Najnowsza historia Polski niesie ze sobą wiele zagadek, nie wyjaśnionych do końca, albo w ogóle czekających na odkrycie. Jedną z pamiątek najnowszej historii jest Międzyrzecki Rejon Umocniony.
Po I wojnie światowej Niemcy zakładali, że pierwszym i najgroźniejszym ich przeciwnikiem będzie Francja. Polska, jako jej sojusznik, zobowiązała się do zaatakowania Niemiec od wschodu, dlatego także i z tej strony należało się zabezpieczyć. Prace fortyfikacyjne na wschodniej granicy rozpoczęto już w roku 1932. W maju 1935 ukończono ostateczny plan ufortyfikowania kierunku berlińskiego. Miał się on opierać na uregulowanych ciekach wodnych i obiektach bojowych broniących najważniejszych dróg. Plan ten został przedstawiony Oddziałowi Operacyjnemu Sztabu Wojsk Lądowych, ale ostateczną decyzję o jego realizacji miał podjąć zwierzchnik Sił Zbrojnych - Adolf Hitler. Zaakceptował ten plan, mimo przewidywanych wysokich kosztów jego realizacji. Budowa rozpoczęła się wiosną 1936 roku. Umocnienia rozciągały się na linii Niesłysz - Obra. Środkowy odcinek między Staropolem, Wysoką i Kęszycą był pozbawiony przeszkód wodnych i wymagał wybudowania silnych fortyfikacji.
Do wybuchu wojny na mierzącej około stu kilometrów linii MRU powstało 106 bunkrów. 21 z nich połączono wspólną siecią podziemnych tuneli o łącznej długości ponad 30 kilometrów i głębokości do 40 metrów, co stanowiło zaledwie 30% pierwotnego planu. W okresie wojennym wykorzystywano te obiekty jako podziemne fabryki. Firma Daimler Benz produkowała tam części do silników samolotowych. Jednak wojskowe załogi mające bronić MRU były słabe i nie przystosowane do obrony tego typu obiektów. Wojska radzieckie zdobyły linię na przełomie stycznia i lutego 1945 r. - dosłownie w ciągu trzech dni.
Obecnie część umocnień Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego jest udostępniona do zwiedzania. Dostępnych jest kilka tras - dłuższych lub krótszych, dostępnych z przewodnikiem. Nie są to wyłącznie trasy o charakterze militarnym. Podziemia MRU są największym europejskim zimowiskiem nietoperzy. Latem mieszkają tu żywe rudawki nilowe - jedne z największych nietoperzy świata. Podziemne zaplecze baterii nr 8 nigdy nie zostało dokończone, dlatego w zespole komór, w których miały mieścić się magazyny amunicji panuje ulubiona przez nietoperze jaskiniowa atmosfera. „Latające myszki” zaczynają gromadzić się tu już w sierpniu.
Pętla Nietoperska położona jest 3 km na północ od Pniewa, dojazd drogą gruntową od Pniewa lub Kęszycy. Z Pniewa dojechać można również zabytkowym samochodem pancernym. Trasa ta jest czynna sezonowo w lipcu i sierpniu. Zwiedzanie jej trwa 1 - 2 godziny. Zalecane jest założenie pełnego obuwia - w jaskini jest wilgotno, na dnie zdarzają się kałuże.
Trasa Podstawowa krótka zaczyna się w sali muzealnej, gdzie uczestnicy wysłuchują prelekcji wygłoszonej przez przewodnika. Następnie idzie się ścieżką dydaktyczną, na której oglądamy mały schron bojowy „Tobruk”, tzw. „zęby smoka” oraz naziemną część panzerwerka 717. Następnie zwiedzamy poziom bojowy, a jeszcze 30 m. niżej - zaplecze magazynowo - koszarowe z ręcznie napędzaną drezyną . Tu kończy się oświetlona część trasy, dalej idziemy z latarkami. Wycieczka trwa ok. 1,5 godziny.
Trasą Długą dochodzi się dodatkowo do podziemnego dworca kolejki wąskotorowej. Czas trwania - 2,5 godziny.
Można również zwiedzić - za dodatkową opłatą - miejsca niedostępne podczas standardowego zwiedzania. Jest to jednak wyprawa trwająca 4 lub 8 godzin, wymagająca kondycji i pewnego przygotowania. Idzie się w grupach 15 - osobowych z przewodnikiem. Należy zabrać ze sobą latarki z zapasem baterii, ciepłą odzież, wodoszczelne buty, a także suchy prowiant i napoje.
Od maja do końca sierpnia można zwiedzać najbliższe okolice Grupy Warownej Scharnhorst zabytkowym transporterem. Dodatkową atrakcją jest wejście na wieżę widokową.
ness277 | Warto jeszcze dodać Pętlę Boryszyńską- jedną z najczęściej odwiedzanych części MRU. |