danutar | To prawda, że bardziej sensowne jest, gdy czas wolny jest po zwiedzaniu. I w większości miejsc tak właśnie było. Czasem jednak i wyjątki mają sens. Była odpowiednia pora na lunch, więc pilotka nam to umożliwiła, informując jednocześnie gdzie warto coś zjeść i gdzie pójść. Podobnie mieliśmy w Bari. Byłam kiedyś (dawno) na wycieczce w Hiszpanii i Francji, na której pilot kompletnie nie dbał, by zapewnić nam czas na posiłki. Najbardziej z tej wycieczki zapamiętałam, że chodziliśmy ciągle głodni :)) |
papuas | my również mieliśmy czas wolny po zwiedzaniu, bo to praktycznie ma sens podczas zwiedzania nabierasz wstępnej orientacji, a i przewodnik czasem coś podpowie np. - tu są dobre przekąski czy - tu warto wejść |
danutar | Zwiedzaliśmy z grupą, tylko trochę później. Ponieważ do Otranto dotarliśmy w porze obiadowej (rano zwiedzaliśmy Lecce), to najpierw był czas wolny, żeby głodni mogli coś zjeść. My tego dnia mieliśmy z sobą jakieś przekąski, więc wybraliśmy samodzielny spacer zamiast siedzenia w restauracji. Dopiero później spotkaliśmy się z grupą i było zwiedzanie katedry. |
piea | jak to niespodziewanie? to nie zwiedzaliście tu zorganizowanie? do Katedry dotarłaś w czasie wolnym? |