Niedawno wróciliśmy z trzy tygodniowej wyprawy na Phuket. Była to nasza pierwsza podróż w ten rejon świata. Zaczęła się w Brukseli ponieważ lecieliśmy z biurem podróży Tomas Cook. Lot trwał 11 godzin do Bangkoku a następnie 55 min. na Phuket. Dotarliśmy do hotelu około 9 rano więc mieliśmy cały dzień do dyspozycji.
Hotel Thavorn Beach Village & Spa mieści się na plaży Nakalay Bay oddalonej od Patong około 7 km. Na samy początku mieliśmy mały problem ponieważ zarezerwowaliśmy bungalowy przy plaży, jednakże okazało się że są w tym czasie w remoncie. Zaproponowano mam pokoje na 4 piętrze gdzie trzeba wjechać koleją. Po małej wymianie zdań z personelem przeniesiono nas do pokoi przy basenie. Hotel polecam wszystkim, którzy na wakacjach chcą też trochę odpocząć od zgiełku i hałasu miasta. Posiada 3 baseny gdzie może poszaleć starszy i młodszy gość. Dodatkowy atutem jest prywatna plaża, bardzo czysta i zadbana. Byliśmy raz na plaży w Patong gdzie nie widać dna bo woda jest tak zmęczona poza tym zapachy dają wiele do życzenia. Dlatego z całego serca polecam ten hotel.
Nie będę się rozpisywać na temat co widzieliśmy ponieważ w wszystkich innych relacjach jest już to zawarte. Mogę jedynie opisać kilka rzeczy o których warto wiedzieć zanim się pojedzie.
Szpital w Phuket - czytałam na forum dobre opinie niestety ja mam zupełnie inne doświadczenia. Szpital jest w miarę nowoczesny jednak wiele do życzenia ma obsługa. Nie będę się wdawała w szczegóły jednak moje zdenerwowanie sięgnęło zenitu gdy po 3 godzinach czekania (najpierw na lekarza następnie na pielęgniarkę) okazało się że nikt nie potrafi poprawnie wykonać zastrzyku i musiałam sama to zrobić.
Sex turystyka - w naszym hotelu przeważały rodziny z dziećmi ewentualnie starsze i młodsze pary (nawet goście weselni ponieważ w tym czasie odbywał się ślub). Moje psiapsióły były w hotelu bliżej centrum. Tam już na porządku dziennym byli starsi Panowie z młodym Tajkami. Na imprezach w centrum można było spotkać wiele takich par. Gdy nasi Panowie wybrali się sami do Patong co któryś salon masażu byli zaczepiali i proponowano im coś więcej niż masaż ;-). Jednak nie jest to tak rażące. Dla nas było to raczej zabawne i mieliśmy z czego żartować.
Lokalne Biura podroży - Chyba wszyscy wiedzą, że u rezydenta nie ma co kupować wycieczek. Są one znacznie droższe a możecie zobaczyć to samo z lokalnym biurem za 3/4 ceny. My akurat trafiliśmy na fajne biuro z którym byliśmy na Phi Phi. Każdy etap wycieczki (a było ich 8) był super zorganizowany. W każdym miejscu byliśmy przed całą hordą turystów (nawet w porze deszczowej jest dużo turystów). Gdy my odpływaliśmy zjawiała się dopiero masa ludzi.
Nie za bardzo wiem co napisać więc po trochu kilka info które mi się same nasuwają:
Nie wierzcie we wszystko co jest napisane w necie ;-). Każdy ma inny gust i co innego mu się będzie podobało. Kilka razy spotkałam się z teorią, że do Tajlandii nie warto jechać All Inclusive. Dla mnie bzdura. Nie byłam uwiązana w hotelu jak niektórzy uważają. Zwiedzałam wszystko, jadłam na co miałam ochotę i gdzie chciałam (oczywiście jedzenie na przysłowiowym mieście różniło się od hotelowego). Jeśli chodzi o pogodę padało może pół godziny w ciągu dnia przez cały pobyt oraz około 3 razy w nocy.
Pamiętajcie żeby się targować. Cena może spaść nawet 75% jeśli dobrze będziecie się targować. Im dalej od plażowych sklepów tym taniej. Choć bzdurą jest że można kupić dobre rzeczy (ciuchy) znacznie tajnej niż w Polsce. Badziewne szmatki oczywistość już za 10 zł można dostać tylko, że nie przetrwają jednego prania no i materiał jest godny pożałowania.
Brak komentarzy. |