Jechaliśmy do Miasteczka Wodnego w Popradzie a po drodze, na mapie, przydarzyła nam się Lewocza. Spodziewałam się sympatycznego miasteczka, do którego można niezobowiązująco wpaść na lody. Zdziwienie było jednak ogromne. To jedno z największych odkryć w ostatnim czasie.
Lewocza leży we wschodniej Słowacji, między Popradem a Preszowem, w historycznym regionie Spiszu. Pradawny Spisz obejmuje dziś pasmo Wysokich Tatr, Słowacki Raj, część Lewockich Wierchów i Spisko - gemerskiego Pogórza. Samo miasteczko usadowione jest w malowniczej Kotlinie Hornadzkiej. Piękna, zabytkowa okolica (m.in. zamek i rezerwat przyrody) już w 1993 roku wpisana została na Listę UNESCO. W 2009 roku dołączyła do nich Lewocza - wyjątkowo cenny zespół architektoniczny. Miłośnicy sztuki, zapamiętajcie nazwę tego miasta!
Słowacka Norymberga
Już pierwsze spojrzenie na potężny Rynek upewnia nas, że Lewocza musiała być niegdyś prawdziwą metropolią. Faktycznie, położona na przecięciu dróg handlowych, zyskała w średniowieczu rangę bogatego, jednego z najważniejszych miast Europy. Stała się centrum gospodarczym, ale i kulturalnym. W przeszłości nazywano ją „drugą Norymbergą”. To też tłumaczy tak dużą liczbę zabytków, które możemy podziwiać. Do dziś żadne światowe galerie nie posiadają takiej ilości gotyckich, znakomitych artystycznie, ołtarzy. Oprócz Lewoczy, tylko Bardejów może się poszczycić kolekcją aż 12 gotyckich ołtarzy stojących w pierwotnych miejscach swojego przeznaczenia. Zmierzch miasta zaczął następować w XVII wieku. Wiązało się to ze zmianą tras handlowych a następnie licznymi powstaniami antyhabsburskimi. Dzisiaj miasto ma charakter raczej kameralny, z pewną nawet nutką prowincjonalnego.
Enklawa zabytków
Lewocza w całości zachowała swoje Stare Miasto, zaprojektowane na planie owalu oraz część 2-kilometrowych niegdyś murów obronnych o 6 basztach i 3 bramach (w tym Bramą Polską). Przetrwała też średniowieczna siatka ulic z prostokątnym Rynkiem - jednym z największych w tej części Europy. Wokół Rynku pięknie odrestaurowano urocze, kolorowe kamieniczki należące do bogatych kupców miejskich. Jest ich ponad 50 - w stylu gotyckim i barokowym. Najbogatszą fasadą szczyci się pomarańczowa kamienica Thurzonów z renesansową attyką i dekoracją sgraffito. Ozdobą Rynku jest też wspaniały renesansowy Ratusz z imponującymi wnętrzami, które można zwiedzać.
Największy skarb miasta
Kościół św. Jakuba to arcydzieło sztuki średniowiecznej. Swą sławę zyskał dzięki najwyższemu na świecie drewnianemu ołtarzowi gotyckiemu (18,6 metrów!). Ołtarz wykonany został w XVI wieku, w drewnie lipowym. Jego wybitny twórca, mistrz Paweł z Lewoczy, nazywany jest często „słowackim Stwoszem”. Całkiem zresztą prawdopodobne, że artyści spotkali się w Krakowie. Wieść niesie, że artysta uwiecznił swoją podobiznę, jako twarz jednego z Apostołów w rzeźbiarskiej scenie Ostatniej Wieczerzy. Wnętrze kościoła jest unikatową galerią sztuki sakralnej. Podziwiać tu można jeszcze 10 innych, znakomitych ołtarzy rzeźbionych i malowanych. Majstersztyk polega na lekkości wykonania, mistrzowskich figurach i dekoracjach. Uroku dodaje niezwykły klimat tego miejsca i panujący w nim półmrok, który przenosi nas w dawne czasy. Świątynia otwierana jest co godzinę. W budynku naprzeciw można zaopatrzyć się wcześniej w bilety i zamówić przewodnika. Wprawdzie przewodnik oprowadzi nas po słowacku, warto jednak. Inaczej, przeoczymy większość ciekawostek we wnętrzu.
Klatka wstydu
Na Rynku stoi dawny pręgierz. To żelazny punkt programu każdego szanującego się fotografa obyczajowego. Dość dużych rozmiarów klatka pochodzi z XVI wieku. Używana była do publicznego upokarzania. Niewierne żony zamykano ponoć na trzy dni a najgorszą karą było nie tyle wystawienie na widok publiczny, co opluwanie przez przechodniów. Klatka należała do bogatej rodziny Probstnerów, którzy w 1933 roku podarowali ją miastu.
Słowacka „Jasna Góra”
Nad miastem czuwa Marianska Hora - wzniesienie o wysokości 300 metrów, z najważniejszym Sanktuarium Słowacji. Można tam dojść spacerem od Rynku lub podjechać samochodem. Pierwsza Kaplica na Górze była wotum mieszkańców Spiszu za obronę w czasie najazdu tatarskiego (1241 - 42 r.). Zapoczątkowało to tradycję corocznych procesji dziękczynnych. W otoczeniu starych dębów wznosi się neogotycka Bazylika Marii Panny - dzisiejszy cel pielgrzymów z całego kraju. Świątynia należy do najstarszych i najbardziej znanych miejsc pielgrzymkowych na Słowacji. Pamiątkowa tablica przypomina o Mszy Świętej, którą odprawił tu w 1995 roku Jan Paweł II. Wówczas na stoku Mariańskiej Góry zgromadziło się około 650 tysięcy pielgrzymów.
Brak komentarzy. |