Oman - Muskat - relacja z wakacji
Jedziemy ma wycieczke z 6 latkiem. Nie mamy konkretnego planu zwiedzania, bo jedziemy odwiedzic znajomych. Zarezerwowalismy hotel 3* niedaleko glownej ulicy Sultan Qaboos w rejonie Al Azaiba co da nam mozliwosc poruszania sie po miescie bez uzycia taksowek lub wynajmowania samochodu. Miasto jest rozlegle. Przystanki autobusu laczacego jego krance (autobus nr 1) jak na moj gusto troche za rzadkie, ale za to dosc szybko lacza odlegle jego punkty. Komunikacja miejska dziala dobrze (nie jest prawda, ze prawie nie istnieje). Pierwsze zwiedzania przebiegaja spokojnie. Odkrywamy, ze caffee shop oferuje jedzenie najczesciej mocno przyprawione i niekoniecznie kawe- jezeli maja jakas, bedzie to z pewnoscia rozpuszczalna neska. My nie lubimy jesc bardzo ostro i lepiej przypadaja nam do gustu restauracje. W restauracjach luksusowych wszystko jest eleganckie i nieprzesadnie przyprawione, Zas w tych przydroznych z latwoscia dostaniemy ryz, kawalek miesa lub ryby oraz salatke- 50% cebula, 50% pomidory, cytryna i zielenina . Podawane porcje sa ogromne. W ich kulturze je sie bez uzycia sztuccow z jednego talerza i na dodatek dosc pospiesznie. W ciagu pietnastu minut jest zjedzone i posprzatane. W restauracjach zawszwe sa pokoje rodzinne, czyli dosc male pomieszczenia do ktorych wchodzi sie cala rodzina na bosaka i siada na ziemi, je sie z talezy polozonych na ceracie (w przeszlosci uzywali mat uplecionych z lisci palmowych). My jednak wybieralismy wspolne stoly, ktore normalnie zajmuja grupy mezczyzn.
Wraz z naszymi przyjaciolmi zwiedzamy tradycyjny souq w Matrach. Dopuki jestesmy w ich towarzystwie naszych przyjaciol spacerujemy spokojnie, zas w momencie kiedy oddalamy sie od nich na 2 metry zaczyna sie typowe nagabywanie turysty do kupna czegokolwiek.
Z targu zabieramy ich typowe ubrania meskie (biala dluga koszula i czapeczka), roznego rodzaju kadzidla olejki i pozlacana bizuterie. W dalszej podrozy uzywamy ich tradycyjnych strojow - w sumie jest to ubior wygodny i chroni cialo od oparzen slonecznych (jestesmy poza sezonem i jest juz dosc goraco. W tym upale nawet kapiel w morzu w pelnym ubraniu nie wdaje sie absurdalna i w sumie rozumiem omanska niechec do kapieli w morzu. W zimie woda jest dla nich za zimna, lstem piasek i slonce pala niemilosiernie i nie da sie wysiedziec na plazy).
Omanczycy kochaja pikniki ,kochaja swoje dzieci, swoj kraj, swoja kulture- uszanujmy to.
W muskat nie ma problemu z dogadaniem sie po angielsku. Wiekszosc napisow jest dwujezyczna - nawet paragony w sklepach. Zwiedzamy ich muzeum narodowe, wielki meczet,plaze nadmorska, parki,place zabaw,galerie handlowe, miasto noca. jest tu jeszcze wiele innych atrakcji, ale czasu nie da sie rozciagnac.
Po kilku dniach bierzemy samochod (w Muskat jest wiele miejsc gdzie mozna je wynajac, ale trzeba uwazac na limit kilometrow i na godziny pracy biura- pod tym wzgledem najlepiej jest na lotnisku). Na poczatek Nizwa. Pozniej jedziemy kilka kilometrow dalej i zwiedzamy tame na wadi (ich typowe sezonowe rzeki). Nie ma w niej wody wiec spacerujemy. Wchodzimy na rozzsypujace sie gory (jestesmy z dzieckiem wiec bez szalenstw).Nocleg w hotelu Manarat Manach Apartments i jedziemy dalej w kierunku pustyni piaszczystej. Po drodze staramy sie znalezc fryzjera damskiego - nie jest latwo (cale to poszukiwanie to taki rodzaj mojej zabawy), ale w koncu udaje sie. Nasi znajomi sugeruja szukac napisow - beauty salon. Fryzjer troche sie przestraszyl widzac mnie gotowa do skrocenia wlosow, ale zabiera sie chetnie do pracy. W sumie wyszlam od niego zadowolona - wysluchal wszystkich wskazowek i nie mam na glowie krzywulca, ani szopy. Zwiedzamy ich wioski. W sumie rozrozniamy ich 3 typy. nr 1-Stare z ogrodem i malumi kanalami nawadniajacymi, nr 2 -stare bez ogrodu, nr 3- nowe w wiekszosci bez ogrodu (jakby taka ich nowa wioske osadzic w naszym krajobrazie to bylby luxus - wille przepiekne, ogromne). Widzimy takze zagrody i wielblady pasace sie tu i owdzie. Kozy pasa sie tam wszedzaie. Czsem ma sie wrazenie ze sa bezpanskie. Noc zastaje nas na pustyni. Rozbijamy namiot. Jest spokojnie, bezwietrznie, wiec nie mocujemy namiotu. Rozkoszujemy sie cisza i pelnia ksiezyca ktora daje duzo swiatla. Bawimy sie w piasku i nagle.....szzzzzzzz gwaltowny podmuch wiatru i namiot odlatuje. Zlapalismy go i wlozylismy plecaki zeby nie fruwal. Zaczelo wiac bez wiekszych zapowiedzi i na dodatek dosc mocno. Siedzimy w namiocie, jemy kolacje, piasek wlazi wszedzie -tak jest przez 3 godziny. Okolo polnocy wdzystko zastyglo. Spimy. Uwazam, ze warto bylo przytargac namiot i spiwory.
Na pustynie piaszczysta nie docieramy. Braklo nam jakies 30 km, ale wolimy spedzic wieczor z omanskimi przyjaciolmi,ktorzy zadzwonili, ze na week end planuja wyjechac do rodziny wiec bedzie to nasze ostatnie sptkanie z nimi- szybko wracamy do Muskat).
Ostatne popoludnie i wieczor spedzamy na pikniku. Mezczyzni maja swoja mate. Nasze miejsce jest w niedalekiej odleglosci od nich. Tala zasada obowiazuje wsrod znajomych. Rodziny siedza razem i widac, ze wypoczywaja.
Oman to kraj nowoczesny, bogaty, ale tez bardzo przystepny i spokojny. Czy naprawde warto wynajmowac tam samochod 4x4 ???? Uwazam, ze niekoniecznie. Sa tam drogi z zakazem wjazdu dla samochodow normalnych, ale sa tez tam taksowki. Ja nie jestem zwolennikiem szalenstw a na pustynie piaszczysta nie wiechalabym samochodem, bo zwyczajnie nie wiem jak jezdzic po wydmach zebu sie nie zakopac. Uwaga - Na maps google earth wiele drog widocznych jako szutrowe w tej chwili sa juz wyasfaltowane. Naprawde jezdzi sie u nich spokojnie - jest tam naprawde duzo fotoradarow i progow spowalniajacych na ulicach (noca prawie niewidocznych).
Nasz plan obejmowal przejazd Muscat, Nizwa, Manach, Sinaw i pozniej mielismy przejechac 60 km droga nieasfaltowa ( na maps google bardzo prosta kreska)laczaca droge 32 ponizej 'Uyun (regione al-Sharqiyya) z Al Qabil, ale udalo nam sie przejechac tyko kilkanascie kilometrow ta droga. Pozniej powrot do Muscat.
Nie liczac wypozyczenia samochodu cala wycieczka wyszla nas okolo 5000,00 zl na osobe.Zasluga niskiego kosztu bylo takze to, ze dziecko 6 lat nie placilo za autobusy, ani noclegi. Oczywiscie Jak ktos chce to mozna w Omanie kupic luksus i milion atrakcji dodatkowych, ale to bedzie kosztowalo.
Planujesz wakacje? Zobacz nasze propozycje wycieczek:
Co warto zwiedzić?
Muskat i wszystko w promieniu do okolo 200km. Patrz typowe przewodniki.
Porady i ważne informacje
Wiza-kupuje sie na stronie policji omanskiej - Royal Oman Police.
Mwsalat.om to link gdzie znajdziecie wszystkie informsacje dotyczace kmunikacji miejskiej w glownych miastach i miedzymiastowej.
W omanie naprawde warto respektowac zalecane zasady ubioru - beda was za to szanowac.
Jak jest goraco to lepiej nie zostawiac telefonu w samiochodzie-moj sie ugotowal (wylaczyl z pwodu goraca)i …. nie wybudzil sie.
Dni wolne od szkoly i pracy w Omanie to piatek i sobota.
Warto kupuc ich karte SIM z dostepem do internetu za 3 OMR z 2GB - w ten spisob nie zmieniajac numeru tel. zostajemy w sieci. Dostepne sa one na lotnisku a takze w wielu sklepikach na miescie. Do jej kupna potzeba wizy i paszportu.
Kosciol katolickiw Muskacie : Ghala St, Muscat, Oman - Holy Spirit Church (W poblizu sa umiejscowione takze koscioly innych wyznan - z ulicy nie widac zadnego z nich bo sa za wysokim nurem).
Na maps google (zdjecia satelitarne) wiele drog pokazanych jako szutrowe w tej chwili sa juz wyasfaltowane.
Komentarze:
piea 2019-03-25 | mnie Oman urzekł i wręcz "kupił"; za krótko byłam i za mało tam widziałam, ale i tak wystarczyło, żeby zakochać się w tym pięknym i mało popularnym kraju.... ale właśnie dlatego że taki nie zadeptany - to urzeka na całego...
Spieszcie się zobaczyć Oman, zanim i tam dotrą chmary turystów...😊
Pozdrowionka, |