Oferty dnia

Bułgaria - Nesebyr objazd czI - relacja z wakacji

Zdjecie - Bułgaria - Nesebyr objazd czI
Z BP Tęcza z Bielska B. byłem wcześniej w Rumunii (i byłem zauroczony), a teraz w Bułgarii. Ze względu na szwagra, który panicznie boi się samolotu czasem wyjeżdżamy rodzinnie, autokarowo po Europie. Niby samolotem wygodniej, ale i autokarem nie jest tak strasznie jak myślą niektórzy, choć powrotna podróż dała trochę w kość. Wyjazd z Wielkiego Tyrnowa o godz 13, potem 2 granice z rygorami odpraw (Węgrzy nawet kontrolowali wyrywkowo bagaż pod kontem wwożonego do Unii alkoholu) i przyjazd do Katowic następnego dnia ok. 12.45 a na przejeździe przez Serbię trochę kłopotu z toaletami. Odprawa bułgarska, odprawa serbska i ... Na granicy serbskiej są płatne toalety, ale - najpierw w kantorze musisz wymienić 1 euro na 115 ichnich dinarów, a potem w toalecie zapłacić te 100 - straszna procedura. Skorzystały tylko 2 lub 3 najbardziej potrzebujące osoby; można sobie wyobrazić ile czasu potrzeba by było na cały autokar.
Pierwsze wrażenie - Bułgaria ... taka ... trochę zza krzaka. Jeżdżąc autokarem lubię obserwować zaokienny krajobraz i robić foto. Tu jest to nieco utrudnione, bo przy drodze często krzaki, drzewa i krzaczory, a widok odsłania się na krótko. Wycieczkowy przykład - wracamy do Nesebyru i przewodnik mówi - z następnego zakrętu otworzy się po prawej stronie widok na Słoneczny Brzeg (autobus chichocze), przewodnik dopowiada - ni ma śmiechu, otworzy się, choć na krótko; na zakręcie krzaki i krzaczory więc wszyscy jeszcze bardziej rozbawieni. Przewodnik mówi - dobra to będzie z następnego zakrętu i rzeczywiście przez 1,5sek widać brzeg morza, ten Słoneczny.
O minusach już było, to teraz plusy - sporo noclegów w jednym miejscu czyli bez nerwowego pakowania każdego dnia. Noclegi - 1 na dojeździe w Serbii, 2 w samym centrum Sofii, 5 w Nesebyrze (350m od plaży i 1km od starego miasta) i 1 w Wielkim Tyrnowie. Chociaż te plusy mają swe ukryte minusy :) - nie musisz się pakować każdego dnia, jednak jeździsz tą samą drogą tam i spowrotem, więc potrzebny podwójny czas na przejazd i na faktyczne zwiedzanie jest go de facto mniej; chyba wolę co dzień się pakować i więcej zobaczyć.
Wyjeżdżamy rankiem z Katowic i przez Bielsko, Korbielów wjeżdżamy na Słowację - przez Orawski Podzamok, Rużenberok, Bańską Bystrzycę i Zwoleń docieramy na Węgry. Tranzyt przez Węgry i po przekroczeniu serbskiej granicy nocleg. Przy dojeżdzie do pensjonatu o wdzięcznej nazwie ”Winny Dom” rozpętała się burza, leje. Na szczęście na czas wysiadania przestało. Pensjonat zgodnie z nazwą znajduje się przy winnicy i rankiem można się zaopatrzyć na dalszą drogę :). Dzień mija na dotarciu do sofijskiego hotelu, który znajduje się o rzut beretem od cerkwi Aleksandra Newskiego. Przejazd przez Serbię - autostrada przebiega bezpośrednio przez Belgrad, a dalej za Niszem przez Park Natury - przełom Niszawy. Jest to bardzo malowniczy odcinek przez góry z licznymi tunelami; szkoda, że widoki otwierają się na krótko. Następnego dnia zwiedzanie Sofii, a popołudniu zwiedzamy Rilski Monastyr. We wnętrzach niestety zakaz foto, chociaż i zewnętrzne wymalowania, pięknie odnowione, robią ogromne wrażenie (a te można focić do woli). Rankiem opuszczamy Sofię i jedziemy do klimatycznego Nesebyru zatrzymując się po drodze na zwiedzanie Płowdiwu. Zachowało się tu sporo zabytków z czasów rzymskich, m. in. używany do dziś amfiteatr. Ale są i inne - część stadionu, odeon i mury twierdzy. Na starówce sporo domów z okresu bułgarskiego odrodzenia narodowego. Za początek bułgarskie odrodzenie przyjmuje się publikację Historii słowiano - bułgarskiej w 1762r, co zapoczątkowało budzenie się tożsamości i wspólnoty Bułgarów zakończonej uzyskaniem niepodległości.
Dojeżdżamy do hotelu w Nesebyrze i zaraz wyjazd na wieczorek folklorystyczny. Widowisko taneczne jest pokazaniem folkloru i historii Bułgarii. Na zakończenie taniec z ikoną na rozżarzonych węglach - oczywiście na boso. Bułgarskie wino lało się strumieniami, więc po występach były tańce przy międzynarodowej muzyce. Wracamy ok. północy do hotelu i następny dzień wypoczynkowy - plażowanie. Szczegóły na foto, bo tak naprawdę na plażę można wyjść ok. 17. Po dniu wolnym wyjazd na przylądek Kaliakra, potem ogrody rumuńskiej królowej Marii w Bałcziku i na koniec sobór Bogurodzicy w Warnie. Następnego dnia spacer po starym, bardzo klimatycznym Nesebyrze, a potem wyjazd do Burgas gdzie odwiedzamy muzeum, a potem płyniemy na wyspę św Anastazji. Wysepka malutka z dawnym średniowiecznym klasztorem,który pełnił funkcje religijne do 1923r a potem był więzieniem dla komunistów. Dziś hotel, restauracja. Tutaj niektórzy z rodziny próbują mule - z pewnością świeże, prosto z morza. Nesebyr ze względu na szczegółowe zwiedzanie przeniosę do następnej relacji, bo miejsce naprawdę klimatyczne.
Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji w Bułgarii:
Porady i ważne informacje
Stały kurs lewa do euro, a w niektórych kantorach wymieniają i złotówki.
W wielu miejscach (wnętrzach) zakaz foto, ale kilka foto zwykle można zrobić; wyjątkiem Rilski Monastyr pieczołowicie pilnowany. W sofijskiej cerkwi Aleksandra Newskiego i w monastyrze Narodzenia w Szipce oraz muzeum w Kazanłyku opłaty za fotografowanie.
I to jest dobre - płacę i fotografuję.
Autor: papuas / 2019.08
Komentarze:
Brak komentarzy.