We współczesnym świecie żyje się tu i teraz. Liczą się praca, pieniądze, zysk. Kto nie pędzi nieustannie do przodu odpada z gry, zostaje w tyle. Jednak w tym wyścigu szczurów każdemu potrzebna jest chwila zadumy czy spokoju.
Przychodzi czas kiedy trzeba naładować energię, wyciszyć się, aby móc dalej egzystować. To czas urlopu. Wakacje za granicą na jakiejś znanej wyspie czy w luksusowym hotelu dają zazwyczaj pozorny relaks. Często wraca się z wakacji bardziej zmęczonym. Coraz więcej osób bardzo aktywnych zawodowo lub mających problemy decyduje się na urlop w klasztorze. To nie jest żart. Klasztorne mury przyciągają coraz więcej zwolenników, którzy zmęczeni codziennością szukają skupienia, samodyscypliny czy spotkania z Bogiem. Chętnych przybywa z roku na rok, dlatego aby skorzystać z gościnności mnichów trzeba pamiętać o rezerwacji miejsca.
(Nie) proszeni goście
Generalnie wiadomo, iż klasztory zamieszkują mnisi. Jest jednak wielowiekowa tradycja przyjmowania i goszczenia wędrowców w klasztornych murach. Można by napisać zatem, iż takie wakacje u zakonników to nic nowego. Aczkolwiek pewne zasadnicze różnice są - mamy teraz zupełnie inne czasy. Kiedyś wędrowcy zatrzymywali się na dzień lub dwa, aby odpocząć i dalej podróżować, dziś ludzie szukają za murami spokoju, odosobnienia, wewnętrznych rekolekcji. Gośćmi w klasztorze są przede wszystkim zapracowani ludzie mediów, politycy czy biznesmeni. Zakonnicy przyjmują i obejmują opieką również osoby uzależnione, które chorują na współczesne choroby cywilizacyjne takie jak pracoholizm czy siecioholizm. Klauzury zakonów są surowe i mogą okazać się dużym zmaganiem, więc jest jeszcze możliwość gościny w ośrodkach stworzonych przy zakonach - na przykład Pustelnia Złotego Lasu. Nikt tu zazwyczaj do niczego nie zmusza - jak chcesz, możesz zostać w pokoju, nikt siłą nie zaciągnie cię na mszę. Ważne jest tylko, aby nie zakłócać pracy mnichom. Wszędzie obowiązuje zasada, iż do męskiego zakonu mają wstęp tylko i wyłącznie mężczyźni. Takich klasztorów przyjmujących turystów jest sporo, większy problem jest w przypadku pań. Jednym jak dotychczas zgromadzeniem klauzurowym otwartym dla kobiet szukających wyciszenia są kamedułki ze Złoczewa.
Zamiast tropików wczesna pobudka i modlitwa
To jak będzie wyglądał dzień urlopowicza w klasztorze zależy od danego zakonu. W Tyńcu mężczyźni mogą uczestniczyć w codziennym klasztornym rytmie, a nawet wspólnie z Benedyktami jeść posiłek, który odbywa się w ścisłym, ustalonym porządku. Karmelitański Dom Modlitwy zachęca swobodnym dostępem do kaplicy i biblioteki. Nie bez znaczeniu jest tu również piękna okolica kusząca do spacerów i przemyśleń. Pallotyński Dom Rekolekcyjny „Wieczernik” oferuje codzienną Mszą św., nabożeństwa, rekolekcje, konferencje, rozmowy. Goście mogą tu skorzystać z klimatyzowanej kaplicy, modlitewnika i literatury religijnej. W Dominikańskim Domie Rekolekcyjnym w Korbelowie duchowni oferują pomoc związaną z kierownictwem duchowym czy sakramentem pojednania. W klasztorze kamedułów na Bielanach goście mogą w pełni zasmakować surowego życia klasztornego - pobudka przed 4 rano, modlitwa, praca. Pustelnia Złotego Lasu natomiast proponuje gościom terapie z psychologiem, odnowę biologiczną lub kontemplację i terapię duchową. Każde z tych miejsc z pewnością skłania do refleksji, przewartościowania swojego życia. Cisza, cisza i jeszcze raz cisza. Trzeba odwagi, aby zdecydować się na wysłuchanie swoich myśli, które w ciszy stają się głośne i wyraźne. Czas tu płynie spokojnie, swoim biegiem. Jest chwila na rozmowę ze samym sobą. Można również podpatrzeć zakonników, którzy mają zupełnie inna hierarchię wartości niż współcześni zaganiani ludzie, bije od nich niesamowite poczucie spokoju. Ubóstwo modlitwa, jałmużna nadaje ich życiu sens.
Którędy droga?
Wbrew pozorom dostanie się do klasztoru jako gość nie jest wyjątkowo trudne. Zazwyczaj „rekrutacja” polega na rozmowie z przeorem, czasem wymagany jest list referencyjny lub po prostu rezerwacja. Odnalezienie zakonu czy ośrodku również nie sprawia większych kłopotów. Nawigacja z pewnością nie będzie potrzebna, bo takie miejsca wcale nie ukrywają się. Jeśli pragniesz poznać na własnej skórze definicje duszy, przekonać jak w praktyce realizuje się „ora et labora” w samotności przemyśleć i poukładać swoje sprawy, pomieszkać w celi bez radia... zapraszamy - taka oferta jest na przykład na stronie internetowej Pustelni Złotego Lasu. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę i wyskakują propozycje i „oferty klasztorne”. Konkurencja jest również duża, bowiem jest wiele ośrodków proponujących gościnę, można nawet poprosić o zamianę łóżka na trumnę, aby było bardziej skromnie i ascetycznie. Jeśli chodzi o ceny to wygląda to różnie - czasami jest po porostu co łaska, ceny wahają się również od 30 do 125 zł. za dobę.
Pomysł odpoczynku w klasztorze narodził się w Niemczech w 1962 roku. Prekursorem był klasztor Benedyktynów w małej miejscowości Niederalteich w pobliżu Regensburga. Początkowo mogli korzystać z uroków życia zakonnego tylko ludzie wpływowi i znani, z czasem zmieniło się to dzięki czemu obecnie każdy może odpocząć za murami klasztornymi. Warto czasami zatrzymać się, powiedzieć sobie stop i poszukać koncentracji i ciszy. A klasztor jest odpowiednim miejscem na rozważania i szukania wewnętrznego spokoju. Warto pamiętać nie tylko o potrzebach ciała, ale trzeba również karmić duszę. W klasztorze nie potrzebny jest laptop, internet czy telefon komórkowy, wystarczy tylko skromnie urządzony pokój i ogród, aby ubogacić się wewnętrznie. Z takich możliwości coraz częściej korzystają gwiazdy i znani ludzie, aby oderwać się od showbiznesu. Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza jak powiedział pewien mądry człowiek, a oazą ciszy są właśnie klasztory i zakony.
Brak komentarzy. |