Do Salonik dojechałam pociągiem, który kursuje na trasie Saloniki-Ateny. Podróż rewelacyjna, pociąg wygodny, klimatyzowany, elektryczny, nie to, co u nas...
Uznałam, że zwiedzę Saloniki przemieszczając się autobusami z mapą w ręku. Miejscowi Grecy CHĘTNIE pomagają wybrać numer autobusu - przekonałam się o tym na własnej skórze, kiedy to po wyjściu z pociągu zapytałam pana czekającego na przystanku, którym numerem mam pojechać do miejsca wskazanego na mapie. Grek zwołał cały przystanek ludzi, kierowcę autobusu, który zwołał innych kierowców. Jednym słowem: za jeden uśmiech wszyscy Grecy w zasięgu wzroku pomagali mi wybrać numer autobusu. Niesamowite przeżycie :)
Następnie kierowca opóźnił wyjazd autobusu, ponieważ zaprowadził mnie do najbliższego sklepu żebym rozmieniła pieniądze na bilet. Pasażerowie wcale się nie zdenerwowali, a wręcz zagadywali, wskazywali miejsca, które warto zobaczyć. Po prostu rewelacja!!! Sami oferują, że zrobią zdjęcie i to nie w celu ucieczki z moim aparatem. Inny świat... trzeba to zobaczyć na własne oczy!
Saloniki (Thesaloniki) to drugie co do wielkości miasto Grecji. Położone jest w północnej części Grecji nad Zatoką Salonicką. Centrum miasta z licznymi zabytkami można zwiedzić w ciągu jednego dnia podróżując na piechotkę lub autobusami (całodobowy bilet normalny 4 euro, ulgowy 2 euro).
Brak komentarzy. |