Mówi się, że panorama Nanjingu (Nankinu) nocą to jeden z najpiękniejszych widoków na świecie. Patrząc na wyrastające po drugiej stronie jeziora wieżowce aż trudno uwierzyć, że to spokojne, nowoczesne miasto zaledwie sto lat temu było świadkiem jednego z najbardziej bestialskich mordów w historii.
Dramaty i tragedie
Według badań archeologicznych okoliczne ziemie były zamieszkiwane już 5 tys. Lat przed naszą erą. Pierwsze wzmianki o mieście pochodzą natomiast z V w. p.n.e., kiedy region był strategicznym punktem konfliktu między siedmioma maleńkimi pre-chińskimi królestwami. Późniejsza historia miasta także nie była pozbawiona wielkich starć i dramatów. W X w. n.e. na terenie dzisiejszej metropolii znajdowała się twierdza mająca za zadanie chronić miejscową ludność przez najazdami ze strony Mongołów, zaś dwa wieki później Nanjing (Nankin) stał się stolicą Cesarstwa. Miasto niezbyt długo cieszyło się przywilejami najważniejszej metropolii państwa- kolejny władca przeniósł stolicę do Pekinu.
Jednym z najważniejszych i najbardziej pozytywnych wydarzeń związanych z miastem było proklamowanie powstania Republiki Chińskiej.
Po 30 latach od tego wydarzenia miasto miało przeżyć swój największy dramat. Do miasta wtargnęły wojska Japońskie zabijając ok. 300 tys. osób, gwałcąc 20 tys. kobiet i dzieci oraz okaleczając wciąż nieoszacowaną liczbę ludzi. Trwająca zaledwie parę tygodni rzeź na dobre odcisnęła się w historii miasta- do dzisiaj idąc ulicami Nanjing czuje się cień traumy, jaką przeżyli mieszkańcy w trakcie Masakry. Ku czci ofiar oraz przestrodze w mieście wybudowano sporej wielkości Muzeum Ofiar Masakry Nankińskiej. W jego wnętrzach prezentowane są głównie zdjęcia przedstawiające zmasakrowane ciała tysięcy ofiar. Z racji swego profilu do muzeum nie powinny wchodzić dzieci oraz osoby o słabszych nerwach.
Nanjing dziś
Przez władze Tajwanu to właśnie Nankin uznawany jest za stolicę całego kraju. Dzisiejsza metropolia liczy sobie ok. 5 milionów mieszkańców i może poszczycić się dwunastokrotnym wzrostem PKB w ciągu zaledwie parunastu lat. Chińskie władze aby pobudzić rozwój handlu na tym obszarze wprowadziły specjalne strefy wolnocłowe, zaś na Jangcy rozpoczęto budowę sporego portu. Plan został zrealizowany w stu procentach- w regionie działają fabryki największych firm, zaś finansowe centrum miasta rozkwita.
Właśnie owe City stanowi jedną z większych atrakcji miasta. Za dnia nie robi większego wrażenia, zwłaszcza na turystach przyzwyczajonych do nowoczesnego budownictwa. Jednak tuż po zapadnięciu zmroku, idąc na spacer wzdłuż brzegów jeziora, można podziwiać piorunującą panoramę Nankinu. Gwarne miasto wyludnia się, zaś po dróżkach spacerują niemal wyłącznie tulące się pary. W tafli wody odbijają się światła wieżowców, tworząc niezwykłą mozaikę kolorów.
Garść tradycji
Nankin może poszczycić się najdłuższymi murami miejskimi jakie kiedykolwiek zbudowano- liczące prawie 34 km obwałowania są wysokie 12 i szerokie na 7 metrów. Do dzisiaj zachowało się ok. 80% muru. Jedną z głównych atrakcji Nanjing jest świątynia Konfucjusza oraz przylegające do niej uliczki Starego Miasta.
Świątynia jest otwarta dla zwiedzających, zaś jej kompleks to prawdziwy Disneyland dla spragnionych dalekowschodnich przeżyć duchowych turystów. Przed wejściem znajduje się złote drzewo (nieco tandetne, ale Chińczycy uwielbiają taką stylistykę), które uchodzi za cudowne. Jego cudowność objawia się w następujący sposób- otóż, koło drzewa znajduje się maleńki straganik, na którym możemy zakupić karteczkę z życzeniem i przymocowanym do niej odważnikiem. Następni rzucamy nabytkiem w stronę konarów tak, by odważnik zaczepił się o któryś z nich. Jeżeli nasze życzenie pozostanie na drzewie- mamy szczęście- do domu wrócimy bogatsi, piękniejsi, zdrowsi i z wybrankiem serca u boku. Jeśli nie- wszystko będzie po staremu.
Pechowcy, którym nie udało się dorzucić swojego życzenia dostaną jednak od losu drugą szansę. Na terenie kompleksu znajduje się bowiem sklepik z życzeniami- tym razem w formie drewnianej tabliczki z czerwonym sznurkiem. Swoje marzenie spełnimy poprzez przymocowanie przedmiotu do ściany wystawionej przed świątynią. Nie jest to trudne, ponieważ wiszą tam już tysiące podobnych życzeń, co oznacza, że tylko krok dzieli nas od wiecznego szczęścia i harmonii. Nie może być jednak zbyt łatwo- żeby wkupić się w łaski dobrych duchów należy zabić w dzwon. I tutaj kolejny raz Chińczycy stają na wysokości zadania. Dzwon znajduje się tuż przy ścianie z zawieszkami. Z Nanjing na pewno wyjedziemy szczęśliwsi!
Nauka życia
Po tragicznych wydarzeniach Nanjing uczy się żyć od nowa. Byt po tak wielkiej traumie jest niezwykle trudny, jednak mieszkańcom miasta nie brakuje pogody ducha i gościnności wobec turystów. Jadąc do Chin należy pamiętać o tak ważnych dla narodu chińskiego miejscu oraz cieszyć się jego niebywałym pięknem. Bo za Chińczykami można powtórzyć, że nocna panorama Nanjing to najpiękniejszy widok na świecie.
Brak komentarzy. |