Będąc we Lwowie, oprócz typowego zwiedzania, warto poświęcić trochę czasu na poznanie lokalnej kuchni. Podpowiadamy, które potrawy i lokale są szczególnie godne uwagi i przybliżamy tym samym kuchnię ukraińską.
Przekąski, przystawki i zupy
Jednym z typowo ukraińskich przysmaków jest słonina, stanowiąca dodatek do wielu potraw, jak również jedzona do chleba (np. mielona, danie podobne do naszego smalcu) czy konsumowana samodzielnie, jako zakąska do wódki - krojona w plastry (np. z dodatkiem papryki, czosnku), często podaje się ją z musztardą. Lwowianie upodobali sobie słoninę na tyle mocno, że w centrum miasta powstało muzeum, w którym podziwiać można rzeźby wykonane ze słoniny właśnie. Zwiedzanie kończy degustacja, podczas której oprócz kilkunastu rodzajów słoniny, skosztować można również sushi czy czekoladek na bazie tego tłuszczu.
Innym narodowym daniem, doskonale znanym również w naszym kraju, jest barszcz ukraiński, w którym oprócz buraków znajdują się ziemniaki i kapusta oraz dość duża ilość śmietany. Popularna jest również odmiana tej zupy zawierająca fasolę (borszcz czernihiwśkyj). Barszcz jada się tu nie tylko na obiad czy kolację, ale również na śniadanie, tradycyjnie podaje się go z niewielkimi, lekkimi bułeczkami nazywanymi pampuszkami, które często dodatkowo polewa się sosem czosnkowym. Inną popularną zupą jest kapuśniak, jada się również gotowaną na słodkowodnych rybach zupę juszkę oraz solankę, gęstą zupę o słodko-kwaśnym smaku, zawierającą między innymi mięso, śmietanę, oliwki i cytrynę.
W większości restauracji w menu znaleźć można marynowane grzyby, ogórki, różne odmiany kiełbasy, smażony chleb, popularne są sałatki, zwłaszcza jarzynowa, śledziowa, z ozorków czy buraków. Chcąc zjeść coś na szybko, warto spróbować sprzedawanych w wielu miejscach, w tym również przez ulicznych sprzedawców, bułek z różnymi farszami czy czeburek, dużych płaskich pierogów z nadzieniem z baraniego mięsa.
Dania główne
Bardzo ważne miejsce na ukraińskich stołach zajmują dania mączne, w tym rozmaite pierogi. Najbardziej charakterystyczne są te z nadzieniem z ziemniaków, często jada się również pierogi ruskie (z nadzieniem z ziemniaków i białego sera), z kapustą oraz z różnymi owocami, zwłaszcza z wiśniami. Pierogi podaje się zarówno gotowane w wodzie, jak i smażone, zazwyczaj towarzyszy im okrasa ze słoniny, występują one w wielu wersjach, np. jako wareniki czy pielmieni. Popularne są również deruny, przypominające nasze placki ziemniaczane. W codziennym jadłospisie nie może też zabraknąć mięsa, zwłaszcza wieprzowiny i baraniny. Typowo ukraińską potrawą jest żarkoje czyli mięso duszone w glinianym garnuszku razem z ziemniakami, grzybami i pieprzem, często dodatkowo zapiekane z warstwą sera na wierzchu. Warto spróbować kruczenyky, jest to rodzajów zrazów wieprzowiny, zwiniętych i nadzianych farszem z kapusty i boczku, często podawanych dodatkowo z jarzynowym sosem. Chętnie jada się jest również gulasz, kotlety (w tym kotlet po kijowsku, przypominający de volaille) oraz przygotowany na różny sposób drób, popularny dodatek do dań głównych stanowią ziemniaki oraz kasza gryczana.
Napoje i desery
Jednym z najbardziej charakterystycznych dla Ukrainy trunków jest kwas chlebowy, brązowy, słodko-kwaśny napój otrzymywany na skutek fermentacji chleba. Spotkać go można w wersji tradycyjnej, jak również z dodatkiem soku z brzozy czy jagód, jest on nie tylko bardzo smaczny, ale i doskonale gasi pragnienie. We Lwowie, jak i na całej Ukrainie, bardzo popularne są rozmaite alkohole. Prym wiodą wódki, w tym miodówka, w wielu lokalach kieliszek wódki jest znacznie tańszy od wody mineralnej czy herbaty. Chętnie pija się piwa, a w ostatnich latach coraz większą popularność zyskują też wina. Warto spróbować krymskich win, popularne są również mołdawskie i gruzińskie.
Lwów słynie z dużej ilości kawiarni, kawę podaje się tu na wiele sposobów (w tym tradycyjnie parzoną po turecku), warto zamówić do niej ciastko - tutejsze wyroby cukiernicze są naprawdę doskonałe, a wybór ich jest ogromny. Szczególnie smaczne są rozmaite torty, ciasta z kremem czy piernik przełożony masą śmietankową i suszonymi śliwkami.
Partyzanci, masochiści i czekolada
Lwów obfituje w godne polecenia lokale, nie sposób wymienić wszystkich wartych odwiedzenia miejsc, trzeba jednak wspomnieć o kilku z nich, tych najbardziej oryginalnych. Na pierwszy plan wysuwa się położona w jednej z piwnic na lwowskim rynku „Kryjówka”, lokal, który upodobali sobie nie tylko miejscowi, ale i turyści. Wejścia do środka strzeże umundurowany strażnik, który gości wpuszcza dopiero, gdy wypowiedzą oni hasło „Sława Ukrajini”, częstuje ich też wtedy kieliszkiem miodówki (a raczej zakrętką, bo wypija się ją z tradycyjnej żołnierskiej manierki). Restauracja składa się z kilku pomieszczeń, ceglane ściany i liczne powstańcze rekwizyty (w tym prawdziwa broń i mundury) nadają temu miejscu niepowtarzalny klimat. W karcie znaleźć można szeroki wybór alkoholi oraz rozmaite przekąski i dania główne, w tym często zamawianą 50-centymetrową kiełbasę, ceny są bardzo przystępne.
Innym niesłychanie ciekawym lokalem jest położona w pobliżu rynku, przy ulicy Serbskiej, Masoch Cafe. Swoją nazwę wywodzi ona od Leopolda von Sacher-Masocha i jak nie trudno się domyślić wystrój zdominowany jest przez rekwizyty kojarzące się z masochizmem - pejcze, kajdanki i inne elementy o zabarwieniu erotycznym. Menu to oprawiona w futro książka na obcasach, a rachunek otrzymuje się w pantofelku na szpilce. Pikanterii temu miejscu dodają ubrane w gorsety kelnerki, które nie tylko podadzą uchodzące za afrodyzjaki napoje i potrawy, ale i chętnie ukarzą batem klientów. O olbrzymiej popularności Masoch Cafe najlepiej świadczy fakt, iż nie jeden turysta opuszcza Lwów z charakterystycznymi, czerwonymi pręgami na plecach.
Tuż obok Masoch Cafe mieści się lokal o zgoła odmiennym charakterze - wytwórnia czekolady, połączona ze sklepem i niewielką kawiarnią. Tutejsze wyroby są przepyszne, naprawdę niewiele ustępują ich słynniejszym, belgijskim odpowiednikom. Skosztować można pralinek o rozmaitych smakach, nadzieniach i kształtach, w tym prawdziwych dzieł sztuki, np. czekoladowych imitacji słynnych zabytków. Najlepsza jest jednak podawana na miejscu czekolada na gorąco (ciemna, mleczna i biała), będąca nie rozwodnionym napojem, ale po prostu prawdziwą, ciepłą czekoladą.
Turystom chcącym szybko i za niewielkie pieniądze spróbować ukraińskiej kuchni polecić można sieć lokali o nazwie „Puzata Hata”, będących odmianą lokalnego fast-foodu, w których do wyboru jest wiele tradycyjnych dań, czekających na gości na podgrzewanych ladach.
Brak komentarzy. |