Ubud zwane jest kulturalna stolica
Bali. Wiekszosc turystow spedzajacych wakacje na wyspie przyjezdza do Ubud zeby zobaczyc balijskie tance, odwiedzic Malpi Gaj, Palac Krolewski oraz okoliczne swiatynie i galerie sztuki. Zeby jednak moc w pelni poznac piekno tego miasta i okolicy trzeba tu spedzic kilka dni.
Ubud jest piekne, ciekawe i egzotyczne samo w sobie. Lecz nas urzeklo rowniez jego przepiekne otoczenie. Miasto polozone jest posrod przepieknych pol ryzowych, ktore otaczaja je ze wszystkich stron oraz zielenia sie w samym centrum miasta i na jego przedmiesciach. Ryz uprawia sie tu na kazdym wolnym skrawku ziemi. Wieksze i mniejsze poletka wyrastaja miedzy domami, hotelami, ulicami.
Wystarczy wybrac jakas boczna uliczke, oddalic sie nieco od gwarnej i przesyconej spalinami glownej czesci miasta, by znalesc sie na zielonych, cichych i rozbrzmiewajacych swiergotem ptakow przedmiesciach. Az trudno czasem uwierzyc, ze tuz za sciana domow oddalona o zaledwie kilkaset metrow, znajduje sie ruchliwe i halasliwe miasto.
Ubud dynamicznie sie rozwija. I na zielonych przedmiesciach powstaja nowe pensjonaty, niewielkie hotele, restauracje, sklepiki i salony masarzu. Ale w niczym to nie psuje przyjemnej atmosfery jaka tam panuje. A, przy okazji, restauracje sa bardzo dobre i tanie. To samo dotyczy salonow masarzu (spa).
Po odkryciu tych pieknych miejsc, staly sie one miejscem naszych spacerow. Polecamy ubudzkie przedmiescia wszystkim, ktorzy beda mieli okazje zatrzymac sie w Ubud na dluzej niz jeden dzien :)