Na Malcie spędziłam tydzień. W tak krótkim czasie zdążyłam się zauroczyć tą malutką wyspą. Przepiękne krajobrazy, czyste morze, masa zabytków, mała ilość turystów i życzliwość Maltańczyków sprawiają, że chce się tam wracać bez końca. Ciężko uwierzyć, że tak niewielki kraj przetrwał Dwa Wielkie Oblężenia, liczne ataki i najazdy tureckie, włoskie, niemieckie.
Malta jest dawną kolonią brytyjską, na której widoczne są jeszcze ślady z tamtego okresu: autobusy, budki telefoniczne czy skrzynki pocztowe.
Maltańczycy są jedną z głównych zalet wyspy. Każdy emanuje radością, życzliwością i pomocą. Bez problemu można dogadać się w języku angielskim. Za naukę j. maltańskiego raczej nikt z obcokrajowców się nie bierze, bo jest to dosyć dziwna mieszanka arabskiego i włoskiego.
Malta jest najbardziej katolickim krajem Europy (poza Watykanem). 98% ludności to katolicy. Na każdym kroku kościoły, święte figury czy obrazy.
Pomimo swojej niewielkiej powierzchni, Malta oferuje tyle zabytków i atrakcji, że przebija nie jedno miasto europejskie :))
Brak komentarzy. |