Pałace Wodne na Bali należą do najciekawszych i najpiękniejszych miejsc do odwiedzenia na wyspie. Obydwa Pałace: Taman Ujung i Tirta Gangga znajdują się we wschodniej części wyspy, niedaleko znanej ze swych pięknych plaż miejscowości turystycznej Candidasa.
Po lunchu w Candidasa udaliśmy się najpierw do Taman Ujung. Gdy dotarliśmy na miejsce niebo pokryło się chmurami zasłaniając widok na wulkan Agung. Na szczęście nie padało.
Taman Ujung był Pałacem Królów Królestwa Karangasem, w którym wypoczywali i zażywali cielesnych uciech. Królestwo założone w 1700 r. na wschodnich terenach Bali, utrzymało się nawet po Holenderskim podboju w 1900 r. i dalej podtrzymywało tradycje izolując się od jawajskich wpływów, w przeciwieństwie do innych dawnych królestw na Bali.
Pałac Wodny Puri Taman Ujung, zwany przez Balijczyków Taman Soekasada Ujung, zbudowany został w 1909 w stylu balijskim i europejskim. Zawiera on trzy główne wielkie baseny i kilka mniejszych oczek wodnych. Na środku centralnego basenu wybudowano budynek połączony z brzegami dwoma mostami. Wodne ogrody, baseny i oczka z niesamowitym widokiem na morze, Rownine Lombok, masywy górskie, tropikalne lasy i szmaragdowe pola ryżowe były pasja Króla Karangasa. Pałac został znacznie zrujnowany w czasie erupcji wulkanu Agung w 1963 roku a także trzęsienia ziemi w 1979 ale dziś, pieczołowicie odbudowany, upamiętnia czasy świetności królestwa.
Puri Taman Ujung znajduje się w miejscowości Tumbu, ok 90 km od stolicy wyspy - Denpasar i ok. 5km. od miasta Alampura. Bilet wstępu na teren pałacu wynosi 10.000 rupii (ok 1.10 USD) od osoby, plus 5.000 rupii za parking.
Następnym punktem naszej wycieczki był Palac Wodny Tirta Gangga. Dojechanie do niego zajęło nam około godziny. Po drodze nasz kierowca zatrzymał się przy malej świątynce na skraju dżungli, gdzie otrzymał błogosławieństwo od balijskiej kapłanki. Czekając na kierowcę mogliśmy obserwować stado makaków, które wyszły z dżungli zainteresowane porozrzucanymi wszędzie śmieciami. W międzyczasie wiatr rozegnał chmury. Mieliśmy znów czyste niebo i mogliśmy podziwiać potężny masyw wulkanu Agung górujący nad okolica.
W końcu kierowca dotarł do Tirta Gangga. Tu trzeba było zapłacić 1.500 rupii od osoby za wstęp i „co łaska” dla obowiązkowego przewodnika. Przewodnik mówił dobrze po angielsku, był bardzo dobrze zorientowany w temacie i miły, daliśmy mu więc 40.000 rupii (zgodnie z tym co wyczytaliśmy w internecie).
Tirta Gangga okazało się przepięknym miejscem. Jest to wspaniały park pełen basenów z kolorowymi karpiami, fontann, mostków, rzeźb, kolorowych ogrodów i altan. Usytuowany w przepięknym otoczeniu, ok. 5 km od Karangasem, niedaleko Abang. Pałac, podobnie jak Taman Ujung, jest własnością rodu królewskiego Karangasem. Tirta Gangga znaczy „Woda z Gangesu” co świadczy o ścisłych powiazaniach hinduizmu balijskiego z hinduskim. Pałac wybudowano w roku 1946 w stylu balijskim i chińskim. On również nie oparł się niszczycielskiej sile wulkanu Agung, którego erupcja w roku 1963 zniszczyła pałac w znacznym stopniu. Dokładnie odbudowany cieszy oczy zarówno Balijczyków jak i turystów. Woda w basenach pałacu jest bez przerwy zasilana ze świętego źródła, które według wierzeń Balijczykow wypływa z podnóża wulkanu Agung. Nadmiar wody z basenów nawadnia, z kolei, okoliczne pola ryzowe. Za odpowiednią opłatą można wykąpać się w jednym z królewskich basenów. Niestety nie mieliśmy na to czasu.
Na odjezdne, oprócz zapłaty za parking, trzeba było jeszcze dać 10.000 rupii pani policjantce żeby nie przyczepiła się do kierowcy albo samochodu. Gdy, z ciekawości, zapytałem ją za co te pieniądze udawała, że nie kuma po angielsku ... a niech jej będzie na zdrowie :).
Brak komentarzy. |