Tym razem nie będę się zbytnio rozpisywać, gdyż intensywne pierwsze pół roku wymusiło na mojej słabej woli podróż łamiącą moje wszelkie, niepisane zasady podróżowania - z biurem, w sezonie, w miejsce, gdzie oprócz plażowania nie ma gdzie połazić, poodkrywać, a jak nawet jest, to temperatury i wilgotność (dużo lasów) skutecznie oddalały chęć dłuższego piechurowania niż do plaży mniej popularnych.
Hotel przyjemnie zaskoczył - Hotel Lake w Koukounaries, choć jedna z pań z obsługi miała minę jak po ostrej kłótni i wypisaną żądzę zemsty na twarzy, to pozytywnych zaskoczeń cała lista: darmowa klimatyzacja mimo oferowanych 6 EUR/dzień w informatorze biura, balkon ze stolikiem i 2 krzesłami z widokiem na jezioro, suszarka (niezbędna się okazawszy - pokoje ciasne, a codziennie ręczniki i kostiumy do suszenia), całkiem nieźle wyposażony mini aneks kuchenny, no i... lodówka!
Zaczęłyśmy od najmocniej obleganej plaży - Koukounaries, ale szybko zmieniłyśmy obiekty zainteresowania na trudniej dostępne - Elias i Mandraki (cisza, bardzo mało ludzi, ładniej położone, a tak samo świetnie wyposażone - snack bar/WC/przebieralnia).
Jeden intensywny dzień spędzony został w towarzystwie 4 zapoznanych Polaków - wspólna wycieczka na najpiękniejszą plażę wyspy (niedostępną z lądu) - Lalarię, w połączeniu z Kastro (dawna stolica wyspy) oraz plażą na pobliskiej wysepce Tsougria. Jak wspomniałam wcześniej - rejs wyszedł nas po 8,50 EUR od osoby (najczęściej biorą po 10, ale dostaliśmy zniżkę dla grup zorganizowanych powyżej 2 osób :P). Byliśmy w starym porcie w Skiathos ok 9:45, o 9:50 siedzieliśmy już na łajbie w oczekiwaniu na odjazd. Załogi współpracują, można zmieniać łódki, w zależności od tego kto gdzie ile chce spędzić czasu. Cała wycieczka trwa 7h (10-17). Polecam, Lalaria jest przepiękna. Potem można dowalić sobie trochę obciążenia na organizm, wspinając się na wzgórze w Kastro (ograniczenie czasowe - 1h do odpłynięcia łódki; ograniczenie atmosferyczne - 40 °C w słońcu; ograniczenie geologiczne - różnica wysokości między plażą a szczytem widokowym - ok 500m w linii prostej). Ale widoki z góry przepiękne.
Z wieczora warto wybrać się na seans Mamma Mii - choć na Skiathos nakręcono zaledwie 7 minut filmu, jego potencjał marketingowy nadal jest silny :) Resztę nakręcono nie nieodległej Skopelos, gdzie również można popłynąć na wycieczkę. Kto lubi Abbę, będzie się bawił przednio.
A poza tym... plaża, plaża i jeszcze raz morze Egejskie!
Na Skiathos można dostać się lotem czarterowym (na wyspie jest małe lotnisko). Ja byłam z biurem Grecos, które obecnie bodajże jako jedyne organizuje wyjazdy w tym kierunku.
Lipiec to szczyt sezonu, aczkolwiek na Skiathos ścisk odczuwa się dopiero w miejskim autobusie, w zasadzie autokarze, relacji Skiathos - Koukounaries :). Przy czym plaże na północy (Mandraki, Elias, Agistros) są piękne, niezatłoczone i ciche, choć pozbawione naturalnych miejsc zacienionych. Niestety ciszy nie zazna się na najbardziej popularnych Koukounaries, Banana i Aghia Eleni.
Wycieczka na Lalarię i do Kastro (dawnej stolicy wyspy) organizowana przez biuro, okazała się być 4-krotnie wyższa niż rejs załatwiony ad hoc, w starym porcie, w Skiathos (35 EUR vs 8,50 EUR).
Polecam nie tanią, ale przerozrywkową atrakcję w Skiathos - seans filmu Mamma Mia pod gołym niebem (8 EUR, film na przemian z innymi grany średnio co 3 dni), można śpiewać, tańczyć i klaskać, najczęściej w towarzystwie Szwedów i Anglików (Ci drudzy niestety nadal nie potrafią się bawić).
Zestaw 2 leżaki + parasol montowany na sztywno (przy czym drewniane dużo wygodniejsze): najczęściej po 8 EUR (wyjątek - Mandraki - 7 EUR).
W Koukounaries polecam zdecydowanie knajpę Captain Michalis, prowadzoną przez byłego marynarza. Oczekiwanie na przepyszne jedzenie umili pogawędka z Kapitanem, domowe wino i starter z przepyszną oliwą, również domowej roboty. Moussaka - nieziemska, prosto z pieca!
Autobus relacji Skiathos - Koukounaries, kursuje co 15 minut, koszt na całej trasie - 2 EUR (cała trasa liczy 27 przystanków). Ostatni wyjeżdża o 0:30 ze Skiathos.
kawusia6 | Bardzo praktyczna, ciekawa relacja. Zachęcająca i na dodatek z pięknymi zdjęciami. Aż chce się wyruszyć... niestety czasu wolnego ograniczona ilość :) |
Michasia_Bogus | Fajna relacja, krótka,na temat i zachęcająca do wakacji na tej uroczej wyspie.My byliśmy tam dawno, podczas pierwszych greckich wakacji w Stomio, pod Riwierą Olimpijską.Na Skiathos mieliśmy jednodniową wycieczkę statkiem,zobaczyliśmy tylko stolicę wyspy i relaksik na Koukounaries ;)Już dopływając widzieliśmy tą urokliwą,wspaniałą wyspiarską Grecję,którą ciągle chce się odkrywać ;) :) Tak, Skiathos tylko z Grecosa i chyba mają tę wyspę po raz pierwszy.My też byliśmy teraz z nimi po raz pierwszy, na Zakynthos...Póki co,pierwsze wrażenia bardzo dobre,można polecić to biuro! Pozdrawiamy - Michasia i Boguś |