Oferty dnia

Indonezja - Bali - objazd - relacja z wakacji

Zdjecie - Indonezja - Bali - objazd

Zaraz po tym jak się urządziłyśmy, odwiedziły nas dziewczyny. Postanowiłyśmy wynająć samochód i ruszyć na objazd wyspy... Zaczęłyśmy od Candidasy. Pojechałyśmy odwiedzić Panią Izę i u niej przenocować. Przy okazji pojechałyśmy do Pałaców Wodnych w Ujung i Tirtagangga. Następnego dnia postanowiłyśmy przejechać do Loviny, zahaczając po drodze o Virgin Beach. Droga ciągnęła się w nieskończoność, a ja jako kierowca z samochodem w kiepskim stanie, miałam jej już po prostu dosyć. Trud drogi zrekompensowała mi kolacja w Lovinie.

Dałyśmy się namówić na wycieczkę na wschód słońca i delfiny... Miało być pięknie, było strasznie. Wycieczka na podziwianie delfinów przypomina bardziej polowanie na biedne zwierzątka, które usiłują uciec z kotła łodzi wypełnionych turystami. Nie warto.

Z Loviny pojechałyśmy na północny-zachód szukać pereł. Po drodze trafiłyśmy do Pury Pulaki, gdzie odstraszyło nas stado natestosterowanych małp rzucających się nam na samochód... Dojechałyśmy prawie do Gilimanuk i stamtąd zawróciłyśmy. W sumie nie pamiętam jak udało nam się odnaleźć farmę pereł, ale dałyśmy radę. Zobaczyłyśmy cały proces powstawania i obróbki pereł... i to całkowicie za darmo:) Jednak o ich zakupie... mogłyśmy tylko pomarzyć. Wracając w stronę Loviny, odwiedziłyśmy Hot Springs i po kąpieli w siarce ruszyłyśmy do Gitgit.

Wodospad Gitgit jest przepiękny. Chwila relaksu nad wodą i niespodzianka - samochód nam się przegrzał. Nie wytrzymał krętej drogi pod górę, a że postanowiłyśmy przejechać do Denpasar przez góry, sytuacja nie była zbyt ciekawa. Zostałyśmy na noc w Gitgit, gdzie spałyśmy w opuszczonym hotelu:)

Następnego dnia ruszyłyśmy w kierunku Południa, mijając po drodze piękne widoki i zwiedzając Purę Ulun Danu Beratan. Jest to świątynia, która została wybudowana na wodzie jeziora wypełniającego krater wygasłego wulkanu. Piękna wizytówka Bali.

Wróciłyśmy do Jimbaran i następnego dnia ruszyłyśmy do Tanah Lot - jednej z najpiękniejszych świątyń morskich na Bali. Niestety, był odpływ i świątynia nie robiła takiego wrażenia, jak powinna. Stamtąd pojechałyśmy już w nasze okolice, czyli do Uluwatu: świątynia na klifach, zamieszkana przez małpy, ale przede wszystkim przepiękne widoki. Jako że Bali to nie tylko świątynie, resztę dnia spędziłyśmy na plażach Padang Padang i Dreamland.

Następnego dnia udałyśmy się na bazar w Sukawati. Kilka godzin zakupów i targowania zaowocowało posiadaniem pięknych masek.

W ten o to sposób można objechać Bali w 4-5 dni, jednak aby móc zobaczyć więcej, potrzebny jest co najmniej tydzień. Wypadałoby udać się do Kintamani i wspiąć się na Batur, a także odwiedzić Ubud. Następnym razem...

Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji w Indonezji:
Autor: madziuszka / 2009.10
Komentarze:
Brak komentarzy.