Jeden z najbiedniejszych i najbardziej niebezpiecznych krajów świata. Kraj, do którego docierają nieliczni. Sama myśl o niebezpieczeństwie i czyhających tam niekoniecznie miłych niespodziankach dyskwalifikuje niedoświadczonego podróżnika.
Ula Klimkowska - filozof, podróżnik, fotograf i niesamowicie odważna kobieta, która wróciła z Jemenu, kraju słynącego z kardamonu, kadzideł, kwiatów jaśminu i kawy.
Wybrałaś się sama, bez planu i bez przewodnika do Jemenu. Ula, czy to nie zbyt duże ryzyko?
Taka podróż, owszem jest ryzykiem. Trzeba mieć na względzie różne niebezpieczeństwa i odpowiednio się do takiej wyprawy przygotować. Marzyłam o poznaniu tego niezwykłego kraju i postanowiłam to marzenie zrealizować.
Jak się przygotować do takiej wyprawy? W jaki sposób dostosować się do tamtej kultury, o czym należy pamiętać? Twoje wskazówki.
Zawsze przed każdą wyprawą dużo czytam na temat kraju, obyczajów, kultury. Nigdy nie jadę nieprzygotowana. To jest rzucanie się na głęboką wodę, ale z jakimiś wiadomościami.
Ponieważ lubię stroje arabskie, jest mi łatwiej wtopić się w miejscową kulturę i zachować wymogi dotyczące stroju. Często ludzie dają dobre rady, co można, a czego nie.
Zapowiedziany zamach Al-Kaidy, możliwość podróżowania tylko za zgodą policji albo wszechobecny brud. Jak sobie z tym poradziłaś?
Dwa dni przed wyjazdem przeczytałam w internecie informację, że samoloty Arabii Saudyjskiej bombardują granice Jemenu. Zaostrzył się konflikt z bojownikami Al-Houti. Ponieważ nie chciałam rezygnować z wymarzonej podróży, sprawdziłam czy nie ma oficjalnych przeciwwskazań i postanowiłam jechać, omijając regiony zagrożenia.
Indywidualne zwiedzanie takiego kraju jak Jemen nie należy do najłatwiejszych. Poruszanie się po kraju jest uzależnione od as tasrich - czyli pozwolenia na poruszanie się po kraju uzyskanego od miejscowej policji. Jednak takie pozwolenie nie gwarantuje, że można się udać do wszystkich miejsc. Pod koniec wyjazdu miałam problem z wjechaniem do Manakhi, miasteczka w górach Harraz.
Nie uważam, że Jemen należy do krajów, gdzie panuje „wszechobecny brud”. Powszechnym elementem, który szpeci bramy miast i drogi są reklamówki foliowe, wyrzucane przez mieszkańców po liściach qatu.
Co to są liście qatu?
Qat inaczej czuwaliczka jadalna jest rośliną, która ma właściwości narkotyczne. Jest wpisany w życie codzienne Jemeńczyków; pozwala na przetrwanie gorących popołudni, zmniejsza uczucie głodu i dodaje energii w górach.
Podróżując autobusami, taksówkami wraz z miejscowymi, widziałam, że kierowcy takie woreczki z qatem wieszają przy kierownicy i żują podczas jazdy. Ten „narodowy nałóg” pochłania 40% gruntów pod uprawy i 80% wody wykorzystywanej w rolnictwie, którą by można zużyć do podlewania np. plantacji kawy. W tym kraju znajduje się słynna Mokka - miasto w rejonie Zatoki Adeńskiej słynące z kawy.
Jednakże ciężko zakazać upraw tej rośliny, ponieważ stanowi ona większość dochodów uprawiającej ją jemeńskiej rodziny.
Jest niewiele informacji o tym kraju, co Ciebie fascynuje w nim najbardziej?
Jemen to kolebka ludzkości, ogromna spuścizna historyczna z punktu widzenia nauki stanowiąca wyjątkową wartość dla naszej cywilizacji. W starożytności na terenie dzisiejszego Jemenu istniały państwa - Main (XII-VII w. p.n.e) i Królestwo Saby (X/IX w. p.n.e) o wysokim stopniu rozwoju gospodarczego i kulturowego. Tędy biegł szlak handlowy między krajami basenu Morza Śródziemnego a Dalekim Wschodem. Głównym towarem była mirra i kadzidło.
Ten piękny kraj wciąż opiera się napływającej zewsząd cywilizacji. Spacerując po Sanie pośród wspaniałej architektury domów w kolorze piasku, zdobionych białymi ornamentami, wdychając zapach kwiatów jaśminu, mija się mieszkańców wciąż ubranych w tradycyjny strój. Kobiety w czarnym woalu, nieśpiesznie kręcą się na tradycyjnym suku (targ) kupując przyprawy a mężczyźni ubrani w thobe z jambiją (zakrzywiony nóż) za pasem udają się na leniwe popołudnie w gronie przyjaciół przy tradycyjnym czaju (herbata). Podróżując do Jemenu pozwala cofnąć się kilka wieków wstecz, przenieść do tajemniczego świata królowej Bilkis.
Twoje wyprawy są niskobudżetowe. Jak to robisz, że udaje Ci się dotrzeć w tak wiele miejsc bez pieniędzy?
Podróżuję lokalnymi środkami transportu, zatrzymuję się w hotelach dla miejscowych lub u napotkanych mieszkańców, którzy często zapraszają do swoich domów. W Jemenie wciąż bardzo popularne jest goszczenie wędrowca. Dzięki temu miałam przyjemność gościć u kliku rodzin, spróbować tradycyjnych potraw w najlepszym wydaniu i dowiedzieć się u źródła o życiu i zwyczajach mieszkańców. Nie dość, że zostałam hojnie ugoszczona, to jeszcze obdarowana. Dostałam klika tradycyjnych strojów i kwiaty.
Ponieważ jestem też fotografem, staram się po powrocie sprzedawać zdjęcia i w ten sposób zarabiać na kolejną podróż.
Podróżnik jest badaczem, dociera do nie odkrytych jeszcze zakątków świata i obserwuje ciekawe zjawiska. Co udało się Tobie zobaczyć, co może zapisać się jako zarys wiedzy dla innych?
Wyprawa do Jemenu pozwoliła mi na zrewidowanie swojej wiedzy na temat tego kraju. Zewsząd bombardowani informacjami na temat zagrożenia terroryzmem; wszak rodzina założyciela Al-Kaidy wywodzi się z tego kraju, możemy zniechęcić się, by poznać kulturę Jemenu i jego mieszkańców.
Mnie na każdym kroku spotykały zdarzenia, które głęboko wyryły się w mojej pamięci i zapadły w serce. Jestem pod wrażeniem wielkiej gościnności, szczodrości i szlachetności mieszkańców. Prawdziwa Arabia Felix - Arabia Szczęśliwa.
Czy popularne wycieczki do Egiptu, Tunezji bądź innych wypoczynkowych miejsc to podróżowanie? Czym jest dla Ciebie podróż i podróżowanie?
Jak sama powiedziałaś, są to miejsca wypoczynkowe. Nie wszyscy mają odwagę, chęci i siły by wybrać się i znosić trudy takiej wyprawy jak moja. Dla mnie podróż zaczyna się na długo przed dotarciem do celu - to fascynacja danym krajem, a potem... odkrywanie; adrenalina i niepokój; śmiech, zmęczenie i pokora; wzruszenie, podziw i szacunek. Zachwyt nad światem.
Miałaś już różne wystawy, byłaś zapraszana, do podzielenia się wrażeniami po podróży. Jakie były opinie po tych spotkaniach?
Dostaje pozytywne maile z gratulacjami od obcych ludzi. Pewien podróżnik z dużym doświadczeniem napisał, że gratuluje mi ciekawości i zaradności podróżniczej, odwagi i fotograficznych umiejętności oraz dobrego kontaktu z miejscowymi. To jest bardzo miłe, daje mi energię do podejmowania kolejnych wyzwań i utwierdza w przekonaniu, że podążam właściwą drogą.
Zmieniły Cię te podróże?
Myślę, ze podróż pozwala na odkrycie nie tylko danego miejsca, ale i samego siebie. Pozwala na odkrycie mocnych i słabych stron, kształtowanie charakteru i naszego człowieczeństwa.
Mnie po podróży do Jemenu wyrosły skrzydła :)
Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały wszechświat działa potajemnie, by udało ci się to osiągnąć. Tak pisał Paulo Coehlo w Alchemiku . Trzeba wierzyć w siebie i swoje możliwości, a zdobędziemy najwyższe szczyty. Najlepszym tego przykładem jest Ula Klimkowska.
Życzę Ci dalszych tak wspaniałych przygód i udanych wypraw do tych jakże dalekich i egzotycznych krain.
Dziękuję.
Rozmawiała Alina Trzeciak
Jack | Gratuluję! To musiała być naprawdę niezapomniana podróż. Podziwiam odwagę Uli! |
Pawcio | Widzę, że jest w Polsce bardzo dużo wspaniałych podróżników, nie tylko Pawlikowska, Cejrowski,z całym szacunkiem dla nich ale to co Pani zrobiła jest też wyczynem. Ja podróżuję ale takie wyprawy to szacun.pozdrawiam |