Grecja - Kreta - Wąwóz Samaria - relacja z wakacji

Pobudka o piątej rano, o wpół do szóstej wyruszamy z Agia Marina do oddalonego o 40 kilometrów Wąwozu Samaria.

Do wąwozu udajemy się za pośrednictwem biura podroży Kyriakos (16 Euro od osoby). Po godzinie dojeżdżamy do Omalos, które umiejscowione jest na wysokości 1235 m n.p.m. Przy wejściu do wąwozu kupujemy bilety (5 Euro od osoby), które musimy okazać przy wyjściu z wąwozu. Strażnicy parku muszą sprawdzać czy wszyscy, którzy danego dnia kupili bilety i weszli do wąwozu, również z niego wyszli, ze względów bezpieczeństwa nikt nie może tam zostać na noc.

Początek drogi to trzykilometrowy odcinek po drewnianych schodach Xyloskalo, nasz przewodnik Marco określa go jako jeden z najtrudniejszych do pokonania. Schodki prowadzą stromo w dół z pięknymi widokami na góry.

Po przebyciu około połowy drogi docieramy do opuszczonej wioski Samaria, przed powstaniem parku jej mieszkańców wysiedlono. Za czasów panowania Wenecjan powstał tu kościołek Ossia Maria, z czasem skrócono nazwę i przemianowano na Samaria, dając także nazwę wiosce i wąwozowi. Po byłej wiosce zostały już tylko ruiny kamiennych budynków. Dzisiaj można tu odpocząć i skorzystać z punktu medycznego.

Po odpoczynku wyruszamy w dalszą drogę, która wiedzie wzdłuż koryta rzeki, a po obu stronach wyrastają coraz wyższe skały. Idziemy dalej i dalej, a wysokie ściany wąwozu coraz bardziej się zwężają, widok zapiera dech w piersiach. Docieramy do długo oczekiwanego przez nas miejsca czyli „Stalowych Wrot”, najwęższego miejsca w całym wąwozie. Ściany wznoszą się na około 300 metrów w górę, a pomiędzy nimi przesmyk 3 może 4 metrowy. Ten cudowny widok zapamiętamy na bardzo długo. Od tego miejsca wąwóz robi się coraz szerszy, a do morza już całkiem niedaleko.

Przed zejściem do portu mijamy dawną osadę Agia Roumeli. Wreszcie docieramy do portu o tej samej nazwie, a stąd po dwóch godzinach odpoczynku promem płyniemy do Hora Sfakia, po drodze mijamy przepiękną osadę z białymi budynkami osadzonymi na skalistym wybrzeżu Loutro. To kolejna osada, do której można dotrzeć tylko statkiem, promem lub łodzią. W Hora Sfakia czeka na nas autobus, którym udajemy się serpentynami przez Góry Białe w kierunku Agia Mariny.

Wrażenia z wąwozu są niepowtarzalne i niezapomniane. Każdemu, kto planuje pieszą wędrówkę po Wąwozie Samaria bardzo polecamy to miejsce. Ból nóg i zmęczenie rekompensują piękne widoki. Szczerze mówiąc najgorszy ból mięśni odczuwa się dopiero na drugi i trzeci dzień, ale czegóż nie jest się w stanie wycierpieć dla niezapomnianych przeżyć.