Grecja - Skiathos - relacja z wakacji

Piękna wyspa Skiathos należy do archipelagu Sporadów Północnych. jej nazwa pochodzi od dwóch greckich słów „skia” czyli cień oraz Athos czyli w cieniu góry Athos.

Jak większość Polaków na tę wyspę udaliśmy się z Kapitanem Kostasem! Czyli statkiem Elizabeth Cruises. W ciągu 2,5 godzinnego rejsu na górnym pokładzie odbywa się zabawa. Tańczy się greckie tańce, śpiewa i pije Metaxę :). Można sobie również zrobić zdjęcie z kapitanem za sterem :). Ogólnie jest bardzo wesoło i ten dlugi czas szybko mija :). Wokół przez cały czas roztaczają się cudne widoki.

Najpierw dopływa się do stolicy wyspy - Skiathos. Na początku wyszliśmy na punkt widokowy skąd rozpościera się przepiękny widok. Na owym wzgórzu jest również maleńki kościółek. Dostaliśmy czas wolny, więc poszliśmy na spacer wzdłuż wybrzeża. kupiliśmy pamiątki i zjedliśmy smaczny obiad. Mieliśmy też możliwość obserwować samoloty lądujące na pobliskim lotnisku. Robią niesamowite wrażenie :).

Wróciliśmy na statek i popłynęliśmy na „Diamentową plażę” w Koukounaries. Swoją nazwę zawdzięcza dużej ilości miki zawartej w piasku, która mieni się jak brokat. Zwłaszcza kiedy poruszy się go pod wodą. Na wzgórzu widać Skiathos Palace Hotel do którego chętnie przyjeżdżała na wakacje księżna Diana. Spędziliśmy dwie godziny na plażowaniu i czas było wracać.

Podpłynęliśmy w drodze powrotnej jeszcze do Banana Beach czyli plaży nudystów. A także mieliśmy krótki przystanek w cudnej wiosce rybackiej. Zakochałam się w niej i powiem więcej - mieszkałabym tam! Niestety trzeba było wracać.

Mam pewien niedosyt, bo w sumie to nic nie zobaczyliśmy... Skiathos to nie tylko stolica i Koukounaries ;) Ale ja tam jeszcze wrócę ! :)