W Puszczy Rominckiej, obejmującej północną części Suwalszczyzny istniała kiedyś linia kolejowa Gołdap - Żytkiejmy. Obecnie miejscowość Żytkiejmy leży 2 kilometry od granicy z Obwodem Kaliningradzkim.
Licząca 31 kilometrów długości linia powstała w latach 1911 - 1914, jako linia turystyczna ze względu na piękno regionu, ale mająca również znaczenie militarne, jako linia łącząca leżące nad tuż nad granicą (wówczas prusko - rosyjską) garnizony.
Na trasie tej znajduje się kilka wyjątkowo malowniczych i ciekawych ze względu na rozwiązania architektoniczne mostów kolejowych. Najbardziej znane są dwa bliźniacze mosty - akwedukty w miejscowości Stańczyki. Jednak również bardzo ciekawe są mosty w Kiepojciach nad rzeką Bludzią i w Jurkiszkach (niekiedy zaznaczane na mapie jako mosty w Botkunach) nad rzeką Jarką. Podwójna konstrukcja mostowa była wzorowana prawdopodobnie na obiektach budowanych na zachodzie Niemiec, w Austrii, Francji i Szwajcarii i umożliwiała, w przypadku zniszczenia pierwszego mostu, szybkie ułożenie na istniejącym nasypie drugiego toru.
Most goni most
Miejscowość Kiepojcie leży w środkowo-południowej części gminy Dubeninki, nad rzeką Bludzią i północnym skrajem jeziora Przerośl. Kilkaset metrów obok znajdują się mosty kolejowe spinające brzegi rzeki. Są one bardzo podobne do tych w Stańczykach. Most południowy powstał przed wybuchem I Wojny Światowej, północny powstał w 1918 roku, ale nie zdążono zbudować prowadzących do niego nasypów. Na zachodnim brzegu rzeki pod mostami zachowała się droga, której nasyp został umocniony korzeniami posadzonych w tym celu drzew i oznaczony kamieniami. A na północ od Kiepojci znajdziemy pojedynczy wiadukt kolejowy nad drogą. Na zachodnim brzegu rzeki pod mostami zachowała się droga, której nasyp został umocniony korzeniami posadzonych w tym celu drzew i oznaczony kamieniami. Mosty w Kiepojciach zwane są czasem „Małymi Stańczykami”.
Najmniejszym i najtrudniejszym do znalezienia jest most (a właściwie znów para mostów) w Botkunach nad rzeka Jarką, parę kilometrów na wschód od Gołdapi. Wysokie na 25 metrów mosty są w chwili obecnej ukryte w dość gęstym lesie. Do jednego z nich prowadzi piaszczysta droga, tak, że można po nim przejechać nie zwracając nań uwagi.
Wszystkie trzy pary mostów zostały zaprojektowane przez włoskich architektów, a zbudowane są z cegły i betonu w stylu włoskich akweduktów. Podobno jeszcze w 1940 roku trasą Gołdap - Żytkiejmy kursowały cztery pary pociągów. W połowie 1944 roku, po zajęciu Mazur przez wojska radzieckie tory zostały rozebrane i wywiezione na wschód. W sumie, tuż po II Wojnie Światowej Rosjanie rozebrali i wywieźli z Polski ok. 1500 km. linii normalnotorowych i 200 km. linii wąskotorowych wraz z trakcją elektryczną.
Idziesz zwiedzać, weź dokumenty!
Ale stare torowisko jest przejezdne na całej długości, teoretycznie można tędy przejechać nawet samochodem, a nieprzejezdne odcinki można ominąć pobliskimi drogami polnymi lub asfaltowymi. Jednak szlak ten jest przede wszystkim wygodną drogą dla patroli pograniczników. Trzeba liczyć się zatem z kontrolą i nakazem opuszczenia tego miejsca. Należy mieć przy sobie dokumenty! Wzdłuż torów prowadzi tzw. Szlak Połamanych Semaforów - szkoda, że tylko nieformalny. Ma on około 30 kilometrów długości. Na trasie zachowały się stacje kolejowe w Botkunach, Dubeninkach, Błąkałach, Pobłędziu i Żytkiejmach. Swą architekturą nawiązują do typowych pruskich dworców budowanych z czerwonej cegły lub do reprezentacyjnych dworków wiejskich.
Mosty w Stańczykach są od 2003 roku własnością prywatną, a ich właściciel zobowiązał się do ich konserwacji. Los pozostałych mostów na trasie pozostaje niepewny. Wszystkie mosty są obecnie w pełni dostępne (te w Stańczykach za opłatą), ale przy ich zwiedzaniu należy zachować ostrożność ze względu na nienajlepszy stan techniczny.
Ale Puszcza Romincka to nie tylko mosty kolejowe. To piękny ośrodek leśny, z wieloma rezerwatami przyrody, gdzie podziwiać możemy okazy flory i fauny. Puszcza podlegała od dawna swego rodzaju ochronie, gdyż tu znajdowały się tereny łowieckie kolejnych władców tych ziem - wielkich mistrzów krzyżackich, a potem królów i książąt pruskich. Do dziś na terenie polskiej części Puszczy znajduje się osiem kamieni upamiętniających sukcesy łowieckie Wilhelma II. A w 1892 przebywał tu Julian Fałat - jego nadworny malarz.
Zwiedzanie okolicy
Na terenie Parku i w jego okolicach przetrwało wiele zabytków kultury: kościoły, stare dwory w otoczeniu zabytkowych parków, kamienice i dawne układy urbanistyczne. Zwiedzanie można zacząć już w Gołdapi, gdzie obejrzeć możemy: poewangelicką konkatedrę NMP Matki z 1560, odbudowana po zniszczeniach wojennych w latach 80. XX wieku, kościół św. Leona z 1894, wieżę ciśnień z przełomu XIX i XX wieku, czy kamienice z XIX w. Istnieje tu dobrze rozwinięta baza noclegowa, więc o zakwaterowanie nie będzie trudno.
Dojazd
Dojechać najlepiej jest własnym samochodem. Przykłądowo z Warszawy najlepsza droga do Gołdapi biegnie kolejno przez: Wyszków, Ostrów Mazowiecką, Łomżę, Grajewo, Ełk, Olecko, a stamtąd prosto na Gołdapii. Z Olsztyna należy jechać na Giżycko i dalej na Wegorzewo i Gołdap. Jadąc z Białegostoku należy skierować się na Grajewo i dalej jak na trasie z Warszawy: na Ełk, Olecko a stamtąd na Gołdap.
Niestety, stacja kolejowa w Gołdapi jest wykorzystywana wyłącznie w ruchu towarowym, a i to słabo. Najbliżej pociągiem można dojechać do Suwałk, a jeszcze lepiej do Ełku, skąd są połączenia PKS. Można też łapać „stopa” - okoliczni mieszkańcy są na ogół przyjaźni i życzliwi. Samochodem dojedziemy drogą 651 przez Gołdap. Do mostów w Kiepojciach trzeba jechać kawałek polami; najlepiej spytać kogoś miejscowego, bo most jest mało widoczny.
Brak komentarzy. |