Nie wyobrażam sobie pobytu na Algarve bez wypożyczenia samochodu lub motoru. Niestety w Portugalii za wypożyczenie auta liczą sobie sporo, więc ostatecznie decydujemy się na skuter. W tym przypadku trzeba ograniczyć się do bliższych odległości, ale nam to nie przeszkadza, bo z Albufeiry, gdzie mieszkamy jest wszędzie blisko, to praktycznie środek Algarve :)
No to ruszamy na podbój wybrzeża!
Na pierwszy rzut okolice Portimao i Praia da Rocha. Plaze Portimao, Alvor, Rocha i Tres Castelos malownicze, ale same miejscowości jak dla mnie zero klimatu Portugalii, więc odpadają. Cała okolica, a szczególnie Praia da Rocha pełna hoteli - molochów, nastawionych wyłącznie na masowego turystę :(
Najlepiej udać się na sam koniec Praia da Rocha poza strefę hoteli, gdzie znajduje się odcinek plaży zwany Praia do Vau! Tutaj już zdecydowanie mniej tłoczno, a widoki naprawdę imponujące. Wzdłuż całej plaży Portimao i Praia da Rocha biegnie fajna droga, z której z góry można podziwiać perspektywę całego wybrzeża! Na powyższe plaże najlepiej udać się w ramach wycieczki, na dłuższy pobyt zdecydowanie lepsze będą okolice Lagos.
Lagos przypomina uliczki Albufeiry :). Miasteczko z fajnym, portugalskim klimatem! Na Lagos najlepiej poświęcić cały dzień, albo zatrzymać się tam stacjonarnie, gdyż jest dobrą bazą wypadową. Trzy perełki tamtych okolic to plaże: Dona Ana, Praia do Camilo oraz Ponta da Piedade - wszystkie zachwycające! Pobyt na Algarve z obowiązkowym zaliczeniem przynajmniej części tych plaż. Uwaga na przypływy w zatoczkach, my kilkakrotnie podczas naszych spacerów mieliśmy odciętą drogę powrotu :D.
Z Lagos można wybrać się do Sagres oraz na Cabo de S.Vincente - najdalej wysunięty kraniec Europy! My nie byliśmy, w obawie, że nasz skuter nie wytrzyma aż takiej odległości :D.
Oprócz Albufeiry, którą opiszę w osobnej podroży, warto wybrać się do pomniejszych, okolicznych miasteczek, bo to one właśnie oddają prawdziwy smak Portugalii. Zaczynamy od Castelo i miasteczka Gale, pięknie i brak tłumów, a plaże prawie dzikie, nie ma beach-barów, wiec uroczo. Tylko my i nasza mini lodóweczka z ulubionym, ciemnym, portugalskim browarkiem Super Bock :D. Miasteczko Gale jakby popadło w drzemkę, mało turystów, przepiękne domki z charakterystycznymi dla Algarve kominami, cudownie!
Z Gale obieramy za cel perełkę Algarve - Praia da Marinha! Niesamowite miejsce, super plaża, a widoki nie do opisania! Ta plaża to zdecydowanie nasz nr 1 całego wybrzeża Algarve! Gdyby nie Praia da Marinha to zobaczylibyśmy pewnie trochę więcej, ale spędziliśmy na tej plaży cale 2 dni, nie chciało nam się z tego miejsca nigdzie ruszać :D.
W okolicy Marinha zaglądamy jeszcze do Benagil. Zejścia do plaży trzeba się trochę naszukać, bo w pobliżu nie ma żadnego hotelu. Na wzgórzu dużo, pięknych domków letniskowych Portugalczykow :). Benagil to wioska rybacka, a turyści raczej tylko przejazdem, ale plaża jest tego warta, a szczególnie widoki z góry. Od strony oceanu dopływa tu wiele statków wycieczkowych, ale na szczęście tylko w celu zrobienia zdjęć :)
Z Benagil już bardzo blisko do Carvoeiro. Przed wyjazdem zastanawiałam się nad stacjonarnym pobytem w tym uroczym, malutkim kurorcie, ale pomimo bardzo malowniczej plaży jest jednak za mała i tłoczna. Co prawda Albufeira też pełna turystów, ale plaża z 20 razy większa, wiec jest miejsce dla wszystkich :). Hotele w Carvoeiro położone na klifie, dosłownie przy samej plaży, skąd cudowne widoki na małą plażę w dolinie. Carvoeiro ma w sobie to coś, ale trzeba się liczyć z tym, że na plaży człowiek na człowieku :(
I w tym miejscu dobiega końca nasza podróż po uroczych zakątkach Portugalii. Tydzień na wybrzeżu to trochę za krótko, ale nie chcieliśmy omijać Lizbony, wiec skróciliśmy pobyt na Algarve. Najlepszym rozwiązaniem jest 2-tygodniowy pobyt na Algarve z plażowaniem i wycieczkami po okolicy! Prawie wszystko jest warte zobaczenia, no może poza Rocha i Villamoura, stworzonych na potrzeby masowego, bogatego turysty. Hotele kolosy, pola golfowe i przystanie dla jachtów mają niewiele wspólnego z prawdziwym klimatem Portugalii, ale to już co, kto lubi. Pozostała część wybrzeża ma niesamowity urok, każdy znajdzie cos dla siebie!
Mam nadzieję, że choć trochę zachęciłam Was do odwiedzin tego magicznego krańca Europy...
piea | Kasiu Droga, No to kiedy doczekamy się tego obiecanego : wkrótce??? Zdjęcia śliczne, no ale teraz czeka Cię RELACJA całej tej eskapady!!! |