Jerez de la Frontera było ostatnim hiszpańskim miastem, które zwiedziliśmy w ramach wycieczki Od Al Andalus do Andaluzji. Liczące około 203 tys. mieszkańców miasto jest znane z produkcji sherry oraz ze stadnin koni hodujących rumaki rasy andaluzyjskiej. Mieści się tam słynna szkoła jazdy konnej Real Escuela Andaluza de Arte Ecuestre, która w każdy czwartek organizuje pokaz tańca koni.
Nazwa miasta pochodzi od fenickiej osady Xera, zromanizowanej później jako Ceret oraz Seres. Po okresie panowania rzymskiego przekształciła się w ośrodek wizygocki, by wraz z najazdem arabskim stać się świadkiem zagłady państwa Wizygotów. W pobliżu Jerez de la Frontera bowiem wojska króla Roderyka poniosły w bitwie nad rzeką Guadelete w 711 roku miażdżącą porażkę w starciu z ponad czterokrotnie mniej liczebnymi oddziałami arabskimi pod dowództwem Tarik ibn Ziyada. Pod panowaniem arabskim miasto było znane jako Scherisch. Miasto ponownie znalazło się w rękach chrześcijan w 1264 roku za sprawą Alfonsa X Mądrego, a jego nazwę sprowadzono do Xeres lub Xerez.
Jerez zwiedziliśmy bardzo pobieżnie. Dojechaliśmy tam późnym popołudniem, po zwiedzaniu Kadyksu. Większość ciekawostek miasta oglądaliśmy z okien autokaru. Przeszliśmy wąskimi uliczkami Starego Miasta, obeszliśmy twierdzę Alkazar dokoła i zostaliśmy odwiezieni na nocleg do hotelu Ibis.
Następnego dnia rano udaliśmy się na zwiedzanie winiarni Gonzalez Byass produkującej znane na całym świecie sherry Tio Pepe. Sherry, (zwane także jerez, xeres) to wino wzmocnione brandy (ok. 16-20% alkoholu). Jerez stało się centrum uprawy winorośli od momentu przybycia na Półwysep Iberyjski Fenicjan w 1100 roku p.n.e. Umiejętność tą kultywowano za czasów panowania Rzymian, to znaczy od około 200 roku p.n.e. Maurowie podbili region w 711 roku n.e. i wprowadzili destylację, co doprowadziło do rozwoju produkcji brandy i wzmacnianych win w celu przedłużenia ich świeżości. Podczas ich panowania miasto nosiło nazwę Sherish od której pochodzą nazwy Sherry i Jerez. Sherry stało się bardzo popularne w Wielkiej Brytanii, szczególnie po ograbieniu Kadyksu w 1587 roku przez Francis Drake’a. W tym czasie Kadyks był jednym z najbardziej znaczących hiszpańskich portów. Wśród łupów przywiezionych przez Drake’a było 2900 beczek z sherry, które były zmagazynowane i czekały na załadowanie na hiszpańskie statki. Dziś wiele brytyjskich firm jest właścicielami licznych winnic i winiarni w okolicach Jerez.
Po zwiedzeniu winiarni z jej piwnicami, degustacji sherry (z samego rana!) i po krótkim postoju przy klasztorze Kartuzow pożegnaliśmy Jerez de la Frontera i pojechaliśmy do Gibraltaru.
Brak komentarzy. |