Strzekęcino (Strzekęcin) - co warto zwiedzić? Polska jest pięknym i różnorodnym krajem. Każda jej ćwiartka jest zupełnie inna i warto swój wolny czas przeznaczyć na poznanie uroczych zakątków ojczyzny, a takich jest u nas całe mnóstwo. Tym razem udamy się na wycieczkę na Pomorze Zachodnie. A dokładnie 12 km na południe od Koszalina.
Tyle właśnie dzieli to byłe wojewódzkie miasto od Strzekęcina, wyjątkowego miejsca. Spacerując po Strzekęcinie można odnieść wrażenie, że wieś dzieli się na trzy części: część związaną z pałacowo-parkowym kompleksem Bursztynowy Pałac, rolniczą z polami uprawnymi należącymi do Pomorsko Mazurskiej Hodowli Ziemniaka i częścią mieszkalną złożoną z popegeerowskich bloków z lat 70-tych i 80-tych.
Oficjalna nazwa miejscowości to Strzekęcino. Z taką spotkamy się na mapach i znakach drogowych. Co ciekawe, nie usłyszymy takiej wymowy z ust żadnego z miejscowych. A to dlatego, że literę „o” do podstawy dodano sztucznie w latach 50-tych, aby nazwa nie wyróżniała się z pośród innych gminnych miejscowości kończących się na samogłoskę „o”, np. Dunowo, Konikowo, Świeszyno, czy Giezkowo. Historyczna nazwa, jeszcze z języka niemieckiego brzmiała Streckenthin, a po wojnie Strzekęcin. I tak już zostało w mowie potocznej.
Zwiedzanie i historia.
Uwagę przykuwa kompleks pałacowy: Bursztynowy (do lat 90-tych był to Czarny Pałac) i Biały Pałac z przepięknym 10 hektarowym ogrodem, położony w centralnej części miejscowości. Oba pałace znajdują się po przeciwległych brzegach oczka wodnego, wokół którego poprowadzona jest spacerowa ścieżka. Dziś w większym pałacu, Bursztynowym znajduje się czterogwiazdkowy luksusowy hotel i restauracja. Pierwsze zabudowania powstały w tym miejscu już na początku ubiegłego wieku, bo w roku 1901. Budowa Białego Pałacu przypadła na rok 1935. Rezydencje były własnością rodu von Kamecke, jako folwark majątku w Dunowie. Z biegiem czasu powstawały kolejne zabudowania: Domek Myśliwski, czy Wieża Ciśnień. Po II Wojnie Światowej w Białym Pałacu główną siedzibę miał Marszałek Żukow, a w Czarnym, według tego, co mówią miejscowi,.... Rokossowski. Kiedy czerwonoarmiści wycofywali się, doszczętnie zniszczyli piękne wnętrza oraz pobliski niemiecki cmentarz. Później w Czarnym Pałacu znajdowały się; siedziba PGR-u, ośrodek wypoczynkowy Jelczańskich Zakładów Samochodowych, a w latach 80-tych internat dla koszalińskiego technikum budowlanego. Następnie przez lata pałac niszczał, w latach 90-tych cały teren znalazł się rękach prywatnych. Budynek odrestaurowano i urządzono w nim luksusowy hotel. Wtedy też nazwa została przemianowana na Bursztynowy. Dzięki inwestycjom, nowym blaskiem zabłysnął również ogród. Dziś możemy podziwiać w nim piękną kolekcję różaneczników, cyprysików, platanów, magnolii, korkowców, morw, czy cisów, a po stawie popływać łódką albo pontonem.
Dla fanów ... ziemniaków.
Warto odwiedzić też Pomorsko Mazurską Hodowlę Ziemniaka (PMHZ). Jeśli pracownicy pozwolą nam zajrzeć do laboratorium, możemy na własne oczy zobaczyć kolejne etapy rozwoju nowych odmian ziemniaków, najpierw w warunkach laboratoryjnych, potem na polu, a następnie zobaczyć, jak są przechowywane. Bardzo dobre warunki do uprawy ziemniaków na tych terenach docenił Kartz von Kamecke na początku XX wieku i to właśnie on założył tu pierwszą hodowlę. Po wojnie, aż do dnia dzisiejszego ziemniaczane tradycje są kontynuowane. To właśnie w PMHZ powstała znana i ceniona odmiana - Bryza. Ciekawostką jest fakt, że nazwy wszystkich nowo rejestrowanych odmian zaczynają się na kolejne litery alfabetu i muszą być związane z morzem, np. Fregata, Rumpel, Harpun, czy Ikar. Biorąc pod uwagę ostatnią odmianę, związek z morzem może być jakikolwiek?
Atrakcie w okolicy.
Kiedy już zregenerujemy siły w hotelowym SPA i dowiemy się czegoś o hodowli ziemniaków, najwyższy czas poznać okolicę. A jest co oglądać, ponieważ Strzekęcin położony jest bardzo malowniczo pośród lasów, jezior i rzek na ukształtowanym przez lodowiec pagórkowatym terenie. Niezwykle ciekawa osobliwość natury kryje się w pobliskim lesie. Po około półtorakilometrowym spacerze, dotrzemy bowiem do Jeziora Czarnego. Nazwa wzięła się od barwy jeziora. Z bliska kolor wody wygląda jak mocna czarna herbata. Zbiornik jest bardzo bogaty w borowinę, stąd efekt tak ciemnej wody. Borowina ma właściwości lecznicze. Kąpiele w takim jeziorku zalecane są przede wszystkim osobom cierpiącym na bóle stawów, czy reumatyzm. W pobliżu można podziwiać rzadkie torfowiska, wśród których znajdziemy wiele chronionych gatunków roślin, m.in. rosiczkę.
Dla aktywnych.
Amatorzy aktywnego trybu życia do wyboru mają wiele rowerowych tras i leśnych traktów, a dla wielbicieli kajaków, pobliska rzeka Radew oferuje wspaniałe warunki do uprawiania tego sportu.
Warto jest zboczyć czasem z głównej trasy i zafundować sobie chwilę relaksu gdzieś po drodze. Można takim sposobem odkryć czasem naprawdę ciekawe miejsca. Jadąc drogą krajową nr 167 do Koszalina, już będzie wiadomo, że obowiązkowy przystanek czeka nas w Strzekęcinie.
Brak komentarzy. |