Ibizę odwiedziliśmy w maju, tuż przed rozpoczęciem sezonu. Pogoda słoneczna, gorąco, za to wieczory chłodniejsze. Zatrzymaliśmy się w Hostelu Mari w Sant Antonio. Bardzo przyjemne miejsce, czyste i przyjazne, w samym centrum, blisko wszystkich atrakcji. Nie poznaliśmy szalonej i imprezowej strony
Ibizy, za to zrobiliśmy sobie bardzo długą, pieszą wycieczkę wybrzeżem. Wszystkie nasze wyprawy charakteryzują się tym, że czas wykorzystujemy w pełni, zwiedzamy jak najwięcej. Trasa zaczęła się od
Cala Tarida, skończyła na
Cap Negret. Po drodze odpoczywaliśmy na wyjątkowych plażach, skalistych wybrzeżach z dala od miejskiego gwaru.
Jeśli chcecie poleżakować obserwując leniwe fale turkusowej wody warto wybrać się na Cala Tarida, Cala Bassa.