Kontrola na granicy w praktyce. Przekraczanie granic dla tych, którzy podróżują wyłącznie po krajach UE właściwie nie istnieje. Ci, którzy wyjeżdżają poza strefę Schengen powinni pamiętać o kilku rzeczach, bo na niektórych granicach można spędzić kilka godzin i wcale jej nie przekroczyć. Doradzamy, jak się przygotować do kontroli.
Paszport i termin ważności
Najważniejsze o czym trzeba pamiętać przy przekraczaniu granicy to dokumenty. Podstawowym jest oczywiście paszport. Bez niego ani rusz. Większość państw wymaga, aby dokument była ważny przez jakiś okres, często jest to 6 miesięcy. Gdybyśmy musieli pamiętać tylko o paszporcie, byłoby łatwo i przyjemnie. Ale może być tego znacznie więcej.
To wiza jest potrzebna?
Zanim zdecydujemy się na urlop w wybranym kraju, należy sprawdzić, czego kraj ten od nas wymaga. Może potrzebny jest tylko paszport, a może również wiza. W przypadku np. Turcji kupuje się ją na granicy, ale o wizę do Rosji czy np. Stanów Zjednoczonych trzeba się starać wcześniej, włożyć w to trochę pieniędzy, a i tak niekoniecznie wejdzie się w jej posiadanie.
Jedziesz samochodem? Kolejne świstki do kolekcji
Niektóre kraje wymagają posiadania międzynarodowego prawa jazdy, czasem potrzebne jest również jego tłumaczenie na obowiązujący w kraju język. Z reguły trzeba (a jeśli nie trzeba to i tak warto) mieć również ubezpieczenie OC lub wykupić miejscowe ubezpieczenie, a w większości krajów wymaga się posiadania tzw. zielonej karty. Jeszcze więcej trudu trzeba sobie zadać, jeśli w podróż wybiera się pożyczonym samochodem. Z reguły potrzebna jest wtedy umowa użyczenia auta sporządzona notarialnie oraz przetłumaczona (oczywiście przez tłumacza przysięgłego) na język danego kraju. Tak jest na przykład w Mołdawii i na Ukrainie. U naszych wschodnich sąsiadów trzeba również uważać na tabliczkę znamionową z numerem fabrycznym. Jeśli nie jest to oryginalna tabliczka lub numer jest zamazany można mieć kłopot nie tylko z wjazdem na teren Ukrainy, ale także zatrzymaniem pojazdu i wszczęciem postępowania karnego. Problemu z załatwianiem tych wszystkich papierów nie ma w przypadku podróży do Chin, bo tam cudzoziemiec najzwyczajniej nie może wjechać własnym samochodem na teren republiki.
I jeszcze następne pozwolenia...
Z reguły nie można wwozić na teren kraju niektórych, a czasem nawet jakichkolwiek leków. Tak jest w np. w Brazylii. Jeśli ktoś jednak musi stale przyjmować leki, musi uzyskać poświadczenie od lekarza, przetłumaczyć je na język portugalski u tłumacza przysięgłego, następnie dokonać legalizacji tłumaczenia w MSZ, a potem w Wydziale Konsularnym Ambasady Brazylii. Po tej batalii urzędniczej przyjmujący leki może spokojnie przekroczyć granicę z odpowiednim pozwoleniem.
Deklarowanie
W związku z przepisami celnymi, wwożenie i wywożenie sporych kwot pieniężnych, niektórych wartościowych przedmiotów oraz większych ilości alkoholu i papierosów musi zostać zadeklarowane ustnie bądź pisemnie. W zależności od kraju wysokość kwot oraz rodzaj przedmiotów mogą się bardzo różnić. W Brazylii trzeba zgłosić wwóz telefonu komórkowego i sprzętu elektronicznego (jak np. laptop czy aparat fotograficzny), choć wydaje się oczywiste, że prawie każdy wybiera się w podróż z telefonem, więc nikomu nie przyjdzie do głowy zgłoszenie tego. W kwestii alkoholu, trzeba pamiętać, że przewożenie większych niż dopuszczalne ilości kosztuje. Szczególnie dużo, kiedy się tego nie zgłosi, a celnik zechce skontrolować bagaż.
Czego przewieźć nie wolno?
Oczywiście jest jeszcze cała długa lista rzeczy, których pod żadnym pozorem przewozić nie wolno. Przede wszystkim, co jest oczywiste, narkotyki, broń, często żywność i, wspomniane już, lekarstwa. Z bronią należy pamiętać, że w różnych krajach różne przedmioty mogą być za broń uznane lub nie. Na przykład, w Polsce można posiadać gaz pieprzowy, a w Belgii jest to niedozwolone, o czym trzeba pamiętać przed wyjazdem. Odwiedzając egzotyczne kraje, trzeba także wiedzieć, że niektóre pamiątki mogą na granicy zostać uznane za nielegalne, np. produkty wykonane ze skóry krokodyli, tygrysów, lwów, węży, kości słoniowej, koralowców czy z drewna tropikalnego. I nie będzie wtedy miało znaczenia, że kupując nie mieliśmy pojęcia, z czego zostało to wykonane, bo tak czy siak zostaniemy uznani za przemytników.
Skąd to wszystko wiedzieć?
Żeby to wszystko nie było tak straszne, jak brzmi, trzeba się jedynie dowiedzieć, jak wyglądają przepisy i zasady przekraczania granic danego kraju. Aktualnych informacji na ten temat należy szukać przede wszystkim na stronie polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, stronach ambasad i konsulatów, ponieważ tam znajdziemy najbardziej aktualne i wiarygodne informacje.
W trakcie kontroli
Teoria teorią, a w praktyce różnie może być. Jeśli trafi się to szczęście, że celnicy akurat nas zechcą szczegółowo sprawdzić, może się okazać, że jednak posiadamy coś, czego nie można, pomimo, że sprawdziliśmy wszystkie informacje. Może to być np. nóż kuchenny, który mamy w bagażniku samochodu z innym sprzętem kuchennym albo jakiś zwykły środek przeciwbólowy, który zawiera niedozwolony składnik. Niestety, celnicy często interpretują przepisy po swojemu, dlatego może się zdarzyć, że skonfiskuje nam to, a jeszcze zażąda łapówki za „przemilczenie” faktu posiadania niedozwolonego przedmiotu. Powinno się wtedy żądać podstawy prawnej i pokwitowania za zarekwirowane przedmioty, choć na pewno nie zaskarbimy sobie tym przychylności celnika. Ważne jest, by trzymać wszystkie kwity, które na granicy dostaniemy, ponieważ w niektórych krajach któryś z nich należy okazać przy wyjeździe. Gdzieniegdzie możemy również zostać poproszeni przy wjeździe o pokazanie biletu powrotnego lub środków finansowych wystarczających na czas pobytu. W wielu krajach istnieje również obowiązek meldunkowy, a więc przy wyjeździe powinno się okazać karty meldunkowe, choć w praktyce niezbyt często jest to sprawdzane.
Kluczem do sukcesu w postaci bezproblemowej kontroli granicznej jest wiedza. Znając przepisy i zasady obowiązujące na granicy można spać spokojnie i cieszyć się nadchodzącymi wakacjami, a nie martwić o to, czy w ogóle tam dotrzemy.
krysiatysia | Dlatego ja przed wyjazdem robiłam tłumaczenie przysięgłe w biurze tłumaczeń [url]http://www.linguaforum.eu/[/url]. Okazało się, że nie wszystkie były potrzebne ale przynajmniej jechałam bez stresu :) |
Sworny | W takiej sytuacji szybko i wygodnie można wejść na Sworny.com i dopytać o wycenę. |