Sri Lanka - Kendy - relacja z wakacji

Każdy jako małe dziecko gdy odwiedzał Zoo marzył by zobaczyć słonia, gdy zobaczył to marzenie było aby go dotknąć czy wsiąść na niego, ja przy okazji pobytu na SL nie mogłem nie spełnić swoich dziecięcych pragnień i udałem się do rezerwatu słoni

Aby dojechać na miejsce trzeba było parę wyrzeczeń między innymi zakończyć wieczór poprzedzający wyjazd wcześnie co nie było łatwe Wyjazd bowiem był o godz 3 w nocy… jechaliśmy małym busem około 4,5 godziny przez piękne malownicze górzyste tereny SL widok naprawdę bomba. Gdy dojechaliśmy na miejsce mogliśmy się już Cieszyc widokiem słoni, które były przeróżne od małych dopiero co urodzonych po wielkich i już umierających, był też troszkę smutniejszy zakątek gdzie znajdowały się chore słoniki cierpiące których wolontariusze próbowali pomóc. 
Na koniec dnia gdy już turyści wracają do hoteli odbywa się kąpiel słoników w rzece przeżycie ogromne polecam 

Sieroce słonie..