„Jaka piękna pamiątka! Kupmy ją”. „Jestem już głodny/a, zjedzmy tu i nie szukajmy dalej”... I w ten sposób z portfela wyparowują pieniądze, aż opustoszeje zupełnie (nawet nie wiadomo kiedy). Znany scenariusz? Wcale nie musi tak wyglądać!
Z reguły jest tak, że na wakacjach pozwalamy sobie na więcej niż w ciągu roku. Przecież mamy wakacje i nie po to odkładaliśmy pieniądze przez cały rok, żeby teraz oszczędzać. Święta prawda. Ale wakacje nie są też po to, aby bezmyślnie pozbyć się całej zawartości portfela. Dlatego warto mieć to w pamięci i wydawać pieniądze z głową. Tylko jak to zrobić?
Noclegi
Tańszy nie zawsze znaczy gorszy. Rezerwując noclegi przed wyjazdem, czy kupując ofertę w biurze podróży warto porównać ze sobą ceny konkurencji. Wbrew pozorom mogą się one dość znacznie różnić od siebie. Taki przegląd ofert nie zabierze wiele czasu, a może okazać się, że za podobny lub lepszy standard zapłacimy mniej. Jeśli jedziemy na wakacje bez wcześniej zarezerwowanych noclegów i szukamy ich na miejscu również powinniśmy poświęcić kilka chwil na porównanie zamiast zakwaterować się w pierwszym pensjonacie, jaki się pojawi na horyzoncie. Warto popytać o ceny w kilku miejscach, obejrzeć pokoje, a może nawet uda się utargować co nieco cenę.
Wyżywienie
Z reguły na wakacjach stołujemy się w restauracjach. I bardzo dobrze, bo komu chce się gotować podczas urlopu? Podobnie jak w przypadku szukania miejsca do spania, warto zajrzeć do kilku restauracji w poszukiwaniu dobrych potraw, przyjemnej atmosfery i niskich cen, a nie zatrzymywać się w pierwszej napotkanej. A może akurat niezbyt ciekawie wyglądający bar, w którym siedzą tylko lokalni będzie serwował pyszne dania w przystępnych cenach? Ponadto, zamiast wydawać sporo za śniadania czy kolacje w hotelu/pensjonacie, można odwiedzić pobliski sklep spożywczy i zrobić zakupy. Żeby nie było to takie samo śniadanie lub kolacja jak w domu, bo przecież jesteśmy na urlopie i wszystko ma być przyjemniejsze i fajniejsze, można pomyśleć o scenerii, w jakiej je zjemy. Może to być piknik na trawie, śniadanie na klifie lub plaży. Kolację można zjeść w formie grilla lub ogniska na plaży, albo romantycznego posiłku przy lampce wina na pomoście.
Zwiedzanie
Oczywiście na zwiedzaniu zamków, muzeów, wstępach do parków narodowych i wszelkich atrakcjach, które mamy okazję zobaczyć podczas urlopu nie powinniśmy oszczędzać. Po to przecież jedziemy, żeby zobaczyć i przeżyć coś ciekawego. Bez przesady jednak. Nie musimy odwiedzić każdego muzeum w okolicy, bo może się okazać, że cała kolekcja ograniczy się do kilkunastu zdjęć mieszczących się w holu niewielkiego budynku. Niekoniecznie będzie to warte ceny biletu. Dlatego też warto dowiedzieć się w informacji turystycznej, w przewodniku, w internecie, od miejscowych lub gdziekolwiek indziej, czy miejsce jest warte odwiedzenia.
Pamiątki
Stragany, bazary, sklepiki i ich wypchane po brzegi półki kuszą kolorami i mnogością towaru. Oczywiście, obiecaliśmy siostrze, wujkowi, chłopakowi i jeszcze dwudziestu innym osobom, że coś im przywieziemy z odległego zakątka. Ok, obietnic trzeba dotrzymywać. Ale nie musimy od razu wykupywać całego zapasu sklepikarza. Dobrze jest zrobić sobie listę rzeczy, które mamy kupić i konsekwentnie trzymać się tego spisu, bo w hotelu może się okazać, że nasze rzeczy już nie mieszczą się do plecaka lub walizki. Dobrze też jest, jak w przypadku miejsc noclegowych i restauracji, porównać asortyment i ceny w kilku sklepikach, bo może gdzieś będzie taniej albo wzory magnesów czy figurek okażą się znacznie ładniejsze.
Jak się okazuje, możliwe jest spędzenie urlopu bez wydawania wszystkich pieniędzy na niego przeznaczonych, a jednocześnie bez utraty jego jakości. Zaoszczędzenie kilku złotych na każdym noclegu, śniadaniu, obiedzie i kolacji da już pewną sumę, a wcale nie musi oznaczać jedzenia suchego chleba przez cały urlop i spania w dziko rozbitym namiocie podczas nocnych deszczów. A małymi oszczędnościami uzbieramy grosz do grosza i... będzie na kolejny wyjazd.
Brak komentarzy. |