Jedną z niedocenianych atrakcji Polski jest jej mozaika kulturowa i etniczna. Często zapominamy, że nasz kraj nie jest jednolitą matrycą, lecz składa się z wielu fascynujących części. Jednym z ciekawych miejsc na etnicznej mapie Polski jest Kociewie, za którego stolicę wielu uznaje Pelplin.
Zrozumieć rodaka
Kociewie jest jednym z kilku odrębnych regionów etniczno-kulturowych Polski. Wielu trudności przysparza samo wyznaczenie jego granic - kryteria są dość płynne, a nie każdy mieszkaniec obszaru jest Kociewiakiem. Kociewie wyróżnia się specyficznymi zwyczajami oraz dialektem, którego zrozumienie może okazać się niemożliwe dla osób pochodzących z innych części kraju. Przyjmuje się, że Kociewiakami jest ok. 300 000 Polaków. Co roku odbywają się uroczyste obchody Światowego Dnia Kociewia, które ściągają do regionu wielu turystów ciekawych odmiennej kultury.
Historia i cud z czasów II Wojny Światowej
O miano stolicy regionu od lat walczy ze sobą kilka miast udowadniając sobie na każdym kroku, które ma starszą historię lub jest bardziej kociewskie. Jednym z pretendentów do miana głównego miasta na tych terenach jest Pelplin. Ta niewielka miejscowość położona jest wśród rozległych pól uprawnych rozciągających się na łagodnych morenowych wzgórzach. Jednak Pelplin to nie tylko swojskie krajobrazy, ale i kawał niezwykle interesującej historii.
Pierwsza wzmianka o Pelplinie pochodzi z końca XIII w., kiedy to pomorski książkę Mszczuj nadał zakonowi Cystersów wieś. Duchowni bardzo szybko przystąpili do zagospodarowania terenu, dzięki czemu już na początku XIV w. oddano do użytku trójnawową świątynię wraz z rozwiniętym zapleczem gospodarczym. Kunszt budowli oraz urodę krajobrazu docenił jeden z najbardziej znanych polskich kronikarzy - Jan Długosz. Świetnie prosperujący Pelplin był wzorem gospodarności dla sąsiednich wsi i miasteczek. Starania mnichów zostały dostrzeżone przez papieża Piusa VII, który w XIX w. ogłosił Pelplin stolicą Diecezji Chełmińskiej. Wraz z zaszczytnym tytułem, miasto stało się siedzibą Wyższego Seminarium Duchowego oraz nowoczesnej drukarni. Role Pelplina wciąż wzrastała, jednak nic nie może trwać wiecznie. Spokój miasteczka zburzyła I Wojna Światowa, która przetoczyła się przez kraj pozostawiając wiele zniszczeń. Kiedy wydawało się, że wszystko jest już na dobrej drodze ku odbudowaniu miasta, nastał czas prawdziwego koszmaru - II Wojny Światowej. Rok 1939 przyniósł jeden z największych dramatów w historii miasta - podczas procesji zamordowani zostali pochodzący z Pelplina profesorowie, kanonicy oraz kilka osób świeckich. W trakcie wojny zbezczeszczono również katedrę, która służyła za więzienie i miejsce tortur, w którym wielu Polaków zaznało ogromnego cierpienia oraz śmierci.
Miasto było bombardowane kilkukrotnie, jednak nigdy nie odniosło większych zniszczeń. Jedna ze zrzuconych bomb trafiła prosto w katedrę - przebiła jej sklepienie i spadła w okolicy głównego ołtarza nie wybuchając. Mieszkańcy miasteczka uznali, że jest to niewątpliwy cud i znak otoczenia opieką boską. Ślad w sklepieniu widoczny jest do dzisiaj, inne znaki wojny już dawno zostały odbudowane.
Wojenna podróż Biblii
Po II Wojnie Światowej oprócz rzeszy mieszkańców, z emigracji powrócił do Pelplina jego największy skarb - oryginalna Biblia Gutenberga. Ten niezwykły obiekt podarował w prezencie diecezji jeden z biskupów. Księga szybko stała się źródłem dumy mieszkańców. Właśnie owe przywiązanie Pelplinian zaowocowało gorącym sprzeciwem i głośnymi protestami, gdy władze katedry w obliczu ogromu zniszczeń po I Wojnie Światowej chciały sprzedać zabytek, by uzyskać środki na odbudowę miasta. Wystąpienia mieszkańców odniosły jednak skutek i ukochany eksponat pozostał w mieście. Radość nie trwała jednak długo - aby ratować Biblię w czasie II wojny światowej należało ją wysłać na kilkunastoletnią emigrację. Zabytkowe pismo w trakcie wojennego chaosu przebywało m.in. w Paryżu, Londynie i Kanadzie, powracając do Polski w 1959 r.
Pelplińska Biblia jest jednym z 48 obiektów tego typu na świecie. Pismo jest jedną z pierwszych książek wydanych z pomocą druku. Pelpliński eksponat należy do serii dwutomowych wydań na papierze, które chroni XV-wieczna oprawa, co czyni z niego najcenniejszą książkę świata. Ciekawostką prezentowaną turystom jest plama tuszu na 48 stronie, która najlepiej „ilustruje” sposób w jaki księgę wydrukowano. Źródłem spiskowych teorii jest brak 217 strony, która uważana jest tajemniczą przepowiednię.
Biblia Gutenberga prezentowana jest w Muzeum Diecezjalnym, w którym znajduje się również wiele eksponatów z epoki gotyku.
Pelplin na weekend
Niewielkie miasteczko stanowi świetne miejsce dla weekendowych wypadów. Otoczone pięknymi pagórkami, pełne zieleni i zachwycających zakątków zachęca do uprawiania aktywnej turystyki. Zmęczeni jazdą na rowerach lub nordic-walkingiem możemy posilić się Pelplinką - lokalnym przysmakiem lub odkrywać cuda miejscowej katedry i tajemnice Biblii Gutenberga.
Brak komentarzy. |