Trzeba otwarcie przyznać, że pod względem liczby fortów Indie nie mają sobie równych. Do najbardziej znanych i tym samym najczęściej odwiedzanych należą: Fort Amber, Czerwony Fort w Agrze i Delhi, Fort Mehrangarh w Jodhpurze oraz Fort w Jeisalmer. Tymczasem w odległości 80 km od Udaipuru kryje się trudno dostępny Fort Kumbhalgarh.
Rezerwat przyrody
To miejsce zachwyca od pierwszego wejrzenia. Już sama podróż do Fortu, pośród krętych dróg przez Wzgórza Aravali robi wrażenie. Wybierając się tam samochodem, mamy doskonałą okazję by podziwiać górski krajobraz Radżastanu i obserwować tradycyjne życie mijanych po drodze wiosek. Majestat całego kompleksu budowlanego najlepiej podziwiać z pewnej odległości, kiedy po raz pierwszy ukazuje się naszym oczom. Warto na chwilę przystanąć, by przypatrzeć się z daleka konstrukcji i sfotografować oszałamiające swoim rozmachem bastiony. Do środka wchodzimy przez jedną z siedmiu ufortyfikowanych bram wejściowych. Uwagę przykuwają nie tylko grube masywne mury, ale i wchodzące w skład zespołu budowlanego świątynie i położony na samej górze pałac, do którego prowadzi stroma i kręta droga. Warto też wspomnieć, że Fort leży w głębi rezerwatu dzikiej zwierzyny Kumbhalgarh.
Oblężenie
Kumbhalgarh to jeden z wielu fortów zbudowanych przez Rana Kumbha, władcy Księstwa Mewar (stan w zachodnich Indiach) w latach 1433-1468. To w czasie jego panowania nastąpił największy rozkwit gospodarczy na tym obszarze. Fort, zbudowany w XV w., ustępował jedynie fortyfikacjom Chittorgarh. Strategiczne położenie (zabudowania znajdują się na wysokości 1100 m n.p.m.) stanowiło dodatkowe zabezpieczenie dla władców, którzy zatrzymywali się tu w razie odwrotu i bezpośredniego zagrożenia. Tylko raz, pod naporem zjednoczonych sił armii Amber, Marwar i mogolskiego cesarza Akbara oddziały broniące Fortu musiały się poddać, ale oblężenie trwało tylko 2 dni.
Drugi wynik na świecie
To co zachwyca to rozmach budowli. Mury rozciągają się nieprzerwanie na długości 36 km, co daje drugi na świecie wynik. Dłuższy jest tylko Mur Chiński. Zapewne z tego właśnie powodu przybywa tu tak wiele grup zorganizowanych z Chin. Mur okalał kompleks bagatela 360 świątyń (z tego 300 to świątynie dżinijskie, a 60 - hinduistyczne), licznych pałaców, ogrodów i stanowisk armatnich. Niektóre zachowały się do dziś w bardzo dobrym stanie i można je zwiedzać.
Większość przybyszów swe pierwsze kroki kieruje w stronę Pałacu Badal Mahal (czyli Pałac Chmur - nazwa związana jest z tym, że w porze monsunowej niemal bez przerwy tonie w chmurach). Wysiłek fizyczny rekompensują malownicze górskie krajobrazy. Kombinacja zastosowanych w pałacowych komnatach kolorów: zielony, turkusowy i biały doskonale kontrastuje z nieco ponurymi z zewnątrz zabudowaniami fortecy. W niektórych miejscach doskonale zachowały się też malowidła naścienne.
Dzisiejszy wygląd fortu to efekt rozbudowy, dokonanej w XIX w. przez Rana Fateh Singh’a. Fort jest udostępniony do zwiedzania nie tylko za dnia. Wieczorami odbywają się tutaj pokazy typu „światło i dźwięk”, w trakcie których można zapoznać się z historią Fortu.
Brak komentarzy. |