Wyjeżdżając na wakacje zabieramy ze sobą w podróż różne rzeczy. Nieodłącznym atrybutem każdego niemal turysty jest dziś aparat fotograficzny, a nierzadko też i kamera. Co powinniśmy wiedzieć, zanim zaczniemy upamiętniać nasze wakacyjne wspomnienia?
Od czasów popularyzacji cyfrowych aparatów fotograficznych robienie zdjęć stało się banalnie proste i dostępne praktycznie dla wszystkich. Błyskawicznie wzrosła liczba fotografów - amatorów, którzy jak nigdy dotąd zaczęli robić zdjęcia na masową skalę. Zrobienie dobrego zdjęcia wymaga jednak od fotografa nie byle jakich umiejętności i odpowiedniego sprzętu. Jego dostępność na rynku jest imponująca, a wybór zależy już od indywidualnych potrzeb i stopnia wtajemniczenia każdego użytkownika.
Tak jak kiedyś na dwutygodniowy wyjazd na wczasy zabierało się zwykle 2-3 rolki filmu, dzisiaj wystarcza jedna karta pamięci średniej pojemności, by świat pełen fotograficznych wyzwań stanął przed nami otworem. Miejsc do robienia zdjęć z pewnością nie brakuje. Szczególnie warte uwiecznienia są wyprawy nad Wodospad Niagara, Wielki Kanion Kolorado, na afrykańskie safari, norweskie fiordy, szwajcarskie jeziora czy w śnieżnobiałe pasma Himalajów. Wszystkie tego typu miejsca dają ogromne możliwości tworzenia fotografii przestrzennej i rozwoju własnych umiejętności. Bo są takie podróże, gdzie zabranie aparatu jest po prostu koniecznością...
Światło i kompozycja
Najważniejsze w fotografii jest operowanie światłem. Jest wiele technik pozwalających uzyskać określony efekt w zależności od sposobu naświetlenia fotografowanego przedmiotu. Jednym z przykładów na zrobienie interesującego zdjęcia jest wykorzystanie bocznego oświetlenia, które poprzez pojawiający się cień podkreśla kształt i kontury znajdujących się w jego zasięgu przedmiotów. Najlepszą porą dnia do sesji na otwartej przestrzeni są wschody i zachody słońca. Inaczej dzieje się, gdy fotografujemy tyłem do źródła światła. Zwykle powoduje to, że większość szczegółów ginie właśnie w jego cieniu. Prawdziwi znawcy warsztatu potrafią jednak wykorzystać tę właściwość do osiągania w obiektywie szczególnych efektów.
Ramy kompozycji najczęściej wyznaczają naturalne linie występujące w uwiecznianym krajobrazie. Mogą to być na przykład zarysy pasm górskich, kontury budynków, linia horyzontu, itp. Proste ukośne i pochyłe ożywiają zdjęcia wprowadzając elementy ruchu; linie krzywe, kręcone, w kształcie litery „S” wprowadzają natomiast harmonię, spokój i stateczność. Efekt zbliżony do trójwymiarowego pojawi się, gdy linie zbiegające się ku sobie w środku obrazu wywołają wrażenie oddalania się, gubienia w głębi jakichś przedmiotów. Ożywimy obraz również poprzez ustawienie wybranego obiektu w centralnej części zdjęcia, lecz nie centralnie pośrodku. Dzięki temu obiekt zostanie wkomponowany w większą całość krajobrazu, co jest charakterystyczne dla wakacyjnych zdjęć.
Robiąc zdjęcia wyszukujmy wyraźnego tła, które będzie dobrze kontrastowało z obiektem, który chcemy uchwycić. Aparat utrzymujemy na wysokości oczu osoby fotografowanej. W przypadku, gdy silne słońce powoduje, że zdjęcie jest niewyraźne, należy przez dłuższą chwilę naświetlać obiekt przy pomocy lampy błyskowej. Tak postępuje się również w deszczowe i mgliste dni. W zależności od odległości i typu lampy ustawiamy pełną lub półpełną moc flasha. Nie dzielmy też zdjęcia na pół, między niebo i ziemię. Wybierzmy raczej to, co jest dla nas bardziej istotne i niech przeważa w kadrze.
Gdzie i komu (nie)wolno robić zdjęć?
Bardzo chętnie do zdjęć pozują Chińczycy, Japończycy oraz Tajwańczycy. Nie stronią od nich także Arabowie, choć podobnie jak w niektórych krajach afrykańskich podchodzą do tego z pewnym dystansem. Należy szczególnie uważać na robienie zdjęć kobietom, co z reguły nie jest mile widziane. Zawsze, gdy mamy wątpliwości co do tego, czy mamy prawo użyć aparatu w danej sytuacji, lepiej zapytać o pozwolenie niż narazić się na nieprzychylne komentarze albo nawet złość lokalnej społeczności, o konsekwencjach prawnych nie wspominając. Udając się w naprawdę oderwane od cywilizacji rejony, takie jak amazońska czy afrykańska dżungla, możemy trafić na plemiona podejrzliwie nastawione wobec obcych. Musimy też liczyć się z tym, że aparat fotograficzny bądź kamera mogą wywołać zdziwienie, a co za tym idzie - różne nieprzyjazne gesty. W pewnych miejscach, niezależnie od kraju, za robienie zdjęć pobierana jest opłata. Tak bywa np. w muzeach, kościołach czy pałacach. Często jest to jednak dobrowolny datek na rzecz utrzymania danego obiektu.
Oczywiście na świecie istnieją też różne, bardziej poważne ograniczenia. W wielu krajach obowiązuje zasada, często poparta odpowiednim paragrafem, że nie fotografuje się obszarów i obiektów o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa, takich jak mosty, lotniska, elektrownie, koszary, poligony, czasami też dworce kolejowe. Dotyczy to w szczególności stref przygranicznych, obszarów objętych wojną, miejsc stacjonowania jednostek wojskowych, itp. W Kuwejcie na przykład zabronione jest fotografowanie placówek rządowych oraz obiektów o charakterze przemysłowym, w tym również pól naftowych. W Tunezji i Kenii - także flagi narodowej. W większości przypadków złamanie zakazu skończyć się może prześwietleniem filmu lub skasowaniem zawartości karty pamięci, mandatem albo nawet konfiskatą sprzętu i pozbawieniem wolności. W skrajnych przypadkach, takie działanie może dodatkowo zostać potraktowane jak szpiegostwo i mieć dla niepokornego fotografa o wiele gorsze konsekwencje. Do krajów, gdzie należy zwrócić na to baczną uwagę zaliczają się m.in.: Chiny, Indie, Pakistan, Iran, Arabia Saudyjska, ale także Rosja, Izrael czy Białoruś. Czasami niemile widziane jest fotografowanie dzielnic biedy i obszarów, które mogłyby negatywnie przedstawiać dany kraj. Tak jest na przykład w Chinach, Syrii i Egipcie. W krajach w pełni demokratycznych coraz częściej odstępuje się już od zakazów amatorskiego fotografowania wspomnianych obiektów, ograniczając je do minimum. W krajach o rozbudowanym aparacie policyjnym zakazy takie są jednak surowo przestrzegane, a do używania kamer i podobnego sprzętu wymagana jest niekiedy akredytacja dziennikarska.
Ograniczenia w robieniu zdjęć dotyczą także miejsc i uroczystości o charakterze religijnym. Poszczególne religie podchodzą do tej kwestii z właściwą sobie rezerwą. Nie wolno fotografować meczetów od wewnątrz bez zgody zarządzającego, świątyni hinduskich i buddyjskich. Surowe zakazy obowiązują zwłaszcza w czasie nabożeństw. Chrześcijaństwo jest pod tym względem chyba najbardziej liberalne. W Europie powszechny jest widok turystów zwiedzających i fotografujących kościoły, tuż obok modlących się wiernych. Do miejsc świętych niektórych innych religii nie wolno się nawet zbliżać.
Zdjęć zazwyczaj nie wolno również robić w kinach, teatrach, niektórych muzeach i galeriach. Powodów jest co najmniej kilka, a główny dotyczy ochrony praw do własności intelektualnej. Na takiej samej zasadzie zdjęć książek nie pozwalają często robić biblioteki zmuszając czytelników do ponoszenia dodatkowych opłat z tytułu praw do reprodukcji. Robienie zdjęć utrudnia także koncentrację innym zwiedzającym galerie bądź oglądającym przedstawienie. Innym ważnym argumentem, jakiego często używają muzea jest kwestia wrażliwości eksponatów na działanie lampy błyskowej. Słabe oświetlenie pomieszczeń powoduje często, że jej wyłączenie uniemożliwia wykonanie jasnego i ostrego zdjęcia. Taki zakaz jest więc w pełni zgodny z prawem i w zasadzie nie podlega dyskusji. Wiele obiektów wprowadzając ograniczenia powołuje się jeszcze na względy bezpieczeństwa. Tak jest np. w Muzeum Orsay w Paryżu czy Muzeum Sztuki Współczesnej w Montrealu, zaś położony nad Sekwaną Luwr, ku uciesze pasjonatów sztuki, w ostatnim czasie swą politykę znacznie zliberalizował.
W Polsce robienie zdjęć w muzeach jest w pełni legalne i nie może być pobierana za to opłata, pod warunkiem, że wykonuje się fotografie na własny użytek. W różnych krajach jednak przepisy mogą różnie stanowić, dlatego zawsze lepiej jest się dostosować do obowiązujących zwyczajów. Zgoda lub jej brak może być indywidualną decyzją muzeum, które jednak powinno poinformować o niej zwiedzających odpowiednim zapisem w regulaminie oraz informacją umieszczaną zazwyczaj przy wejściu.
Pamiętajmy, że gdziekolwiek się znajdujemy, nie powinniśmy robić zdjęć konkretnym osobom bez wcześniejszego uzyskania ich zgody. Tak samo, dotyczy to każdej dalszej ich obróbki i publikacji. Swobodnie możemy za to robić zdjęcia w obiektach użyteczności publicznej, na ulicach, na łonie natury i wszędzie tam, gdzie nie będzie to w żaden sposób naruszało miejscowych obyczajów, a zarazem będzie miało typowo wakacyjny charakter. O ewentualnym zakazie fotografowania, w miejscach popularnych turystycznie, poinformują nas najczęściej odpowiednie napisy oraz znaki z przekreślonym aparatem. Przy robieniu zdjęć kierujmy się więc przede wszystkim wyczuciem, a nic złego nie powinno nas spotkać. Cała reszta leży już w naszych rękach... i aparatach oczywiście!
Brak komentarzy. |