwoju Płowdiwu. Wspaniałym zabytkiem z czasów tureckich jest Meczet Piątkowy z minaretem z 1456r. Nie jest on wyeksponowany w jakiś niesamowity sposób, jednak jego wnętrze może zachwycić. Usytuowany jest przy głównym deptaku obok starożytnego hipodromu. W czasie wolnym spacerowałam po deptaku podziwiając ciekawe budynki i racząc się zimnym sokiem. Przede mną było jeszcze zwiedzanie wielu ciekawych miejsc i podziwiane wspaniałych krajobrazów.
Brak komentarzy. |