28.07.2010 - Droga do Monastyru Rylskiego prowadzi wzdłuż rzeki Rilskiej przez piękny zadrzewiony wąwóz. Obecnie latem jest tu mnóstwo turystów, więc dzisiaj zapewne jest nam trudno sobie wyobrazić, że przez setki lat było to bardzo ciche i spokojne miejsce. Od monastyru do najbliższej miejscowości Pastra jest równo 19 km. Cały ten odcinek to urzekające widoki gór, z lewej i z prawej strony. Zaraz za znakiem końca wsi Pastra po prawej stronie widać połączone dwie ogromne zalesione góry, a między nimi jest piękny wysoki wodospad. Widać go wśród drzew. Odległość jest dość duża, więc na pierwszy rzut oka niełatwo go zauważyć.
Wąwozem długo się jedzie, jedzie i jedzie i nic tylko lasy na zboczach, lasy i góry i lasy piękne, a tu nagle WOW! Jest monastyr! A nad nim góruje piękna Maljowica 2729 m n.p.m.
Rylski Monastyr jest jednym z najważniejszych zabytków bułgarskiej kultury narodowej. Jest on ważnym symbolem bułgarskiego oporu przeciwko tureckiej okupacji, a także symbolem odrodzenia narodowego w XVIII i XIX wieku. Z zewnątrz wygląda jak forteca, która w przeszłości stanowiła ochronę dla zgromadzonego tu bogactwa. Założyciel monastyru, św. Iwan z Riły (880-946), był pustelnikiem, który poszukiwał natchnienia w tym odosobnionym miejscu, choć szybko zyskał sobie popularność dzięki swym uzdrowicielskim mocom. Nie chcąc pozostać obojętnym na prośby licznych wielbicieli, stworzył ośrodek religijny, który wkrótce stał się miejscem pielgrzymek wiernych z całego Półwyspu Bałkańskiego.
Pierwotnie Iwan mieszkał w pustelni, która znajdowała się w innym miejscu, bardziej na północny wschód. Zbudowany tam przez jego uczniów pierwszy monastyr został jednak doszczętnie zniszczony przez schodzącą z gór lawinę na początku XIV wieku.
W 1335 r. bułgarski bojar Chrela odbudował monastyr kilka kilometrów na południowy zachód od pierwotnej pustelni św. Iwana, czyli w miejscu gdzie stoi on dziś. Wtedy też zbudowano wieżę Chreli (baszta Chrelina a. Chrelowata Kuła), najstarsza do dziś budowla. Gdy zwiedzaliśmy monastyr, ta wieża była akurat remontowana, więc na zdjęciach jest ona otoczona rusztowaniami, na których pracowali konserwatorzy zabytków.
W czasach podbojów osmańskich i setek lat poddaństwa, monastyr wielokrotnie grabiono i niszczono, ale za każdym razem szybko rozpoczynano jego odbudowę. W roku 1469 przewieziono tu z Wielkiego Tyrnowa szczątki św. Iwana z Riły, co znacznie podniosło rangę monastyru.
Po wielkim pożarze w 1833 r. sułtan osmański zezwolił na odbudowę klasztoru. Duże wsparcie finansowe ze strony okolicznej ludności oraz ciężka praca i talent wielkich artystów i rzemieślników tamtych czasów przyniosły nadzwyczajne efekty, jakie dzisiaj możemy podziwiać.
Zakwaterowanie
Nocowaliśmy w hotelu Gorski Kut, który się znajduje 4,6 km przed monastyrem. Przewodniki podają, że w hotelu jest 15 pokoi, ale do przyszłego roku ta liczba się powiększy ponieważ dobudowano jeszcze jedno skrzydło hotelu. Jeśli chcesz zarezerwować pokój to nie rób tego przez internet bo żaden internet w tej górskiej głuszy nie sięga. Można to zrobić jedynie telefonicznie przez telefon stacjonarny (+359 7054 2170). W samym monastyrze telefony komórkowe mają bardzo dobry zasięg, natomiast w tym hotelu nie ma go w ogóle.
Przed monastyrem jest parking (jest tu nawet bankomat!), oczywiście płatny. Należy przebrać się w coś, co nie odsłania zbyt dużo ciała, czyli obowiązkowe są długie spodnie (lub spódnice) i długie rękawy. Wejście niby powinno kosztować 5 leva, ale z jakiegoś powodu gdy tam byliśmy, nie było nikogo, kto by sprzedawał bilety i turyści wchodzili za darmo bez ograniczeń. Natomiast już wewnątrz jest muzeum, które kosztuje 8 leva za wstęp.
A więc przechodzimy przez ogromną bramę monastyru i... jest to jeden z tych magicznych momentów w życiu: widok zmienia się z surowych szarości aż po ferię barw. Wokół całego dziedzińca za wyraziście zdobionymi galeriami arkadowymi stoją rzędy cel klasztornych. Pośrodku znajduje się główny punkt wycieczki: przepiękna cerkiew pełna bogatych malowideł ściennych w kruchcie kontrastująca z prostotą XIV-wiecznej wieży, stojącej przy niej.
W muzeum monastyru znajduje się wiele skarbów, z których najbardziej wartościowy jest dwustronny krzyż Rafaela, rzeźbiony w drewnie z przeszło setką scen biblijnych. Jest tu mnóstwo drobniutkich i szczegółowo przedstawionych postaci, każda wielkości ziarnka ryżu. Poszczególne figurki pojawiają się tylko raz i różnią się od pozostałych. W muzeum zgromadzono też monety, przedmioty kultu religijnego, stroje i różne dokumenty dotyczące historii monastyru.
W XVIII i XIX wieku monastyr funkcjonował niczym małe samowystarczalne miasteczko. Była tam młyn pracujący przez cały rok, spichlerz; ponad 2 tys. ha lasów otaczający kompleks dostarczało drewna na opał; ponad sto uli umożliwiało produkcję miodu; ponad 15 tys. owiec i 200 kóz dostarczało mięsa i mleka.
Monastyr Rylski jest obowiązkowym punktem do zwiedzenia podczas twojej wycieczki do Bułgarii. To jest miejsce, które ma własną duszę.
Brak komentarzy. |