Co kupić w Chinach, jakie pamiątki warto przywieźć? Rzeczy „Made In China” opanowały światowy rynek. Większość z czym stykamy się na co dzień pochodzi z Chińskiej Republiki Ludowej. Nasuwa się wobec tego pytanie - co kupić w Chinach, skoro chińskie produkty zalewają cały świat? Podpowiadamy, jakie pamiątki przywieźć z Chin, by oklepane „Made in China” zabrzmiało dumnie.
Ubierz się po chińsku.
Chiny słyną z produkcji ubrań. I choć do Polski najczęściej docierają chińskie podróbki i towary o niskiej jakości, warto mieć na uwadze, że to zaledwie część miejscowej produkcji. Aby kupić coś naprawdę wartościowego, warto udać się do jednego z Textile Marketów rozsianych w największych chińskich miastach. Czym są owe markety? Ogromnymi galeriami handlowymi, w których na paru piętrach znajdują się sklepy i szwalnie ubrań. Każde piętro to osobny dział (moda męska, damska, dziecięca), stanowiska (przypominające nieco stoiska na arabskich soukach) są w pełni wyspecjalizowane w szyciu konkretnego typu ubrań (np.: koszul, kurtek, sukienek), zaś na manekinach wystawione są jedynie pojedyncze wzory ubrań. Będąc zainteresowani uszyciem koszuli najpierw wybieramy jej krój, następnie rodzaj kołnierzyka i mankietów oraz materiał z jakiego ma być uszyta. Sprzedawca zdejmuje z nas miarę i wyznacza godzinę odbioru towaru, a także przystępuje do negocjacji ceny. Szycie na miarę jest niezwykle popularne oraz stosunkowo tanie. W zamian otrzymujemy ubranie dopasowane do własnych wymiarów. Textile markety cieszą się dużym uznaniem wśród bogatych Chińczyków oraz Europejczyków przebywających w Chinach na kontraktach. Podczas gdy w Europie cena uszyte na miarę, dobrej jakości garnituru może przyprawić o zawrót głowy, tak tutaj za identyczną kwotę można kupić w pakiecie dwa lub trzy zestawy. Jedynym minusem tego typu miejsc (szczególnie dla Europejczyków) jest brak umiejętności szycia ubrań w niestandardowych wymiarach wśród chińskich krawców - osoby wysokie i otyłe mogą się spodziewać, że ich ubrania zostaną źle uszyte, ponieważ szwacze przyzwyczajeni są do tworzenia ubrań dla przeciętnego Chińczyka, nie zaś europejskiego dryblasa.
Kicz i tandeta.
Dla Chińczyków granica kiczu nie istnieje. Poczucie estetyki w Polsce i w Chinach znacznie się różni. Może to dziwić, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że chińska kultura wytworzyła wiekopomne dzieła sztuki i architektury. Chińczycy uwielbiają wszystko, co plastikowe, dziwaczne i przesadzone. Hitem wśród tandetnych pamiątek są różnorakie zegarki. Turystyczny basic to podróbka Rolexa - sprzedawcy namiastki luksusu za 15 yuanów (ok. 7 zł) są wszędzie. Wyrastają spod ziemi, gonią turystów i próbują się targować. Rodzajów, wzorów, typów zegarków są setki. Gdy mówimy sprzedawcom, że te pokazywane nie przypadły nam do gustu, niemal natychmiast zaradni Chińczycy znajdują tuzin kolejnych, jeszcze bardziej ociekających złotem. Dużo lepszym pomysłem jest zakup zegarka z podobizną Mao. Pasek czasomierza jest koloru czerwonego (a jakże!), zaś na tarczy znajduje się podobizna wiecznie żywego wodza. Jednak nie dyskretny uśmiech towarzysza Mao jest tutaj główną atrakcją, lecz sposób w jaki zegarek odmierza czas. Otóż wskazówkę w zegarku stanowi ręka towarzysza Mao, która wyciągnięta w geście pozdrowienia obraca się o 360 stopni.
Dużą popularnością wśród turystów cieszą się wszelkiej maści latawce. Wybór najciekawszego z nich może być nie lada problemem, zwłaszcza posiadając niewiele czasu. Rodzajów latawców są setki. Począwszy od podstawowych, znanych z rodzimego nieba geometrycznych wzorów, poprzez podświetlane spodki, aż do smoków i gigantycznych, kolorowych ptaków.
Równie dobrze, co latawce sprzedają się pseudoporcelanowe figurki. Figurką może być wszystko - towarzysz Mao, terakotowa armia, cesarski smok, Zakazane Miasto, Chiński Mur, szanghajski „Otwieracz”, małe chińskie dziecię oraz Ty sam. Sprzedawcy figurek są wszędzie - zaatakują Ci przy wyjściu z metra, w hotelu, sklepie, na bazarze, w toalecie. Mają torby wypchane po brzegi, a jeśli mimo wszystko nadal nie znajdziesz czegoś dla siebie - stworzą to, co zechcesz. Figurka hotelu, w którym mieszkałeś - okej, mapa Chin - będzie na jutro, Ty w stroju żołnierza armii terakotowej - już robię zdjęcie twojej twarzy i oddaję do warsztatu. Tutaj nie ma rzeczy niemożliwych, a ogranicza nas właściwie tylko własna wyobraźnia.
Tani Armani.
Mówisz Chiny - myślisz podróbki. Nawet, jeśli zapierasz się, że nie kupisz w Chinach żadnej kopii - uwierz, że nie wyjdziesz z tego kraju z pustymi rękami. Podróbki są wszędzie. I to w ilościach doprowadzających do szaleństwa. Niektóre z nich są tak dokładne i dobrze wykonane, że mogły by zmylić nawet największych znawców.
Herbaciana sztuka.
Będąc w Chinach trzeba spróbować prawdziwej herbaty. Dla Europejczyka spożywanie przygotowanego z niezwykłą pieczołowitością naparu może być nie lada szokiem. Chińczycy wyróżniają setki herbat, każdej z nich przypisując inne właściwości i przeznaczenie. Lepiej od razu porzucić plan wejścia do któregoś ze sklepów i zapytania się o „tea”. Sprzedawca najprawdopodobniej przez pięć minut nie będzie wiedział, co nam podać, po czym wyjdziemy z tajemniczym zawiniątkiem, którego nie będziemy umieli przygotować. Aby wybrać herbatę warto udać się do przygotowanego specjalnie dla turystów Instytutu Herbaty. Takie instytucje znajdują się w każdym większym mieście- obsługa zna język angielski i umie doradzić europejskim klientom. Niestety, ceny są dużo wyższe niż na miejscowych bazarach. Jednak możemy być pewni, że zostaniemy odpowiednio przygotowani do zaparzenia aromatycznej herbaty.
W świecie sztuki.
Choć może się to wydać niewiarygodne - ciężko jest kupić w Chinach wartościową pamiątkę. Rynek zalany jest tandetą i pozbawionymi wartości estetycznej przedmiotami. Sklepów z ładnymi, dobrze zrobionymi przedmiotami jest stosunkowo niewiele i najczęściej są one niesamowicie drogie. Jedną z piękniejszych pamiątek jest ceramiczna, ręcznie malowana figurka smoka. Nie ma ona nic wspólnego ze sprzedawaną przez ulicznych handlarzy tandetą. Wzory smoków zaczerpnięte są z chińskiej mitologii, zaś przy zakupie otrzymuje się certyfikat prawdziwości wyrobu z państwową pieczątką (w Chinach stanowi ona świętość) oraz krótkim rodowodem naszej pamiątki.
Z kraju słynącego z herbaty warto przywieźć oryginalną porcelanową zastawę. Maleńkie filiżanki oraz czajnik z motywami mitologicznymi lub geometrycznymi stanowią nie tylko doskonałą pamiątkę, ale także dopełnienie herbacianych zakupów. Podobno chińska herbata najlepiej smakuje w chińskiej porcelanie.
Dużą popularnością cieszą się wyroby z jedwabiu. Szczególnie chcące dobrze wyglądać panie powinny zainteresować się bogatą ofertą szalików i apaszek. Na uwagę zasługują zwłaszcza te z typowymi chińskimi motywami, które nawet długo po powrocie z Państwa Środka będą przypominać nam o niezwykłości tego kraju.
Nie wszystko złoto...
Nie istnieje przepis na udaną pamiątkę z podróży. Ulubioną pamiątką może stać się wszystko, co posiada wartość sentymentalną. Niezależnie czy jest to kipiący złotem Rolex czy bogaty w detale porcelanowy smok. Chiny obfitują w przedmioty, które mogą stać się źródłem wspomnień na całe życie. Zatem bawmy się i targujmy - żadna z kwot nie jest ostatnią, a nasza pamięć jest bezcenna.
Brak komentarzy. |