Narty w Andalo w Dolomitach. Chociaż w Polsce zima ciągle w pełni, niektórzy nadal zastanawiają się nad wyjazdem na narty gdzieś za granicę. Nic w tym dziwnego, polskie stoki nie dorównują tym w Austrii czy we Włoszech. Niezdecydowanym proponujemy Andalo - małą, ale bardzo przytulną miejscowość we włoskich Dolomitach.
Andalo
Andalo jest niewielką miejscowością położoną w regionie Trydent, jeśli jednak chodzi o białe szaleństwo - miejsca tu pod dostatkiem! Stacja narciarska położona jest na zboczach góry Paganella i składa się z dziewiętnastu wyciągów, w większości krzesełkowych. Łączna długość tras wynosi 50 kilometrów, więc całkiem sporo. Warto także wspomnieć, że kolejki zostały odremontowane w ostatnich latach, dzięki czemu poruszanie się nimi odbywa się bardzo sprawnie. Tutaj, w przeciwieństwie do polskich stoków, raczej nie postoimy w kilkudziesięciometrowym ogonku do wyciągu. Również przygotowanie stoków odbiega bardzo od naszego rodzimego. Przede wszystkim trasy są dobrze wyrównane, szerokie i zawsze naśnieżone. Co więcej, tak dobre warunki utrzymują się niezależnie od pory dnia i natężenia ruchu. Oczywiście, kiedy na stokach pojawia się wyjątkowo wielu narciarzy (na przykład w weekendy) jeździ się trochę gorzej i trzeba być bardziej uważnym na stoku, ale wciąż warunki są świetne.
Stacja narciarska
Andalo to ośrodek, który narciarzom może zaproponować sporą dawkę dobrej zabawy. Do miasteczka przyjechać może każdy, kto lubi lub chce polubić jazdę na nartach albo desce. Ze względu na duże zróżnicowanie poziomu trudności, każdy może znaleźć trasę dla siebie. Poradzą sobie nawet najmłodsi czy zupełnie początkujący - niebieskie trasy przystosowane są do bezpiecznej i spokojnej jazdy. Miłośnicy adrenaliny mogą być trochę rozczarowani, ponieważ Paganella nie dysponuje typowym Snowparkiem. Ma za to coś innego: daje narciarzom i snowboardzistom duże możliwości jazdy poza wyznaczonymi trasami, głównie lasami. Aby skorzystać z tych możliwości potrzebne są przede wszystkim dobre warunki pogodowe, bo lasy nie są sztucznie naśnieżane. Jednak kiedy uda nam się trafić na zupełnie świeży śnieg, wrażenia z jazdy między drzewami są niesamowite! Dzięki tym atrakcjom Andalo to świetne miejsce na spędzenie urlopu z rodziną czy znajomymi. Miejscowość dysponuje dobrze rozwiniętą bazą gastronomiczną i noclegową, nie ma również problemu z wyjściem na imprezę czy do pubu. Ze względu na niewielkie rozmiary miasteczka wszędzie jest blisko, co również może być istotne przy wyborze miejsca na białe szaleństwo. Jeżeli jednak ktoś nie przepada za spacerami w butach narciarskich, w Andalo kursuje dość dobrze rozbudowana linia skibusów.
Skipass Superskirama Dolomiti
Wyjazd na narty do północnych Włoch ma jeszcze jedną ogromną zaletę. Jest to skipass Superskirama Dolomiti, który obejmuje swoim zasięgiem całą dolinę Val di Sole wraz z tak sławnymi miejscowościami jak Tonale, Folgarida, Marilleva czy Madonna di Campiglio, a także kilka innych kurortów, w tym Andalo. Przy zakupie tego skipassu (w sezonie 2011/2012 koszt 6-dniowego skipassu dla dorosłej osoby to około 200 euro) mamy do dyspozycji jeden z największych na świecie systemów tras narciarskich. Superskirama Dolomiti daje nam możliwość skorzystania z około 380 kilometrów tras zjazdowych, obsługiwanych przez 140 kolejek i wyciągów. Dodatkowo, trasy są ze sobą połączone, dzięki czemu w ciągu jednego bardzo aktywnego dnia możemy odwiedzić kilka miejscowości nie zdejmując nawet nart z nóg. Większość tras dysponuje także tarasami widokowymi (bo jest na co popatrzeć) oraz sporą liczbą restauracji i barów - nie tylko przy stacjach wyciągów, ale także na stokach. Znajdziemy tu także Snowparki oraz mnóstwo atrakcji dla dzieciaków.
Chyba nikogo nie trzeba długo przekonywać, że to miejsce jest dobre na spędzenie narciarskiego urlopu. Ogromna ilość mocno zróżnicowanych tras chyba nie może się znudzić, nawet podczas dwutygodniowego wyjazdu. Kompleksy narciarskie w Dolomitach dają miłośnikom białego szaleństwa wszystko, czego potrzebują - począwszy od kilkuset kilometrów świetnie przygotowanych tras, a skończywszy na przepysznym, rozgrzewającym bombardino w przydrożnych knajpkach.
Brak komentarzy. |