Biskupin to niewielka miejscowość w województwie Kujawsko-Pomorskim, która z nikomu nieznanej wsi w ciągu paru lat na skutek niesamowitych wydarzeń przeistoczyła się w stolicę polskiej archeologii oraz jeden z najważniejszych punktów na mapach poszukiwaczy tajemniczych cywilizacji.
Życie pod wodą
Pozostałości biskupińskiej osady najprawdopodobniej nigdy nie zostałyby odkryte, gdyby nie prowadzone na Jeziorze Biskupińskim od 1933 r. prace melioracyjno-irygacyjne, które zaowocowały obniżeniem poziomu wód. Opadający poziom lustra wody odsłonił regularnie ułożone pale oraz liczne przedmioty, które zaczęli zbierać miejscowi chłopi zupełnie nie znający ich wartości historycznej.
Tajemniczy obszar stał się ulubionym miejscem zabaw dzieci, które opowiedziały o nim nauczycielowi z lokalnej szkoły - Walentemu Szwajcarowi. Mężczyzna szybko zrozumiał, że spod wody wyłoniła się prawdziwa archeologiczna perełka - postanowił przekonać naukowców, że warto rozpocząć badania nad tym niezwykłym miejscem. Swe pierwsze kroki, Szwajcar skierował do jednego z najwybitniejszych profesorów Uniwersytetu Poznańskiego - Józefa Kostrzewskiego. Archeolog zainteresował się tematem i już w 1934 r. na terenie Biskupina zaczęte zostały prace badawcze. Badania przerwała dopiero II Wojna Światowa i wkroczenie Niemców na tereny Kujaw.
Stanowisko archeologiczne okazało się interesujące nie tylko dla Polaków, ale również okupantów. Tajemnicza, niedawno okryta osada miała stać się jednym z punktów niemieckiej propagandy. Na tereny Biskupina sprowadzono znakomitych archeologów, których głównym zadaniem było odkrywanie „progermańskości” osady. Na nieszczęście dla osady, dowodów jej „Aryjskości” nie znaleziono - poirytowani i niezadowoleni Niemcy postanowili pogrzebać pozostałości osady pod tonami piasku. Bezcenne części Biskupina zostały zasypane ogromną ilością mułu i piachu, które spowodowały nieodwracalne zniszczenia.
Prace w Biskupinie wznowiono dopiero po wojnie, trwały one do 1974 r. Mimo tak długotrwałych badań, do dzisiaj nie ustalono wielu faktów dotyczących osady. Spora część przekazywanych przez przewodników informacji to jedynie domysły i teorie. Biskupin nadal nie odkrył swoich tajemnic.
Fakty i mity
Dzięki pracom archeologicznym ustalono, że lokatorzy osady nie byli pierwszymi mieszkańcami regionu. Najstarszymi pozostałościami w regionie są obozowiska łowców reniferów sprzed 10 tys. lat oraz neolityczne dom pierwszych rolników.
Historia osady sięga ok. XIV w. p.n.e., kiedy tereny dzisiejszego Biskupina odkrył któryś z ludów kultury łużyckiej. Samo osiedle powstało natomiast ok. VIII w. p.n.e. Założona na wyspie osada miała owalny kształt i mieściła ok. 106 domostw, które zamieszkiwało od 800 do 1000 osób. Na tym niestety kończą się fakty dotyczące Biskupina. O ile w przypadku tego niezwykłego miejsce w ogóle o faktach można mówić. Pochodzenie mieszkańców wyznaczono na zasadzie podobieństwa osady do innych tego typu budowli o udowodnionej genezie. Zaś liczba ulic i domów wyznaczona została za pomocą oznakowania skupisk drewnianych pali. Nieznane są także przyczyny upadku grodu, a liczne hipotezy od lat są przedmiotem zaciekłego sporu wśród naukowców.
Wykorzystana szansa
Trudno w jakikolwiek sposób zareklamować Biskupin - nie ma mowy o hasłach, ponieważ niewiadomo do czego można by się w nich odwołać. Osada stanowi jedną wielką, nierozwikłaną zagadkę, wokół której z roku na rok rozwija się pseudonaukowa mitologia oraz przystępne dla turystów legendy. Mimo braku jakichkolwiek potwierdzonych informacji Biskupin cieszy się jednak ogromną popularnością nie tylko wśród sympatyków tajemnych cywilizacji, ale również wśród zwykłych turystów.
Świetnie zrekonstruowana osada co roku przyciąga setki szkolnych wycieczek, a we wrześniu przeżywa istne oblężenie turystów z powodu Festynu Archeologicznego. Ubrani w stylizowane na wczesnosłowiańskie stroje, wykonujący prace znane ludności z tamtego okresu zapaleńcy działają niczym magnez na spragnionych obcowania z historią w wersji „light” turystów. Festyn Archeologiczny stal się „firmowym produktem” Biskupina, jego ozdobą i powodem do domu okolicznych mieszkańców. Świetnie zorganizowany, wciągający do zabawy nawet najbardziej opornych oraz zachęcający do dalszego poznania nie tylko historii osady, ale i całej Europy, festyn jest jednym z najznakomitszych eventów tego typu w całej Polsce. Tam po prostu trzeba być!
Biskupin jest bez wątpienia jednym z najbardziej tajemniczych miejsc na mapie Polski, do tego jest również jednym z najlepiej zrekonstruowanych oraz zagospodarowanych obiektów. Warto przyjechać tutaj, żeby przekonać się, że historia nie musi być nudna, a archeologia to niekoniecznie żmudne „dłubanie” w ziemi.
Brak komentarzy. |