Na całym świecie Boże Narodzenie jest czasem specjalnym. Również w Chorwacji, gdzie 87% społeczeństwa jest wyznania katolickiego, należy do najważniejszych świąt religijnych. Ale jak w każdym kraju, w Chorwacji istnieją pewne specyficzne zwyczaje, których nie spotkamy niegdzie indziej.
Chorwackie dziewczęta przygotowania do świąt rozpoczynają już 25 listopada, w dzień św. Katarzyny. Sieją wtedy niewielką ilość božićnej pšenicy, symbolu płodności i obfitości w nadchodzącym roku. Ta pszenica jest potem wykorzystywana w Wigilię, ale o tym za chwilę.
Po św. Katarzynie następuje Došašće, czyli cztery niedziele Adwentu, symbolizujące cztery tysiąclecia, które upłynęły od momentu stworzenia świata do momentu zesłania Jezusa. W tym czasie Chorwaci uczęszczają na poranne Zornice, czyli msze roratnie. W chorwackich domach, podobnie jak w Polsce, pojawiają się wieńce adwentowe ze świecami będącymi symbolem czterech tygodni adwentu. Ten zwyczaj do Chorwacji trafił pod koniec XIX w. z Niemiec.
Adwent w Chorwacji nie jest wyłącznie czasem modlitwy, ale również wiąże się z dużym nasileniem kontaktów sąsiedzkich. Należy odwiedzić znajomych i sąsiadów, załagodzić kłótnie i zatargi, przynieść drobny upominek.
6 grudnia każdy mały Chorwat pamięta, żeby przed snem dokładnie wyczyścić buty, aby św. Mikołaj miał gdzie włożyć prezenty i słodycze. Oczekiwaniu na niespodziankę towarzyszy jednak lekki niepokój, bo Mikołaj nie podróżuje sam. Towarzyszy mu Krampus, złośliwy diabełek, który ma brzydki zwyczaj pozostawiania „specjalnie zasłużonym” ostrzeżenia w postaci rózgi. Sam św. Mikołaj w Chorwacji darzony jest szczególnym szacunkiem, nie tylko przez najmłodszych. Jest również patronem podróżnych, a szczególnie marynarzy, co w kraju takim jak Chorwacja ma szczególne znaczenie.
Kilka dni później, 13 grudnia, obchodzony jest dzień św. Łucji. Wg legendy owa święta, odziana w białą płachtę, chodziła po domach, rozdając dzieciom suszone figi, migdały i orzechy. Dziś jej zadania przejął św. Mikołaj, a Łucja zajęła się opieką nad młodymi dziewczynami. Tradycją jest, że w tym dniu są one obdarowywane przez swoich ukochanych božićnicami (Božić to po chorwacku Boże Narodzenie). Są to pięknie ozdobione jabłka, pachnące goździkami i innymi przyprawami. Wtedy też dziewczęta wróżą sobie, czy wyjdą w następnym roku za mąż. Na dziesięciu kawałkach papieru piszą męskie imiona, jedenasty kawałek pozostaje pusty. Potem w każdy kolejny dzień palą jeden kawałek, nie zaglądając, co jest na nim napisane. W Boże Narodzenie otwierają ostatni skrawek papieru... Jeżeli jest na nim imię, to znaczy, że dziewczyna szybko wyjdzie za mąż. Jeżeli jest pusty, cóż...
Wreszcie nadchodzi Wigilia. Pan domu wnosi i stawia na palenisku trzy wielkie pnie drzewa, symbol świętej Trójcy, od których zapala się wszystkie świece w domu, będące symbolem światła przyniesionego na ziemię przez Dzieciątko. Na podłodze pod stołem rozkłada się słomę, kładzie się ją również pod obrus. Jest to symbol narodzin Jezusa w stajence. W niektórych częściach Chorwacji w noc wigilijną śpi się nie w łóżku, ale właśnie na słomie.
Dzieci przystrajają dom na zielono, gałązkami sosny, szałwią, bluszczem. Kolor zielony ma być symbolem zwycięstwa wiosny nad zimą, życia nad śmiercią. Zwyczaj ubierania drzewka bożonarodzeniowego istnieje w Chorwacji od połowy XIX w. Pierwsze drzewka były liściaste! Wisiały na nim owoce: pomarańcze, gruszki, figi, czasem orzechy i słodycze, w bogatszych domach - szklane figurki. Pod choinką stawia się naczynie z wcześniej zasianą pszenicą, pięknie przyciętą i owiniętą wstążką w narodowych barwach Chorwacji. Po świętach pszenicą karmi się ptaki. Obok zboża pod choinką staje własnoręcznie zrobiony żłóbek. Kartonowy, drewniany, gliniany... ważne, że zrobiony własnymi rękami.
W Wigilię Chorwaci poszczą i czuwają aż do północy, kiedy idą na mszę. Do zachodu słońca należy zakończyć wszystkie prace i zająć się tylko przygotowywaniem potraw na obfitą kolację w dniu Bożego Narodzenia. Wtedy w Dalmacji rozbrzmiewa kolęda „U Se vrime godišta”, na Istrii „Tri kralja jahahu”, a w chorwackim Zagorju - „Narodi nam Se”.
Chorwaci są ludźmi bardzo przywiązanymi do tradycji, ale również niesłychanie gościnnymi i otwartymi na świat. I chociaż tradycja wolnego miejsca przy stole dla wędrowca jest tam mniej znana, to możemy być pewni, że jeżeli kiedyś zdecydujemy się spędzić święta w Chorwacji, na pewno zostaniemy serdecznie zaproszeni i ugoszczeni. Sretan Božić!
Brak komentarzy. |