Kuchnia Marokańska, czyli co warto zjeść w Maroku. Podróż do Maroka może zupełnie przypadkiem okazać się wyprawą do kulinarnego raju. Wystarczy jedna wizyta w jednej z ulicznych knajpek, obiad w lokalnej restauracji, czy po prostu filiżanka wypitej w sklepie wraz ze sprzedawcą miętowej herbaty, aby zakochać się w marokańskich smakach. Czego obowiązkowo należy spróbować podczas wizyty w Maroku?
Marokańska gastronomia słynie z niezwykłej różnorodności - na talerzu mieszają się składniki i receptury z kuchni arabskiej, afrykańskiej oraz francuskiej. W obrębie kraju także występują lokalne smaki niespotykane w innych jego częściach. Maroko to wspaniała destynacja także dla wegetariańskich smakoszy - większości najpopularniejszych potraw spróbować można także w wersji bezmięsnej!
Kuskus - marokański chleb powszedni.
W całym Maroku na stołach króluje kuskus - nam kojarzący się z drobną kaszą, w rzeczywistości jest... makaronem w postaci maleńkich kuleczek. Wynaleziony przez Berberów, już od kilku tysięcy lat służy jako podstawa pożywienia w Afryce Północnej. My w Europie znamy go dopiero od XIX wieku, kiedy to przybył wraz z francuskimi żołnierzami. Przygotowuje się go na rozliczne sposoby - gotuje sypko na parze bądź zalewa wrzątkiem, przyprawia na słono lub na słodko, łączy z mięsem lub z warzywami, z owocami lub rodzynkami i cynamonem. Nie do przecenienia są także jego zdrowotne właściwości - zawiera dużo białka, nienasycone kwasy tłuszczowe, żelazo oraz inne mikroelementy i witaminy.
Tadżin - orientalny gulasz.
Nie można wyjechać z Maroka bez spróbowania tadżinu. Kultowa marokańska potrawa swoja nazwę wzięła od specjalnego stożkowego naczynia z gliny, w którym się je przyrządza a następnie podaje. Danie przyrządza się z najróżniejszych kombinacjach, z niemal każdego (poza wieprzowym) mięsa, gotowanego na małym ogniu wraz z warzywami, owocami, orzechami i przyprawami. W efekcie powstaje aromatyczny mięsno - warzywny sos, który spożywa się wraz ze świeżym pieczywem. Danie występuje także w wersji wyłącznie warzywnej.
Harira - postna zupa.
Harira to najpopularniejsza z marokańskich zup, spożywana tradycyjnie jako pierwszy wieczorny posiłek w okresie postu - Ramadanu. Przygotowuje się ją na bazie baraniny bądź też w wydaniu bezmięsnym, w każdej z opcji pojawić się jednak muszą pomidory oraz ciecierzyca lub soczewica, czyniące zupę dosyć pożywną. Całość uzupełniają orientalne przyprawy.
Inną popularną zupą jest przyrządzana ze świeżego groszku bisara oraz przygotowywana z mięsa lub ryb z dodatkiem warzyw i mąki chorba.
Mięsne wariacje.
Kuchnia Maroka, mimo wielu interesujących wegetariańskich opcji, uchodzi za bardzo mięsną. Podstawą wielu potraw jest jagnięcina, wołowina, bądź też drób. Najpopularniejszym sposobem przygotowania mięsnych potraw jest grillowanie i pieczenie - szaszłyki i grillowane mięso i ryby smakują wyśmienicie, zazwyczaj podawane z chlebem i surówką.
Ciekawym smakiem dla Europejczyka może być kurczak nafaszerowany kaszą manną z migdałami i rodzynkami. Zaskakującym zestawieniem smaków jest także pastilla - ciasto z nadzieniem z gołębiego mięsa, przyrządzanym na słodko z migdałami, cukrem i korzennymi przyprawami. Jako marokański fast food sprawdzić się może sprawdzić się może serwowany w wielu miejscach kebab. Menu w nadmorskich miejscowościach uzupełniają owoce morza - krewetki, małże, kalmary, ostrygi, a nawet ośmiornice.
Słodkie rogi gazeli.
Marokańskie desery zadowolą nawet najbardziej wybrednych, szczególnie w połączeniu z aromatyczną miętową herbatą. Kultową słodkością są tzw. rogi gazeli, czyli dostępne niemal w każdej cukierni ciastka w kształcie półksiężyca z migdałowym nadzieniem i cukrową posypką. Popularne są różne wariacje na temat naleśników, niezależnie od typu ciasta niemal zawsze serwowane z masłem i miodem. Najprostszym deserem są owoce - kto oprze się posypanym cynamonem plasterkom pomarańczy?
Marokańska whisky.
Chyba nie ma turysty który podczas odwiedzin w Maroku nie wypiłby choć jednej szklaneczki miętowej herbaty, czyli kultowego trunku Marokańczyków, zwanego przez nich samych marokańską whisky. Podawana w małych szklaneczkach i bardzo mocno posłodzona, jest jednym z najbardziej charakterystycznych i zapadających w pamięć smaków Maroka. Swój aromat zawdzięcza specjalnemu sposobowi parzenia oraz dodatkowi liści zielonej herbaty.
Kawosze spróbować powinni czarnej kawy z dodatkiem kardamonu - orientalny aromat idealnie komponuje się ze bardzo słodkimi deserami.
W gorący dzień orzeźwić się można szklanką świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy, czasami także w kombinacji z innymi owocami - smak kupionego na targowisku soku zapada w pamięć na wystarczająco długo, aby skutecznie zniechęcić do napojów z kartonu.
Pomimo że Maroko jest państwem muzułmańskim, alkohol nie tylko się tu sprzedaje i spożywa, ale także i produkuje (grzechem byłoby nie spróbować lokalnego piwa Casablanca), choć dostęp do niego wcale nie jest taki prosty. W droższych restauracjach i barach - przede wszystkim w Rabacie i Casablance - zamówienie piwa nikogo nie zdziwi, nie próbujmy jednak tego na prowincji.
lidonek | polecam tadżiny - palce lizać |