Rethymnon jest trzecim pod względem wielkości miastem Krety, ale jak mówią i piszą najładniejszym. Wybraliśmy się tam w piękny słoneczny dzień wynajętym samochodem i zwiedzanie rozpoczęliśmy od górującej nad miastem imponującej weneckiej twierdzy, wzniesionej w 1573 roku i uznawanej za jedna z największych zbudowanych przez Wenecjan. Potężne mury miały skutecznie bronić miasto przed turecką armią, niestety twierdza została zdobyta po krótkim oblężeniu. Najciekawszą budowlą twierdzy jest meczet Ibrahima Hana, został on zbudowany w czasie tureckiej okupacji. Z murów rozciąga się wspaniały widok na miasto i morze.
Dochodząc do nadbrzeża mieliśmy okazję zobaczyć Port Wenecki, który kiedyś służył za przystań dla statków Republiki Weneckiej. Półkolisty port otaczają piękne kamienice, a w każdej z nich znajdują się tawerny ze stolikami na zewnątrz wzdłuż nadbrzeża. Po drugiej stronie portu na kamiennym molo stoi wenecka latarnia morska.
Kolejnym miejscem, które chcieliśmy zobaczyć była wenecka brama Megali Porta, która odgrywała rolę głównej bramy Rethymnonu, a zarazem jest jedynym zachowanym fragmentem weneckich murów miejskich.
Następnie skierowaliśmy się do fontanny Rimondi wzniesionej w 1629 roku, która była ostatnim dziełem Wenecjan. Spacerując po wspaniałych uliczkach doszliśmy do meczetu Nerantzes, kiedyś był to kościół przekształcony przez Turków w meczet.
Po starówce w Rethymnonie charakteryzującej się wąskimi kamiennymi uliczkami i licznymi weneckimi i tureckimi zabytkami można spacerować godzinami. Czy warto poświecić czas by to i owo w tym uroczym miasteczku zobaczyć i poznać? Odpowiedz jest bardzo prosta - tak warto, polecamy gorąco.
W drodze powrotnej do Agia Marina postanowiliśmy zobaczyć największy na Krecie akwen słodkowodny - Jezioro Kournas. Można tu spotkać żółwie wodne i wodne ptactwo. Niestety żadnego żółwia nie udało nam się zobaczyć ale wrażenia były mile.
Brak komentarzy. |