Jest powiedzenie, które mówi, że jeden dzień wystarczy, żeby znienawidzić Neapol; miesiąc, żeby zacząć go rozumieć a rok, żeby nigdy nie chcieć z niego wyjechać. Kiedy jednak przyjdzie ten moment, że będziemy musieli opuścić stolicę Kampanii, nie zapomnijmy o pamiątkach, które przywrócą nasze wspomnienia. Co warto kupić, jakie pamiątki warto przywieźć z wyjazdu do Neapolu?
Muzyka
Najbardziej znanym przebojem sławiącym uroki miasta pozostaje „O sole mio” – pieśń stworzona przez poetę Giovanniego Capurro i kompozytora Eduardo di Capua. Wykonywana jest do dzisiaj przez sławnych piosenkarzy. Najbardziej znaną interpretację zawdzięczamy neapolitańskiemu tenorowi Enrico Caruso. Inne tradycyjne utwory to „Santa Lucia”, której tekst odnosi się do jednej z dzielnic oraz tarantella (znana neapolitańska melodia) „Funiculi, Funicula” napisana z okazji otwarcia kolejki linowej na Wezuwiusz.
Zestaw płyt CD będzie na pewno pięknym prezentem a także miłą pamiątką dla nas. W sklepach w całym mieście oferowane są różne kompilacje. Godne polecenia jest pięciopłytowe wydanie „O sole mio – antologia della canzone napoletana”. Zawiera wszystkie najważniejsze utwory muzyczne związane z Neaoplem.
Szopka neapolitańska
Nigdzie na świecie szopki bożonarodzeniowe nie są tak ukochane przez artystów, jak tutaj. Neapol słynie ze swojej odmiany zwanej presepe. Pierwsze z nich powstały w XIII wieku. Upiększają do dzisiaj świątynie, pałace i domy zwykłych ludzi. Wyróżnia je materiał, z którego zostały wykonane: malowana terakota z dodatkiem korala i muszli morskich. Zachwyca sceneria przedstawiająca architekturę i kamienne uliczki miasta oraz krajobraz z nieodłącznym Wezuwiuszem. Postacie tworzone są przez włoskich malarzy, rzeźbiarzy, architektów, złotników i krawców. Przedstawiają fgury Świętej Rodziny, pasterzy oraz zwykłych mieszkańców miasta: marynarzy, rybaków, piekarzy, winiarzy, tkaczy czy garncarzy. Realizmu dodają kosze z rybami, piece z chlebem i talerze pełne makaronu. Nie brak w nich subtelnych motywów religijnych.
Największy wybór szopek znajdziemy na Via San Gregorio Armeno w Historycznym Centrum Miasta. Jeśli uda nam się przywieź taki upominek do kraju, będzie to jedna z najoryginalniejszych szopek pod polską choinką. Nie bez przyczyny mówi się, że „Szopka Bożonarodzeniowa to Neapol, a Neapol to szopka”.
Ser mozzarella
Słynna neapolitańska mozzarella di buffala produkowana jest z mleka czarnych bawolic rasy Arni. Jej nazwa pochodzi od słowa mozzare, oznaczającego „odcinać”. Nawiązuje do ostatniego etapu formowania masy polegającego na ręcznym odcinaniu kawałków sera. Jego konsystencja jest delikatna i niezwykle miękka. Kule sera przechowuje się w solankowej zalewie, aby nie utracił swoich walorów smakowych. Używa się go głównie jako dodatku do pizzy, ale smakuje też wyśmienicie pokrojony w plastry razem z pomidorami i bazylią, polany oliwą oraz przyprawiony solą i przeprzem. Tak podawana sałatka nosi nazwę insalata Ceprese.
Mozzarella jest najlepsza bezpośrednio po wyrobieniu i nie nadaje się do długiego przechowywania. Warto jednak przywieźć kilka kuli tego sera, ponieważ w Polsce wytwarza się go głównie z mleka krowiego, przez co posiada gorszy smak i mniejsze wartości odżywcze. Sprzedawcy w większości sklepów zapakują nam ser hermetycznie, tak żeby dotrwał do końca podróży. Najlepiej kupić go tuż przed wyjazdem.
Wina i likiery
Starożytni Grecy zasadzili w Kampanii szczepy Aglianico, Greco i Falanghinę, z których do dzisiaj robi się doskonałe wina. Najlepsze warunki pod uprawę występują na stokach Wezuwiusza. Najbardziej znanym winem jest Lacryma Christi del Vesuvio, co oznacza Łza Chrystusa. Toast tym trunkiem wznosil na wulkanie nasz wielki poeta - Juliusz Słowacki. Można je kupić w wesji białej, czerwonej i różowej.
Warto też sprezentować sobie butelkę limoncello – oryginalnego likieru z cytryn występujących w okolicach Sorrento. Ogromne owoce mogą osiągnoąć wielkość głowy człowieka. Alkohol ten nadaje się do robienia drinków, ale we Włoszech pity jest głównie jako digestivo, czyli na trawienie po posiłku.
Poliszynel neapolitański
Pulcinella to postać z komedii dell’arte i teatru lalek. Jest to wszędobylski, sprytny służacy wyjawiający sekrety swojego pana. Właśnie od niego wzięło się określenie „tajemnica Poliszynela”. Pamiątki z jego wizerunkiem będą nawiązywały do Neapolu. Występuje na magnesach, kubkach, ceramice a także pod postacią lalek I figurek.
Róg obfitości
Innym symbolem miasta jest corno napoletano, czyli róg obfitości. Trzeba mieć go zawsze przy sobie, żeby przynosił nam szczęście. Jest tylko jedna uwaga: według Neapolitańczaków, żeby zadziałał, musi nam go ktoś sprezentować. Nie można go sobie kupić samemu, bo według wierzeń szczęścia też sami sobie nie kupimy. Będzie więc doskonałym upominkiem dla najbliższych. Pięknie wygląda pod postacią biżuterii: zawieszeki na łańcuszek lub kolczyki. Na każdym rogu sprzedają też corno jako breloczki. Sczęścia i obfitości nigdy za wiele.
Jak już wrócimy do Polski, oprócz pamiątek, które przywieziemy, warto posłużyć się literaturą, króra pozwoli nam powspominać. Nie ma drugiego tak poetyckiego miasta. Goethe pisał o nim w swojej książce „Podróż włoska”, Dickens w „Zdjęciach z Włoch”, Twain w „Prostaczkowie za granicą” a nasi rodzimi pisarze: Grudziński, Iwaszkiewicz, Sienkiewicz, Słowacki też pozostawili wiele śladów Neapolu w swoich dziełach. Współcześnie dużo uwagi poświęca mu Roberto Saviano, ale zajmuje się głównie mroczną stroną miasta. Takiej oczywiście nie brakuje, bo Neapol jest pełen kontarstów.
Brak komentarzy. |