Podróż z Granady do Kordoby zajęła nam około trzech godzin. Jechaliśmy pośród malowniczych wzgórz porośniętych gajami oliwnymi. W pobliżu mijanych miejscowości krajobraz urozmaicały pola słoneczników. Co jakiś czas mijaliśmy średniowieczne zamki lub baszty obserwacyjne na wzgórzach, stare hacjendy i opuszczone olejarnie. Parę razy widzieliśmy bunkry - pamiątki po hiszpańskiej wojnie domowej z lat 1936-30. Zatrzymaliśmy się na półgodzinny postój w małej, ukrytej wśród gajów oliwnych, miejscowości Comedor ze sklepikiem i knajpką w starej, nieczynnej stacji kolejowej. Miałem tam okazję przejść się po gaju oliwnym gdzie znalazłem dziwną, okrągłą, betonową budowlę. Wyglądała jak bunkier i miała tylko jeden, oprócz drzwi, otwór skierowany na szosę.
W Kordobie zatrzymaliśmy się przy starym, liczącym ok 2.100 lat Rzymskim Moście, po którym przeszliśmy na drugą stronę rzeki Gwadalkiwir do starej części miasta.
Najpierw udaliśmy się do ogromnego meczetu Mesquita, w którego środku wbudowano katolicką katedrę. Na szczęście dla przyszłych pokoleń, meczet nie został zburzony lecz przerobiony na kościół z zachowaniem oryginalnego wyglądu w 85 procentach. Wieża minaretu została przerobiona na dzwonnicę. Jest to niesamowicie piękna i robiąca niezapomniane wrażenie budowla.
La Mezquita to Wielki Meczet w Kordobie pochodzący z VIII w., lecz wielokrotnie przebudowywany, służy obecnie za katedrę rzymskokatolicką diecezji Córdoba. Meczet stanął na miejscu kościoła wzniesionego przez Wizygotów panujących tu przed najazdem arabskim na Półwysep Iberyjski. La Mezquita jest jednym z najbardziej znanych meczetów na świecie, głównie dzięki słynnej sali z lasem kolumn. Po rekonkwiście Hiszpanie postawili na środku meczetu katedrę gotycką. Jest największym byłym meczetem w Europie, jego powierzchnia to ok. 23000 m2.
Budowę obiektu rozpoczęto na fundamentach rzymskiej świątyni ok. r. 600, za panowania Wizygotów, jako kościół pod wezwaniem św. Wincentego. Kościół ów odkupił od chrześcijan w latach 784-785 emir Kordoby Abd ar-Rahman I i wybudował na jego miejscu meczet. Meczet przylegał do pałacu emira Kordoby. Pierwszy budynek na planie kwadratu o boku 70 m i powierzchni całkowitej 5000 m2, składający się prostokątnej, poprzecznie usytuowanej sali modlitw oraz takiego samego kształtu dziedzińca. Sala kolumnowa zawierała 110 kolumn pochodzących ze starożytności i okresu panowania Wizygotów, zgrupowanych w 7 naw. W latach 832-848 dokonano poważnej rozbudowy: powiększono wnętrze dwukrotnie, liczbę kolumn do 200. Później (912-961) salę modlitw powiększono jeszcze bardziej, a na skraju dziedzińca ustawiono kwadratowy minaret wysokości 34 m. Za panowania Al-Hakama II (961-976) sala modlitw urosła do wymiarów 70 na 115 m, a liczba kolumn do 320. Liczne kolumnady, mihrab w kształcie ośmiokątnej kaplicy oraz 3 kopuły o sklepieniu krzyżowym, tak charakterystyczne dla budownictwa Umajjadów hiszpańskich, nadają budowli niepowtarzalnego charakteru. Po raz ostatni powiększono salę modlitw w latach 987-990 dodając 8 naw i 224 kolumny od strony północno-wschodniej; Wielki Meczet liczył obecnie 544 kolumny, 18 filarów przy fasadzie i 44 filary wewnętrzne; pomieszczenie wewnętrzne liczyło 130 na 115 m.
W celu podwyższenia sklepienia w meczecie kordobańskim zastosowano dwukondygnacyjne arkady, których pomysł zapożyczono z akweduktów rzymskich w Meridzie i Segowii. W Wielkim Meczecie dolne arkady mają kształt podkowiasty, górne mają łuki okrągłe. Ponadto klińce łuków są na wzór bizantyjski, na przemian w kolorze białym i czerwonym, co nadaje wrażenie lekkości całej konstrukcji. Ów las kolumn zwieńczonych arkadami stwarza wrażenie obserwatorowi, iż wnętrze jest jeszcze większe niż w rzeczywistości. Dekoracje meczetu pochodzą z przebudowy dokonanej w 961 i nawiązują do tradycji meczetów umajjadzkich w Jerozolimie i Damaszku.
Maksura, to swego rodzaju kaplica do użytku kalifa, porównywalna z punktu widzenia architektonicznego do ikonostasu, bowiem oddziela najświętsze miejsce od reszty sali modlitw, jest zagrodzona przez przeplecione wielolistne łuki. Kryje ona mihrab, niszę modlitewną, która w meczecie kordobańskim przybiera kształt ośmiokątnej kaplicy, ze sklepieniem w kształcie muszli, podtrzymywanym na 6 wielolistnych ślepych łuków na kolumienkach oraz z wejściem w kształcie podkowiastego łuku. Klińce łuków przesłaniających mihrab od reszty wnętrza meczetu pokrywają zdobienia mozaikowe wyobrażające pędy winorośli na tle przemiennie złotym, niebieskim i czerwonym. Łuk mihrabu wkomponowano w czworokątne obramowanie ozdobione wykaligrafowanym w piśmie kufickim cytatem z Koranu, zapisanym złotymi literami na niebieskim tle. Reszta elementów sąsiadujących z mihrabem jest pokryta rożnego rodzaju ornamentami charakterystycznym dla sztuki islamu.
W 1236 meczet został przekształcony w kościół. Potem wybudowano tam kaplicę i w końcu, wzniesiono na środku meczetu katedrę renesansową, pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Dzięki temu meczetu nie zniszczono. Nad przebudową obiektu pracowano aż do końca XVIII w. Cesarz Karol V powiedział o niej: „zniszczyliście coś, co było jedyne w swoim rodzaju i postawiliście coś, co można zobaczyć wszędzie”.
W dniu 31 marca 2010 (Wielka Środa) w Mesquicie doszło do incydentu. Grupa około stu aktywistów organizacji młodych muzułmanów z Austrii wtargnęła do świątyni pod pozorem zwiedzania. Na znak przywódcy rozpoczęli oni modły muzułmańskie. Ochrona obiektu przy pomocy policji, po krótkich przepychankach usunęła osoby z katedry. Dwóch ochroniarzy zostało rannych, a przy jednym z muzułmanów znaleziono nóż.
Po obejrzeniu przepięknej Mesquity udaliśmy się wąskimi uliczkami na dalsze zwiedzanie Kordoby i jej zabytków.
Brak komentarzy. |