Kolejny piękny dzień na Krecie, postanawiamy wybrać się na niewielką wyspę znajdującą się na końcu południowo-zachodniego skraju Krety - Elafonisi.
Z hotelu w Agia Marina kierujemy się na Chanię, a dalej podążamy Nową Drogą Narodową do miejscowości Kissamos. Przed Kissamos kierujemy się drogą prowadzącą przez Wąwóz Topolia. W drodze powrotnej wybieramy alternatywna trasę wzdłuż zachodniego wybrzeża Krety.
Wąwóz Topolia to drugi, co do wielkości na Krecie, po Samarii. Droga przez wąwóz zapada w pamięci, jest wąska i ciągnie się po zboczach gór, a widoki zapierają dech w piersi.
Wreszcie docieramy do naszego celu, jakim jest ta przepiękna wysepka. Teraz już wiemy, dlaczego plaża ta zaliczana jest do najpiękniejszych na Krecie. Ciepłe i krystaliczne wody laguny, lśniące w słońcu to niezapomniany widok, a dodatkową atrakcję stanowi różowy piasek, którego niewielką ilość zabraliśmy na pamiątkę do domu. Mieliśmy to szczęście, ze podczas naszego pobytu na Elafonisi nie było na początku zbyt wielu turystów, co pozwoliło nam, chociaż przez chwile poczuć się jak na bezludnej wyspie.
Droga powrotna z „greckich Malediwów” to ponownie przepiękne widoki. Droga po zboczu gór, z jednej strony widok na morze, z drugiej na skały.
Elafonisi to obok Wąwozu Samaria najpiękniejsze i najchętniej wspominane przez nas miejsce. Wszystkim, którzy planują wyjazd na Kretę polecamy tą wyspę, bo jest naprawdę magiczna i nie pozwala o sobie tak łatwo zapomnieć.
Brak komentarzy. |