Oferty dnia

Hiszpania - BARCELONA - LaBoqueria-smak i zapach katalonii - relacja z wakacji

Zdjecie - Hiszpania - BARCELONA - LaBoqueria-smak i zapach katalonii

W Boquerii wszystkiego chciałoby się dotknąć, pomacać, pokazać palcem, biegać od stoiska do stoiska, spróbować soczyście czerwonych truskawek, wgryźć się w melona, napić się świeżo wyciśniętego soku, ukroić kawałek sera albo kiełbaski, zagryźć oliwką i jeszcze pomarzyć o grillowanej rybie. To miejsce budzi dziecięcą niepohamowaną chęć spróbowania dosłownie wszystkiego. La Boqueria, chociaż usytuowana przy Ramblas, w centrum turystycznej Barcelony, nadal pozostaje prawdziwym targowiskiem dla mieszkańców stolicy Katalonii. Ci, nawet z najodleglejszych części miasta, zjeżdżają się tuż po ósmej, by kupić możliwie najświeższe dostępne towary. Tak, tak, te ryby i owoce morza, które sprzedawczynie rozkładają na lodowych stołach, jeszcze rano pławiły się w wodach Morza Śródziemnego. Teraz podejrzanie wyglądające pazurki (to percebes, z których na surowo wysysa się galaretowaty miąższ), uciekające w żółwim tempie langustynki, leniwie poruszające się homary, mięsiste krewetki, ośmiorniczki, przepiękne tuńczyki i olbrzymie kraby czekają na smakoszy.

Tuż obok piętrzą się stosy artystycznie ułożonych kolorowych owoców, misternie usypane przyprawy, powieszone na hakach suszone papryczki i warkocze czosnku. W koszach orzechy, suszone ananasy, banany, kandyzowane wiśnie w słojach i tęczowe żelki sprawiają, że zaczyna się kręcić w głowach od tego barwnego kalejdoskopu.

Warto dla spróbowania kupić sobie świeżo wyciskany przez sprzedawców koktajl owocowy (w poręcznym plastikowym kubku z przykrywką i słomką) albo równie sprytnie zapakowaną sałatkę owocową. To na przekąskę do pogryzania podczas przechadzki między alejkami.

Prawie 300 handlarzy, którzy nierzadko pracują na targu z dziada pradziada, zrywa się co świt, żeby przygotować stoiska. Od 6 w barze Pinotxo czeka na nich kawa i śniadanie, a od 8 pojawiają się pierwsi kupujący. Targowisko działa od 8 do 20.30. W porze lunchu niektóre kramy są zamknięte, a w poniedziałki większość stoisk z rybami i owocami morza.

Najlepiej udać się do La Boqueria rano, kiedy tłum stanowią głównie mieszkańcy Barcelony i szefowie kuchni najlepszych barcelońskich restauracji.

Już koło 11 alejkami trzeba przeciskać się wraz z innymi turystami. Co zabrać ze sobą, co kupić? - zastanawiają się przybysze ze wszystkich stron świata. Po pierwsze, wędliny - botifarrę albo typowo barcelońską fuet i embutidos - gotowane i smażone wędliny. Ale też suszonego tuńczyka i suszone sardynki. Sery: Manchego albo kozie także czekają na amatorów na drewnianych półkach. W koszach kuszą kolorami tęczy kandyzowane owoce, a świeże łuskane pistacje na pewno zadowolą każdego. Warto podejść też do stoisk z oliwkami na wagę, oliwami i octami, a także przyprawami. Wędzona ostra papryczka jest cenną pamiątką z Katalonii i przyprawą nadającą daniom niezapomniany smak. Kipiące życiem stoiska, sprzedawcy zachwalający swoje towary, pełna życia i ludzi la Boqueria potrafi zmęczyć najbardziej wytrwałych zwiedzających.

A na koniec warto zasiąść na jednym z wysokich stołków przy barze i... zamówić kieliszek musującej cavy. Robi się jeszcze bardziej oszałamiająco, choć tak kończy się najsmaczniejsza z barcelońskich wycieczek. Chciałoby się to wszystko zabrać do domu, bo La Boqueria to targowisko pyszności.

Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji w Hiszpanii:
Autor: olucha74 / 2010.10
Komentarze:
Brak komentarzy.