Portugalia - Albufeira, Portimao, Lagos, Sagres - relacja z wakacji

Podróż organizowana, hotel w porządku, ale znacznie lepiej spało się w pokoju po zmianie, z działającą klimatyzacją i przy zamkniętym balkonie, gdzie i tak dudniła muzyka z Oura Street - typowo turystycznej, nastawionej głównie pod brytyjskich przybyszy, ulicy.

Po raz kolejny okazało się, że posiadanie znajomego tambylca to kwestia nieoceniona, ale pozostała doza niepokoju, bo umawiać się z południowcem na konkretną godzinę graniczy z cudem, by termin został utrzymany :). Jednak kolega się spisał i pokazał nam perełki południowo-zachodniej Portugalii - Praia de Marinha, Ponta da Piedade oraz Praia de D. Ana w Lagos, plaże w Portimao - szczególnie piękna, rozległa Praia da Rocha oraz Portugalia pełna zieleni w Caldas de Monchique.

Kolejne dni wykorzystane zostały na spacerach w okolicach Albufeiry, skalistych wybrzeżach oraz opalaniu bladej poświaty ;).

Po odrobinie lenistwa przyszedł czas udać się samopas na Costa Vicentina - zachodnią część oceanicznego wybrzeża Algarve. Mimo niedoskonałej aury, widoki przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Rozległe plaże, wysokie fale oraz umiejscowione wysoko na klifach punkty widokowe długo zapadną w pamięci, w powietrzu czuć zew wolności! Punkty warte zdecydowanego polecenia to: Sagres, Przylądek Św. Wincentego, plaże przy Vila de Bispo, zachód słońca nieopodal plaży Bordeira :).

Koniec września nie gwarantuje 100% pogody w Algarve, trochę z rana padało, chmur było sporo i wieczory chłodne, ale w samo południe powstała magiczna granica, kiedy słońce było zawsze a chmury rozwiewało :).

Całe wybrzeże południowe Algarve - Albufeira, Portimao, Lagos, aż do Przylądka Św. Wincentego oraz Costa Vicentina na Zachodzie.