Oferty dnia

Andora - i Monaco - 2 księstwa na Południu Francji - relacja z wakacji

Zdjecie - Andora -  i Monaco - 2 księstwa na Południu Francji
Na dwóch przeciwległych krańcach południa Francji - leżą oddalone od siebie o mniej więcej o jakieś 700 kilometrów - dwa malutkie twory o odrębnej państwowości - a są to:
Monaco i Andora
-Księstwo Monaco to malutkie, ale rozsławione na cały świat państwo-miasto, o powierzchni raptem 2 km2- będące monarchią konstytucyjną rządzoną od wieków przez ród Grimaldich - w historii najnowszej przez śp. Księcia Rainiera III i obecnie p/ jego syna Księcia Alberta;

Monaco jest miejscem szeroko znanym w świecie; niezwykle malowniczo położone u podnóża Alp Nadbrzeżnych i nad lazurowymi wodami morza liguryjskiego wciśnięte w serce francuskiej riwiery ; znane, poza samym rodem Grimaldich - z luksusowego życia zamożnych mieszkańców, z raju podatkowego, słynnego Kasyna, wyścigów F1 i Międzynarodowego festiwalu Cyrkowego;

ANDORA- również malutki kraj, choć jest znacznie większy od Monaco; (ma ok. 470 km2); położony wprawdzie bez dostępu do morza, za to malowniczo wciśnięty w sercu Pirenejów na francusko-hiszpańskim pograniczu;

Andora, mimo, że to osobny kraj (jakkolwiek to brzmi) nie posiada jakiegoś swojego etnicznego szkieletu mimo wielowiekowej historycznej przeszłości od zawsze była łakomym ”kąskiem?” albo francuskim albo hiszpańskim, zatem pech Andory polegał głównie na feralnym jej położeniu, bowiem pomiędzy takimi gigantami nie mogła wytworzyć ani utrzymać przez wieki odrębnej państwowości; zatem to taki osobny kraj, który stał się swoistą mieszaniną francusko-katalońską;

Choć początek państwowości dzisiejszej Andory sięga czasów panowania Karola Wielkiego, to oczywiście wcześniej też się ”tu działo” (Saraceni, potem Karolingowie); a od XII wieku Andora stała się lennem hrabiów pobliskiego Urgell, gdzie przeszła pod władanie tutejszego biskupa; w wiekach kolejnych o to terytorium spierali się niejednokrotnie biskupi z hrabiami z Foix (z tego samego Foix, które pokazywałam Wam na końcu Relacji z Oksytanii).

Ostatecznie konflikt ten rozwiązano w 1278 roku na mocy zawartego Traktatu i tutejsi biskupi i hrabia z Foix zostali współrządcami Andory, ale w dalszych dziejach prawa hrabiego Foix przeszły na królów Nawarry, a w latach kolejnych na mocy królewskiego edyktu króla Francji , który przekazał swoje prawa do współrządzenia Andorą francuskiemu tronowi. W XVII wieku, kiedy Francuzi przejęli Katalonię wraz z Andorą, ; również w XX wieku, Francja zajęła Andorę w obliczu różnych zawirowań politycznych.

Swoistą ciekawostką był tu dość ?osobliwy osobnik?, niejaki Boris M. Skosyriew (awanturnik z Rosji, fałszerz, malwersant, oszust i kłamca w jednym :)) więziony, wielokrotnie skazywany za przeróżne nadużycia w różnych krajach i deportowany z miejsc w których przebywał);
przed II wojną obwołał się tu królem Borisem I, czy też niepodległym księciem Andory, ale był nim jedynie przez osiem dni :) (he he, to chyba najkrócej panujący władca w Europie po Ludwiku XIX, który zasiadał na tronie przez.... 20 minut :) );

jednak owego samozwańczego władcę szybko aresztowała hiszpańska policja i wydalono awanturniczego księcia z terytorium Andory, która dalej wciąż była świadkiem wielu napięć i kolejnych walk pomiędzy Francją a Hiszpanią; w okresie II wojny światowej Andora pozostała neutralna.

Ustrojem politycznym jest tu podobnie jak w Monaco- monarchia konstytucyjna, tyle, że tutaj rządzona jest przez dwóch współ-książąt: m.in. byłego prezydenta Francji Emmanuela Macron z tutejszym współksięciem episkopalnym (Joan?em Enric Vives i Sicilia), ale Andora ma też w odróżnieniu od Monaco szefa rządu - premiera Xaviera Espota Zamora- dość młodego polityka jak na polityka (44 lata) który nie ukrywa swojej odmiennej orientacji seksualnej :), co w dzisiejszym świecie wolności obyczajowej - zupełnie nie dyskwalifikuje jego politycznej kariery, a pomyśleć, że jeszcze 2, 3 dekady temu byłoby to ”szczegółem” niedopuszczalnym w nieskazitelnym życiorysie polityka jako głowy państwa!

Oba te malutkie kraje odwiedziłam w czasie mojej majowej wycieczki po południowych regionach Francji, ale nie będę ich opisywać osobno, tylko łącznie jako jedna mini-relacja bo i same opisy też nie będą jakieś opasłe;
w Monaco prawie każdy był , więc cóż tu dodać? :) , a w Andorze byłam tylko krótką chwilę przejazdem,w dodatku w samej tylko stolicy, więc też nie mam za wiele do opisania, zatem tylko takie króciutkie resume:

Natomiast odwiedziny w Księstwie Monaco - to był mój drugi tutaj pobyt po 26 latach od pierwszej wizyty; he he, mam taką kumpelę, która twierdzi, że jak się gdzieś nie było od 20 lat- to tak jakby się nigdy tam nie było :) zatem można ten powrót potraktować jako swoiste novum :) zwłaszcza, że jest w tym jakaś część prawdy, człowiek po takim czasie naprawdę niewiele już pamięta; zresztą i tym i poprzednim razem - poza samym Kasynem ? oglądałam tu zupełnie inne miejsca, więc częściowo ta wizyta była dla mnie nowością.

Ponad ćwierć wieku temu nasza wizyta w Monaco była obowiązkowym, chyba 9-godzinnym ”przystankiem” w drodze z Polski do Hiszpanii, gdzie jechaliśmy wówczas jeszcze autokarem na wczasy wypoczynkowe na Costa Brava; w tym czasie zobaczyliśmy ten słynny Ogród Botaniczny (który pamiętam do dziś, po powalił mnie totalnie na kolana, jako pierwszy tego rodzaju obiekt, który oglądałam),; oczywiście byliśmy wówczas też pod Kasynem (ale bez wchodzenia do środka), w Katedrze i Pod Pałacem Księcia, resztę czasu spędziliśmy na plażach w części Larvotto, a potem błąkaliśmy się po marinie z rozdziawionymi japami podziwiając jachty milionerów i stojące nieopodal w liczbie dziesiątek - Rolls-royce'y, od widoku których szumiało nam w głowach :) , bo to w ogóle był wówczas nasz pierwszy wyjazd ”na prawdziwy zachód” i wiele takich rzeczy widzieliśmy wtedy po raz pierwszy; ja pamiętam jeszcze palmy, na które wypstrykałam prawie cały ówczesny cenny film orwo :) , tak byłam zafascynowana ich widokiem, że pamiętam to do dzisiaj :)
Tym razem było zwiedzanie z przewodnikiem a potem jeszcze całkiem sporo czasu wolnego;

Ciąg dalszy będę dopisywać sukcesywnie, ale to dopiero jak dojdę do wrzucania fotek z Monaco,

O Monaco pisać można by dużo, ale mnie zaciekawiła jedna historia, która myślę, że warta jest uwagi i nieco opisu :)
otóż Pałac Grimaldich w Monaco zbudowano w miejscu dawnej cytadeli; Pierwszy obiekt wznieśli tu Genueńczycy na początku XIII w. ;
wiecie, że ja generalnie nie należę do zwolenniczek opisywania długich i zawiłych historii, ale ta jest na tyle ciekawa i raczej mało znana, że może warto o niej wspomnieć? ? obiecuje że nie będzie ani długa ani zawiła :)

Zatem jak to się stało że ród Grimaldich zapuścił tu korzenie na długie wieki? wszak w średniowieczu panowali tu m.in. genueńscy gwelfowie ; otóż zaczęło się od pewnego Franciszka, który zawładnął tutaj owy pałac a raczej przejął go podstępem i za pomocą szabli w 1297 ; przebiegły Francesco Grimaldi wraz z towarzyszem przebrani za mnichów, zapukali pewnej nocy do bram twierdzy i poprosili o schronienie i gościnę. Kiedy ufni strażnicy wpuścili ich do środka, z okolicznych krzaków wyskoczyli uzbrojeni kompani Grimaldiego i pomogli mu siłą i orężem zdobyć zamek; od tego czasu prawie nieprzerwanie władają tu potomkowie owego rodu Grimaldich ;

He he, a więc takie to było przebiegłe ”zdobycie” zresztą ów Francesco zyskał sobie potem przydomek ”Przebiegły”;

Historia tego kawałka ziemi przed i po tym ”pierwszym Grimaldim” jest rzecz jasna znacznie dłuższa i bardziej zajmująca, no ale wtedy niniejsza opowieść przestała by już być zwięzła:) ;
warto jeszcze tylko dodać, że dzisiejsze godło Monaco posiada w swoim wizerunku m.in. dwóch mnichów z mieczami; nie jestem heraldykiem, ale mocno wierzę w to, że Ci dwaj w monakijskim herbie to nikt inny jak Francesco ze swoim towarzyszem, którzy podstępem zdobyli zamek w Monaco ; ale kto by dziś o tym pamiętał ?

Planujesz wakacje? Zobacz nasze propozycje wycieczek:
Autor: piea / 2023.05
Komentarze:

papuas
2024-03-11

no ciekawostka - mnich rozbójnik przodkiem księcia
dzięki za relacyjkę