Ten cykl podróży nazywa się „ferie zimowe z dzieckiem” i dotyczy lat 2004, 2005, 2006, 2010 i 2011, kiedy to montowaliśmy na dachu auta bagażnik na narty, wrzucaliśmy do środka koce i jeździliśmy w góry. A dokładnie - w okolice Zakopanego. Nie da się ukryć, że w międzyczasie dziecko zamieniło się w młodzież i ...
Do Ajutthaji dawnej stolicy Syjamu wybraliśmy się z Bangkoku chcąc trochę odpocząć od wielkiej metropolii i zobaczyć to historyczne miasto ze swoimi pięknymi zabytkami: ruinami starego miasta, gigantycznym leżącym Buddą, Głową Buddy w drzewie.Ajutthaja położona jest w centralnej części Tajlandii, w odległości około 80 km na ...
Podczas majówki 2012 spędzanej na Roztoczu Pd naszła nas chętka na wizytę we Lwowie. Długo zastanawialiśmy się, czy jechać tam prywatnie, własnym autem, czy autokarem z wycieczką zorganizowaną. Pytaliśmy o radę kilku miejscowych, mieszkańców wsi przygranicznej Siedliska, ale nie wiedzieć czemu nabrali wody w usta. Przebąkiwali ...
Drugi dzień pobytu w Siem Reap rozpoczęłam pobudką o godzinie 5 rano. Dzień wcześniej uzgodniliśmy z naszą nową koleżanką, że pojedziemy zobaczyć wschód słońca w słynnym Angkor Wat. Jak postanowiliśmy tak zrobiliśmy. Ciężko było się zwlec z lóżka. Zmęczenie ciągłym przemieszczaniem się i zwiedzaniem zaczynało dawać ...
Lofoty skąpane w słońcu widzieliśmy już w 2003 roku - http://www.travelmaniacy.pl/profil,2529,podroze,3457,norwegia i w 2006 roku, teraz zobaczyliśmy, że mogą też być kąpane ulewnym, nieustannym deszczem...Przygody zaczęły się jeszcze w Bodo. Uzyskaliśmy informację, że prom z 11.15 został odwołany (z powodu złych warunków ...
Przypomniało mi się dlaczego nie lubię za bardzo zorganizowanych objazdówek. większość ma zawsze rację. Wspólne wyjścia i przewodnik. No niestety przy całej sympatii jaką go darzyłem jako wesołego człowieczka, tak jako przewodnik koleś ewidentnie minął się z powołaniem. Nie wiem czy to jego brak umiejętności organizacyjnych ...
Jeśli wszystko się dobrze układa, rutynowy tygodniowy wyjazd służbowy w okolice Paryża może zamienić się w nastrojowe, jesienne mini-wakacje. Ostatnio byłam tam dwa lata temu. Tym razem więcej uwagi poświęciłam Paryżowi, z którego deszczowa aura wydobyła klimat rodem z obrazków impresjonistów. Niestety, w wersji służbowej nie ...