Będąc na Pelopnezie pierwszą rzeczą, której nie sposób nie zauważyć jest ogromna ilość drzewek pomarańczowych! Peloponez oprócz fig i oliwek słynie bowiem z najwyższej jakości pomarańczy i mandarynek w
Grecji i jednej z najlepszych w Europie. Na terenie całego półwyspu zarówno w małych wioskach i dużych miastach „tony mandarynek” walają się człowiekowi pod nogami :)))
Półwysep może nie jest aż tak ekonomicznie rozwinięty jak reszta Grecji, ale historycznie, a co za tym idzie turystycznie ma bardzo dużo do zaoferowania. Poza tym krajobrazy na jakie natrafiamy „co krok” na Peloponezie nie łatwo spotkać w wielu zakątkach Grecji. Szczególnie wschodnie wybrzeże Peloponezu od Nafplio do Leonidio poprzez Githio (port Sparty prowadzący na półwysep Mani) aż do najdalej oddalonego na południe półwyspu Mani zapiera dech w piersiach. Warto będąc na Peloponezie trasę ta odbyć „na własną rękę” wynajętym samochodem. Droga może nie jest łatwa, bo wąska i pełna zakrętów, ale krajobrazy dzikie, surowe, niepowtarzalne. Plaże na tym odcinku tez cudowne - malutkie, dzikie i bezludne! Tak właśnie docieramy do Monemwazji (Monemvasia) najdalej oddalonego punktu na południe. To skalne miasto, gdzie dosłownie cale życie toczy się wewnątrz średniowiecznej skały (hoteliki, sklepy, kawiarenki). Noclegi na skale w Monemwazji są w sezonie, a także poza nim bardzo drogie (ze względu na specyfikę miasta i konieczne są wcześniejsze rezerwacje).
Z miast koniecznie trzeba odwiedzić Nafplio (na północnym Peloponezie) - atrakcyjne położenie sprawia, że stało się najatrakcyjniejszą bazą wypadową Argolidy, a nawet całego Peloponezu. Znakomicie nadaje się także na wypoczynek nad morzem (Tolo). Nafplio było dawną stolicą Grecji, gdzie urzędował i zginął pierwszy grecki prezydent Kapodistrias. Palamidi - główny fort, zamek oraz mniejszy Bourtzi położony na wysepce (10 min. łódką od Nafplio) pozostawiają turystów pod dużym wrażeniem. Poza tym każdą uliczka, sklepik, tawerna i plac Kapodistras w centrum Nafplio są warte zobaczenia.
Nie sposób nie przejechać przez
Korynt,aby, zobaczyć kanał koryncki. Na wschód od drogi z Koryntu zatrzymujemy się w Mykenach i słynnej cytadeli Agamemnona znanej dotychczas tylko z mitów. Kolejny przystanek to Epidaurus - starożytne miasto ze słynnym antycznym teatrem w plenerze, gdzie po dziś dzień (dzięki fenomenalnej akustyce) wystawiane są sztuki klasyczne. Następnie zwiedzamy starożytną Olimpie położoną w pięknej dolinie pełnej krzewów oliwnych, w której przez ponad tysiąc lat odbywały się igrzyska panhellenskie.
Udając się z Grecji lądowej na Peloponez warto odwiedzić starożytne
Delfy oraz Nafpaktos - nadmorski kurort z uroczym portem ,nad którym góruje wenecki zamek.
Za każdym razem będąc na Peloponezie odkrywam coś nowego. Zazwyczaj odwiedzam Peloponez zimą ze względu na temperaturę wyższą (minimum 15-18 stopni Celsjusza) niż w innych rejonach Grecji o tej porze roku.
W końcu nie bez powodu dojrzewają tam najlepsze pomarańcze...