Słowo „Holi” wzbudza dziś poruszenie nie tylko wśród Hindusów. Coraz więcej turystów zaczyna planować podróż do Indii tak, by uczestniczyć w tym wyjątkowym święcie. Holi to odpowiednik naszego pierwszego dnia wiosny, choć forma przywodzi nam na myśl raczej Śmigus Dyngus.
Na cześć Kryszny
Tradycja Holi sięga dawnych wieków. Wówczas Święto Wiosny było najpopularniejszą uroczystością, obchodzoną na cześć Kamy - boga miłości. Paradowano po ulicach i obsypywano sąsiadów czerwonym proszkiem, opryskiwano ich kolorową wodą i płatano figle. Uroczystość przetrwała do dziś pod nazwą Holi, chociaż bóg miłości nie ma już w niej żadnego udziału. Święto to było jakby hinduskimi saturnaliami, okresem powszechnej wesołości i swawoli.
I taka też atmosfera towarzyszy dzisiejszym obchodom. W zabawie uczestniczą wszyscy bez wyjątku. Ulice wyglądają tego dnia na wymarłe, celebruje się w gronie rodziny i znajomych lub w wesołym tłumie na publicznym festynie. Najhuczniej świętuje się w północnych stanach Indii i miejscach związanych z kultem Kryszny, na przykład w mieście Mathura w stanie Uttar Pradesh (miejsce urodzenia Kryszny). Wielu zagranicznych turystów decyduje się jednak na spędzenie tego dnia w stolicy Radżastanu - mieście Jaipur. A to z racji odbywającego się tam na dzień przed świętem Holi Festiwalu Słoniu, będącego preludium do tego, co ma się wydarzyć dzień później. Pod koniec Festiwalu rozpoczyna się bowiem Wigilia Holi.
Festiwal Słoni
Festiwal Słoni to inicjatywa lokalnych władz Jaipuru, która spotyka się z rosnącym zainteresowaniem nie tylko miejscowych, ale i obcokrajowców. Za największą atrakcję uchodzi parada barwnie udekorowanych słoni, rozpoczynająca Festiwal. Głównym bohaterom towarzyszą grupy taneczne i muzykanci. Ceremonia odbywa się na boisku do gry w polo - na Rambagh Polo Ground i trwa zwykle od 16:00 do 19:00. Prezentujące się publiczności wystrojone słonie rywalizują o tytuł tego najlepiej udekorowanego. Po około pół-godzinnej paradzie jury udaje się na obrady, słonie wraz ze swoimi kornakami ustawiają się w rzędzie i cierpliwie pozują fotografom do zdjęć, a na pierwszy plan wychodzą zespoły artystyczne i prezentują style taneczne z różnych części Radżastanu. Organizowane są konkursy wśród publiczności, m.in. na jak najszybsze przeniesienie dzbanka z wodą na głowie do mety. Po wyłonieniu zwycięzców wśród słoni i ceremonii dekoracji, turyści mogą skorzystać z niepowtarzalnej okazji, by zasiąść na grzbiecie słonia i rozpocząć świętowanie Holi obsypując obecnych proszkami. Zapalane są olbrzymie kolorowe lampiony, które wypuszczone szybko szybują ku niebu i zimne ognie. Organizatorzy zapraszają jeszcze zgromadzonych na Khasa Kothi, gdzie następnego dnia od 11:00 do 13:00 odbywają się największe w mieście obchody Holi.
Happy Holi!
Święto Wiosny przypada w Indiach na przełomie lutego i marca. Istotą zabawy jest obsypywanie się i smarowanie kolorowymi proszkami życząc sobie nawzajem „Happy Holi!”. Stragany ze stożkami we wszystkich kolorach tęczy (w odcieniach ostrych i pastelowych) otwierają się na kilka dni przed obchodami. Nowo przybyłych mogą na początku zatrważać widoki plastikowych pistoletów na wodę, wykorzystywanych tutaj do spryskiwania współuczestników zabawy nie tyle bezbarwnym, co kolorowym płynem (powstałym ze zmieszania proszku z wodą). Na taką barwną zabawę trzeba się jednak zawczasu przygotować. Proszki są zasadniczo trudno zmywalne. Wytwarza się już co prawda środki na bazie naturalnych, nieszkodliwych dla skóry składników, ale w dalszym ciągu dostępne są i te gorsze gatunkowo. Najlepszym rozwiązaniem, praktykowanym powszechnie przez miejscowych jest nasmarowanie się przed wyjściem na ulicę olejkiem lub kremem. Najlepiej służy do tego olejek kokosowy (coconut oil) dostępny w sklepach z kosmetykami. Mała buteleczka to koszt rzędu 2 zł, a dzięki takiej zapobiegliwości unikniemy długiego szorowania się pod prysznicem. Zabezpieczyć należy też włosy, a w szczególności uważać na oczy - tutaj przydatne będą okulary przeciwsłoneczne. Najlepiej jest założyć na tę okoliczność stare ubrania, które będzie można po obchodach po prostu wyrzucić. Jak to przy okazji świętowania bywa, przyrządza się (zwłaszcza w rodzinnym gronie) smaczne potrawy, słodkości i specyficzny napój, tzw. bhang, który ma właściwości narkotyczne. Jest bowiem wytwarzany na bazie marihuany i haszyszu. Mimo dobrej zabawy, należy więc zachować umiar i zdrowy rozsądek, by zachować z Holi tylko kolorowe wspomnienia.
Brak komentarzy. |