Oto największa wyspa świata - Grenlandia. W 84 procentach swej powierzchni skuta lodem. Jest autonomicznym okręgiem Królestwa Danii, choć znajduje się już na kontynencie północnoamerykańskim.
W środkowej części wyspy przeważa klimat polarny a na południowym wybrzeżu - subpolarny. Obszary wolne od wiecznej zmarzliny porasta dzika tundra. Wybrzeża zaś mają charakter fiordowy z licznymi wysepkami.
Wahania temperatury między wybrzeżami a środkiem wyspy są wysokie. Temperatura na obszarach niezamieszkanych przez człowieka spada nieraz poniżej 50 stopni C. To właśnie tu w styczniu 1954 roku odnotowano najniższą temperaturę na kontynencie północnoamerykańskim. Rekord w miejscowości Northice wyniósł wówczas - 66.1 °C. Najcieplej zaś, bo 25.5 °C odnotowano w lipcu 1990 r. w Kangerlussuaq. Najbardziej łagodny klimat występuje na południowym wybrzeżu Grenlandii - średnio od -10 do +10 stopni w zależności od pory roku.
Planując wyprawę na Grenlandię trzeba się do niej solidnie przygotować. Gdy zrobimy to już w sposób właściwy, pozostaje zrealizować zaplanowaną trasę. Najszybciej i najwygodniej po Grenlandii można poruszać się samolotem. I choć taki sposób zwiedzania do najtańszych nie należy, często pozostaje jedynym możliwym rozwiązaniem. Miejscowe linie lotnicze Air Greenland oferują połączenia wewnątrz wyspy jak i na zewnątrz: do Kopenhagi oraz Baltimore. Centralnym portem lotniczym wyspy jest Kangerlussuaq. Orientacyjna cena lotu w jedną stronę ze stolicy Danii to około 2000 koron (1120 zł). Lecąc z Rejkiawiku liniami Air Iceland do Kulusuk zapłacimy w przeliczeniu około 400 zł.
Rdzennymi mieszkańcami wyspy są Innuici. Mówią oni po duńsku i grenladzku. Nie powinno jednak stanowić większego problemu komunikowanie się po angielsku. Wyspę oprócz Inuitów (79 proc.) zamieszkują także przede wszystkim Duńczycy miejscowi (8 proc.) oraz imigranci spoza wyspy (głównie Duńczycy 13 proc.). Łącznie 57,5 tysiąca mieszkańców na obszarze siedem razy większym od Polski.
Chociaż dzisiejsze życie Grenlandczyków nie przypomina już za bardzo tego jakie znamy z powieści Anaruk, chłopiec z Grenlandii, to jednak wiele z opisanych w niej tradycji jak i mentalność ludzi wydaje się być wciąż aktualna.
Do istotnych świąt obchodzonych przez mieszkańców zaliczyć można: pierwszomajowe Święto Pracy, Dzień Konstytucji obchodzony 5 czerwca na pamiątkę podpisania duńskiej konstytucji w 1849 roku. Ale najlepiej wybrać się na wyspę około 21 czerwca. Wtedy to przypada Narodowy Dzień Grenlandii. Jest to chyba najbardziej znaczący dzień dla całej wyspy. Dzień przesilenia letniego. Mieszkańcy urządzają wówczas parady, festyny ludowe, zawody sportowe i polowania, które w istotny sposób podkreślają ich odrębność narodową.
Innym elementem ważnym dla każdej społeczności jest ludowa twórczość. Sztuka i rzemiosło często przedstawiają wyobrażenia postaci i scen ze starożytnych mitów. Tupilaki - małe, zabawne dziś, rzeźbione w zębie jednorożca, morsa lub w porożu renifera figurki, dawniej uosabiały złe moce, i zgodnie z wierzeniami, miały zadać śmierć wrogowi. Dziś są popularną pamiątką z wyspy. Każda ręcznie wyrzeźbiona figurka jest inna przez co ma swój niepowtarzalny charakter. Z typowych prezentów, nabyć można sztukę miejscowego rzemiosła, wyroby skórzane takie jak płaszcze portfele, paski i torebki.
Na wielbicieli mocnych wrażeń czekają: jazda na sankach zaprzężonych w psy, kajakarstwo, wspinaczka górska, kolarstwo górskie oraz piesze wycieczki. Niewątpliwą atrakcją krajobrazu Grenlandii są nunataki - tzw. „czarne skały”, wzgórza wystające ponad pokrywę lodową i kontrastujące swym kolorem ze śniegiem. W czasie podróży po wyspie zobaczyć można wieloryby, foki, morsy, woły piżmowe, renifery - karibu oraz niedźwiedzie polarne. W północnej jej części występują dzień polarny w lecie i noc polarna w zimie. Wówczas to przez kilkanaście dni w roku można obserwować światło Słońca/ Księżyca nad horyzontem przez 24 godziny na dobę.
Będąc w jakimś nowym miejscu warto zawsze powiedzieć kilka słów o lokalnych przysmakach, a tym w tym przypadku niewątpliwie jest kawa. Jedzenie, jakie spożywają Grenlandczycy zbliżone jest do tego jakie możemy otrzymać w rodzimych sklepach. Lokalnych specjałów spróbujemy za to w restauracjach i u mieszkańców wyspy. Odstraszać mogą jedynie wysokie ceny, ale ostatecznie nie codziennie jest się na Grenlandii. W każdym razie dobrze by było spróbować przynajmniej gotowanej na różne sposoby kawy. Jest to chyba najpopularniejszy wśród miejscowych napój. Dlatego pamiętajmy, że będąc na miejscu, koniecznie należy zamówić sobie Kawę po grenlandzku (kalaallit kaffiat).
Jest to mieszanka whisky (ostry klimat) i Kalua (słodycz Grenlandii) uzyskana podczas gotowania, następnie połączona z kawą (zmrok ogarniający wyspę) i bitą śmietaną na wierzchu (góry lodowe). Do tego płonący Grand Marnier (zorza polarna), a wszystko podawane najczęściej w kieliszkach do wina. Niektóre restauracje organizują nawet małe przedstawienia podczas serwowania trunku. Wyglądem przypomina trochę kawę po irlandzku, jednak jak zapewniają znawcy jest „nieco mocniejsza”
Ciekawą aczkolwiek kosztowną atrakcją jest nocleg w Hotel Arctic w Ilulissat - jak sam się reklamuje - najbardziej na północ wysuniętym hotelu z czterema gwiazdkami. Jak przystało na taką nazwę, można zamieszkać tam w 5 dwuosobowych domkach igloo na końcu drewnianego pomostu z pięknym widokiem na dryfujące po zatoce czapy lodowe. Takie warunki mają też swoją cenę: 1700 koron za domek. Znacznie oszczędniej noc można spędzić w jakże popularnych w całej Europie hostelach lub po prostu wynajmując pokój u rodziny. W tym celu najlepiej jest skontaktować się z miejscowym punktem informacji turystycznej, aby wybrać najlepszą ofertę. Ceny są tam średnio o 2/3 niższe niż w hotelach.
Na północnym wschodzie Grenlandii erozyjna działalność lodowców przyczyniła się do wykształcenia największych fiordów świata. Majestatyczne góry poprzecinane jęzorami lodowców wpisują się trwale w krajobraz bezkresnej surowej tundry. Obraz dziewiczej przyrody, prawie nietkniętej ręką człowieka zapiera dech w piersiach, inspiruje, momentami przeraża swym ogromem. A jednak. Ten swoisty rezerwat przyrody wielkości Polski, stoi dziś w obliczu zagrożenia, na skutek ocieplającego się klimatu, który sprawia, że góry lodowe i pokrywy śnieżne odłączają się od wyspy i zaczynają dryfować po Oceanie w kierunku niższych szerokości geograficznych. W obliczu postępującego ocieplania się lądu, przyszłość Grenlandii staje pod znakiem zapytania.
Szczegółowy rozkład lotów linii Air Greenland dostępny jest pod adresem:
http://www.airgreenland.dk/files/fartplan/16_marts_2009_fartplan.pdf.
Informacje o hotelach w Greenalandi znajdziecie tutaj:
http://www.ilulissathostel.com
Brak komentarzy. |