Czy zdarzyło się ci spotkać kogoś nieznajomego i od razu stwierdzić „zaraz, przecież go skądś znam!”? Nigdzie ta sytuacja nie ma miejsca równie często, jak w pociągu, choćby ze względu na pewien wspólny zestaw przyzwyczajeń, które okazujemy w tej publicznej, a zarazem trochę prywatnej przestrzeni. Czas więc zagrać w kolejowe bingo i za każdym razem, gdy w poniższym artykule odnajdziesz towarzyszy ostatniej podróży, możesz krzyknąć. Byle nie za głośno - nie chcesz chyba obudzić tego dżentelmena, który śpi smacznie koło okna?
Śpioch
Środek nocy czy samo południe - dla tych podróżnych nie ma to znaczenia. Chwilę po wejściu do przedziału organizują sobie posłanie z kurtek, wygodnie układają i odpływają w objęcia Morfeusza. Nic w tym dziwnego, stukot kół działa bardzo uspokajająco, a rozkładane, wygodne fotele pozwalają na złapanie kilkudziesięciu cennych minut snu. Jeśli wyznajesz zasadę „w pociągu się wyśpię”, możesz spokojnie dopisać się do tej grupy.
Dodatkowe punkty za: poduszki i kołdry, szczególnie profesjonalne podkładki na szyję. Wyglądają śmiesznie, ale każdy kto z nich skorzystał, potwierdza - działają. Premia ekstra przysługuje ci, jeśli podróżujesz kuszetką.
Czytelnik
Gazety, czasopisma, książki, czytniki elektroniczne, skserowane podręczniki, ba, nawet instrukcja obsługi gaśnicy - ten typ przeczyta wszystko w zasięgu wzroku. Nic dziwnego - kto z nas nie patrzy na podróż pociągiem jako okazję do nadgonienia zaległości czytelniczych? Raczej nie będzie można z nim pogadać, ale jeśli będziesz dyskretny, być może zapoznasz się z jego lekturą, spoglądając mu przez ramię. Tylko nie daj się złapać!
Dodatkowe punkty za: kupowanie książek na dworcu - wśród stosów używanych tytułów możemy znaleźć od „Wspomnień o wojnie (żadnej konkretnej)” po „Telepatyczną kontrolę umysłów w trzech prostych krokach”. Tym razem premię dostajesz za czytanie w nocy, bo przecież nie warto marnować czasu na sen!
Cyfrowy
Dołączasz do tej grupy, jeśli twoim pierwszym odruchem po wejściu do przedziału jest sięgnięcie po komórkę czy tablet i danie całemu świat znać, że właśnie jedziesz pociągiem. Nie ma w tym zresztą nic dziwnego, zwłaszcza że PKP Intercity oferuje połączenia ze składami wyposażonymi w bezprzewodowy internet, a padającą w najmniej odpowiednim momencie baterię podładujesz w gniazdku elektrycznym. Teraz możesz podróżować jedocześnie po świecie fizycznie i wirtualnie, przy okazji pracując, oglądając filmy czy kontaktując się ze znajomymi. Wyrażanie uznania dla wyjątkowo zabawnych zdjęć kotów również pozostaje w zasięgu twoich możliwości.
Dodatkowe punkty za: wrzucone na portal społecznościowy rozmazane zdjęcie krajobrazu z dopiskiem „jadę”. Przyznaj sobie dodatkowe punkty, jeśli czytasz te słowa za pomocą komórki w pociągu. Premia specjalna za wirtualne meldunki składane na kolejnych stacjach.
Gaduła
Każda okazja do poznania nowych osób sprawia, że ten podróżny z radością patrzy na kolejną wyprawę na dworzec. Rzeczywiście, z usług PKP Intercity korzystają naprawdę wszyscy, dlatego szansa spotkania kogoś ciekawego jest praktycznie stuprocentowa. Każdy ma jakąś ciekawą historię do opowiedzenia - gaduła natomiast działa jak lodołamacz, który rozbija ponure milczenie i sprawia, że pod koniec podróży wymieniacie się numerami telefonów. Kto wie, może przypadkowe spotkanie w pociągu odmieni twoje życie? Nigdy nie wiadomo, czy nie siedzisz akurat naprzeciw twojego przyszłego najlepszego przyjaciela.
Dodatkowe punkty za: opowiadanie kawałów. Premię specjalną otrzymasz, jeśli znasz każdą drużynę piłkarską z miejscowości współpasażerów.
Łasuch
Co prawda nieśmiertelna kombinacja pomidor + jajko na twardo + sól w papierowej chusteczce zaczyna powoli odchodzić do lamusa, ale dalej nie brakuje chętnych, by dobrze zjeść i wypić w podróży. Jeśli twoim pierwszym odruchem po wejściu do przedziału jest zaspokojenie ssania w żołądku, zapewne jesteś jednym z nich.
Dodatkowe punkty za: dzielenie się ze współpasażerami, bo przecież nie zjesz sam kilogramowej paczki paluszków? Dopisz sobie dodatkowe punkty, jeśli korzystasz z oferty wagonu restauracyjnego.
Ekstrawertyczny DJ
Pasażerowie czujący przeogromną chęć podzielenia się swoim gustem muzycznym z pozostałymi podróżującymi, otrzymują zaszczytne miano „Ekstrawertycznego DJ-a”. Słuchawki, ledwo wytrzymujące napór basów, jakimś cudem utrzymują się w uszach, a ty zastanawiasz się, dlaczego jegomość jeszcze nie ogłuchł, skoro z odległości kilku metrów jesteś w stanie rozróżnić, czy słucha black metalu, czy death metalu.
Dodatkowe punkty za: słuchawki z dodatkowym systemem wygłuszenia. Nic dodać, nic ująć.
Kupiec
Nieistotne, czy jedzie przez całą Polskę, czy do pokonania ma tylko jedną stację - zawsze podróżuje z zestawem ogromnych toreb podróżnych. Płeć nie ma tu znaczenia - ci, którzy twierdzą że skłonność do przesady dotyczy w tym przypadku głównie pań, najwyraźniej rzadko podróżują pociągami. Co znajduje się w bagażu? Tego nie wie nikt oprócz samego zainteresowanego. W dodatku Kupiec zazwyczaj ma wiele wspólnego z Gadułą, zatem jeśli w przedziale zobaczymy dużo toreb i mało ludzi, to na pewno będziemy mieli z kim porozmawiać.
Dodatkowe punkty za: saszetkę na szyję, bo przecież dokumenty muszą być bezpieczne! Dolicz dwa punkty za każdą torbę, którą jesteś w stanie utrzymać w jednej ręce.
texarkana | ja - nr 1 czytanie, nr 2 komputer, nr 3 - kanapka i kawa |
piea | ja mam odwrotnie:) nie pasuje mi tu prawie nic; ale zakwalifikowałabym się jako typ: czytelnika (jeśli chodzi o podróżowanie pociagiem); lubię czytac w pociągach, no ale raczej nie są to instrukcje od gaśnicy :)) |
tripoman | Ja mam wszystkiego po trochu chociaż najmniej to czytelnika i kupca:) |