To była moja pierwsza podróż do Grecji, po długich namysłach czy wybrać Zakynthos czy Korfu decyzja zapadła na Zakynthos i nie żałuje był to absolutnie dobry wybór.
Zakynthos to niewielka wysepka u zachodnich wybrzeży Grecji w archipelagu Wysp Jońskich. 40-kilometrowy skrawek ziemi porośnięty bujną roślinnością obmywają najczystsze wody Morza Śródziemnego. Stolicą wyspy jest Zante, zwana Wenecją Wschodu. Trzysta lat panowania Wenecjan miało wpływ na tutejszą architekturę. Niestety trzęsienie które nawiedziło wyspę w roku 1953 spowodowało liczne zniszczenia. Niemal wszystkie stare domy i kościoły zostały zrównane z ziemią.
Zakynthos jest popularnym kierunkiem wypoczynkowym wśród Polaków, my wybraliśmy się do miejscowości Alikanas do hotelu Zante Village jak na Grecki standard hotel bardzo ładny, przestronny i czysty, miłym zaskoczeniem było iż 90% w naszym hotelu to Polacy no i rezydent, bardzo pomocny, zawsze na miejscu i na każde zawołanie. Po spotkaniu z rezydentem od razu wykupiliśmy wycieczki do Zatoki Wraku i Kefalonię. A po chwili wskoczyliśmy w stroje kąpielowe i już tylko błogie lenistwo nad hotelowym basenem.
Jeszcze tego samego dnia postanowiliśmy zażyć kąpieli w morzu do którego mieliśmy ok. 15 min, po dotarciu piękna plaża i cudowny kolor morza mieniący się różnymi odcieniami niebieskiego, podobno wody wokół wyspy mienią się 65 odcieniami błękitu.
I w końcu nadszedł dzień naszej pierwszej wycieczki do miejsca które jest wizytówką wyspy czyli Shipwreck - Zatoka Wraku. Do zatoki płynęliśmy ok. 3 godzin promem podziwiając piękne widoki, zatrzymując się na kąpiel w wodach siarkowych, oraz dalej mijając Blue Caves czyli Błękitne groty na półwyspie Skinari które na mnie zrobiły najmniejsze wrażenie. Po długim rejsie docieramy na miejsce widok zapierający dech w piersiach, ogromne białe skały kontrastujące z niesamowitym błękitem morza tworzą niezwykłą scenerię. Takiego koloru morza nie widziałam jeszcze nigdy. Na plaży leży wrak statku który należał do przemytników, który uciekając z trefnym towarem rozbił się i tak pozostał tam to dziś.
Następnie ruszyliśmy na podbój wyspy wypożyczonym samochodem, jazda autem choć potrafi być emocjonująca, po pewnym czasie jest coraz mniej przyjemna - drogi są strasznie kręte na szczęście dojechaliśmy do celu, do miejscowości Laganas gdzie wybraliśmy się łodzią podwodną podziwiać zagrożone wyginięciem cętkowane żółwie Caretta-Caretta, olbrzymie samice ważące 180 kg. wyruszają co roku wiosną z wybrzeży Afryki i pokonują tysiące mil morskich aby złożyć jaja w ciepłym piasku tutejszych plaż. By chronić żółwie, na kilku plażach stworzono Morski Park Narodowy. Jednym z takich miejsc jest wysepka Marathonisi na którą wybraliśmy się motorówką, piękna plaża krystaliczna woda i bardzo niewielu turystów. W drodze powrotnej pojechaliśmy na punkt widokowy na Zatokę Wraku widok z góry jest nie do opisania.
Kolejną wycieczką był rejs na sąsiednią wyspę Kefalonia - wrażenia z tej dziewiczej wyspy opisałam w osobnej podróży.
Zakynthos jest to idylliczna wyspa, której magia na zawsze zapadnie pamięć każdemu kto postawi nogę na tej wyspie. Wyspa ze szmaragdowymi plażami, wysokimi klifami, czarującymi jaskiniami, malowniczymi krajobrazami, tradycyjną architekturą, gościnnymi mieszkańcami - oto Grecja w pigułce - to właśnie Zakynthos.
Brak komentarzy. |